Gitara + wzmacniacz dla początkującego

Hej, na wstępie chciałbym zaznaczyć, że jestem kompletnie zielony w temacie gitar elektrycznych, wzmacniaczy itp.

Tak jak widać w tytule, szukam gitary oraz wzmacniacza dla osoby początkującej, która nigdy nie grała na elektryku. Rodzaj muzyki jaki chcę grać to głównie Rock/Hard Rock (coś w stylu AC/DC, Aerosmith, Ozzy Osbourne, Motley Crue, The Beatles itp.), w następnej kolejności Metal (Metallica, Iron Maiden itp.), ale chciałbym również móc pograć sobie coś lżejszego typu Sweet Home Alabama, Sultans of Swing, czy coś w stylu rock and rollla jak Johnny B. Goode.

Co do wzmacniacza to zależy mi głównie na tym, żeby dobrze brzmiał z głośnika. Nie chciałbym się ograniczać do grania na słuchawkach.

Budżet:
Gitara - do 1000 zł.
Wzmacniacz - najlepiej do 500 zł, ale jak będzie warto dopłacić kilka stówek do czegoś dobrego, to jakoś to przeżyję.

Z tego co wstępnie znalazłem:
Gitara - Ibanez GRGR131EX-BKF (https://www.thomann.de/pl/ibanez_grgr131ex_bkf.htm) - dużo dobrych opinii na youtube i ogólnie w internecie.
Wzmacniacz - Blackstar ID Core V3 20 lub 40 - trochę ponad budżet, ale tutaj nie poświęciłem jeszcze zbyt dużo czasu na szukanie.

Chętnie poznam Wasze opinie na temat proponowanych przeze mnie gitary oraz wzmacniacza, ale również będę bardzo wdzięczny jak przedstawicie swoje propozycje.

Dobrym wyborem były jakiś superstrat w HSS, np Yamaha pacyfica, lub Ibanez RG, chociaż ostatnio znalazłem Vintage V100 https://allegro.pl/oferta/gitara-elektr ... 2052562300 , którą moim zdaniem warto się zainteresować. Co do Blackstara i muzyki którą chcesz grać, to lepiej Marshalla, ale nic z serii MG. Jeśli stare konstrukcje, to Valvestate (te nie maja wyjścia słuchawkowego)- moim zdaniem najlepiej brzmiące tranzystory od Marshalla, jeśli nowsze, to koledzy polecają serię Code. Fajne, dobrze brzmiące piece to także Roland Cube, Boss Katana, Orange Crush. Blackstar zwykle oferuje ciemne hajgejnowe brzmienia, może tylko Metallica zabrzmi prawilnie, trudno mi powiedzieć, bo grałem na tym ze dwa razy i nie na ID core.

Dzięki za odpowiedź.

A który konkretnie model tej Yamahy Pacifici polecasz i dlaczego? Bo z tego co widziałem, często jest polecana 112, natomiast widziałem opinie, że ona jest często polecana bo wszyscy ją polecają i to jest jedyny argument. Dodatkowo widziałem, że niektóre jej modele np. mają krzywe gryfy.

Co do Ibanez RG - jaki model masz na myśli? Samych RG jest bardzo dużo w różnych zakresach cenowych.

Co do Vintage V100 - o ile nie zależy mi jakoś super na wyglądzie, to chciałbym, żeby gitara chociaż trochę mi się podobała, a ta w ogóle mi nie leży.

Marshall Valvestate - również widzę kilka modeli, mógłbyś sprecyzować?

Marshall Code - słyszałem, że często polecany, ale podobno jest słaby (za dużo basu i jest jazgotliwy).

Pozostałe wymienione wzmacniacze sprawdzę, dzięki.

Yamahę ci polecam taką na jaką ciebie stać. A polecam Yamahę żółtodziobom, gdyż te gitary w większości są z ang. playable po wyjęciu z pudełka. Krzywe gryfy, hmm, od tego jest pręt w gryfie by odpowiednio ustawić krzywiznę. No chyba, że śmigło się robi, ale to się potrafi zdarzyć w gitarach za 2-3 razy tyle ile ty planujesz wydać. Z Ibanezów RG to chyba tylko na 370 będzie ciebie stać. Co do Valvestate,były trzy serie, Moim zdaniem pierwsza najlepsza. Nie wiem najbardziej popularny był 80-cio watowy VS 8080 na głośniku G12T od Celestion - wczesne modele były na Eminence EM12-100- ale te to już kasa inna. Były też VS8040, VS8020, VS8240 - stereo chorus iVS8100 w wersji head. W necie są informacje. Co do Marshall Code, nie mam, nie grałem, słyszałem dużo dobrego. Tylko koledzy mówią trzeba pousuwać fabryczne presety, zresztą jak zawsze, wtedy jest podobno miód cud piec.

BrodaTy pisze:Marshall Code - słyszałem, że często polecany, ale podobno jest słaby (za dużo basu i jest jazgotliwy).

Po raz kolejny muszę to napisać: nie istnieje nic takiego, jak brzmienie Marshalla z serii CODE. Przeczytaj sobie mój wpis w tym wątku, jak będziesz miał wątpliwości, to pytaj dalej...

Blackstary z serii ID brzmią wszystkie rewelacyjnie (przynajmniej według moich preferencji), natomiast ich wadą jest to, że żeby pokręcić potencjometrami od regulacji EQ, to MUSISZ się z tym podłączyć do komputera - moim zdaniem największa wada tej serii.