Wasi idole ;)

Gitara: Hammett, King, Van Halen, Zakk Wylde, Tom Morello.
Wokal: Freddie Mercury, J. Hetfield, Corey Taylor.

Axl Rose..super glos Myles moze tylko marzyc o takim glosie..
Slash,moj bog ,czlowiek o niewiarygodnym skillu gitarowym.
Kirk Hammett - uwielbiam go za to jaki jest poza scena.Wystarczy obejrzec Some kind of monster ;)

U mnie się trochę zmieniło. Nadal duży wpływ na mnie ma gra Adriana Smitha. Inspiruje mnie Knopfler, ostatnio podziwiam technikę i feeling Steva Morse'a. :)

charlietheunicorn pisze: ostatnio podziwiam technikę i feeling Steva Morse'a. :)

+1 Morse to dobry gitarzysta i daje radę w Deep Purple ;)

u mnie też się zmieniło.

Ritchie Blackmore - za styl gry, świetne melodyjne riffy oraz solówki i za to, że gra hard rocka na Stratocasterze, a nie jak większość gitarzystów tego gatunku muzycznego na Les Paulu. Podziwiam też to, że w swoich utworach stwarza magiczny, tajemniczy klimat.
Jimi Hendrix - tego nie trzeba tłumaczyć.
Buckethead - za oryginalny styl.

Eric Clapton
David Gilmour
Angus Young
Robby Krieger
Jimmy Page

nie pamiętam czy tu już pisałem...

Mark Knopfler - tu nie ma co opisywać, wirtuoz, myślę że przejdzie do historii (właściwie już przeszedł) muzyki tak pokaźnie jak Hendrix czy Morrison. Takie jest moje zdanie.

Josh Homme - dosyć kreatywny gitarzysta i całkiem niezły wokalista. Lubię to jaki jest prywatnie, odnoszę wrażenie że ma troszkę podobny charakter do mnie :)

Axl Rose - właściwie jedynie za wszelkie wyczyny muzyczne. Bo historia jego życia i zachowanie działają na jego niekorzyść.

Slash - nie został wymieniony pośród "100 Najlepszych Gitarzystów Wszechczasów wg magazynu Rolling Stone", ale ma w sobie to coś :)

Marty Friedman

Ben Harper (nie mylić z tym czarnoskórym! chodzi o byłego członka zespołu Yellowcard)
Ryan Key
Tom DeLonge
Les Paul
Benji Madden
Peter Mosely

:D

Wednesday 13 - ma fajny głos
Joey Jordison - co tu dużo pisać...
Michael Angelo Batio - to co on wyczynia z gitarą to poezja
/ - wiadomo i Kerry King oraz Mick Thomson

Muflon pisze:
Slash - nie został wymieniony pośród "100 Najlepszych Gitarzystów Wszechczasów wg magazynu Rolling Stone", ale ma w sobie to coś :)

a wiesz, że tą listą można sobie co najwyżej podetrzeć dupę?

Michał "Nihil" Kuźniak (założyciel kilku kapel i projektów). Choć mało o nim wiem (niestety nie jest za bardzo popularny), to mogę powiedzieć, że składa i gra naprawdę zarąbistą muzykę. Ile on już natworzył i nagrał... Co nowszy utwór tym bardziej zarąbisty. Dla mnie wzór (jeśli chodzi i składanie muzyki i grę!).

Pilnik, myślę mniej więcej podobnie o tej liście. Uważam np że Slash zasługuje na miejsce na niej, bo jednak jest bardzo rozpoznawalny zdaje mi się.

Pilnik pisze:u mnie też się zmieniło.

Ritchie Blackmore - za styl gry, świetne melodyjne riffy oraz solówki i za to, że gra hard rocka na Stratocasterze, a nie jak większość gitarzystów tego gatunku muzycznego na Les Paulu. Podziwiam też to, że w swoich utworach stwarza magiczny, tajemniczy klimat.

Zapomniałeś dodać, że jest okropnym gburem! ;D

Ponoć jest chamem, kłócił się ze wszystkimi, chlał itp, ale czy ja mam go podziwiać za charakter czy za to jak gra na gitarze? Jak dla mnie to zajebisty wioślarz, szkoda że odszedł z Deep Purple ;(

To tak a'propos, z tego co wiem z Erica Claptona też jest kawał ch**a :P Nie pamiętam dokładnie, ale puścił z torbami dwie swoje byłe żony? :P Jakoś tak to było.

A na scenie taki milusi, nie? :P

Muflon pisze:To tak a'propos, z tego co wiem z Erica Claptona też jest kawał ch**a :P Nie pamiętam dokładnie, ale puścił z torbami dwie swoje byłe żony? :P Jakoś tak to było.

A na scenie taki milusi, nie? :P

a tego to nie wiedziałem :D

Jurek Styczyński, Eric Clapton, Gary Moore oraz wokal jak Rysiek Riedel :p Pozdrawiam

Ozzy Osbourne, Slash, Zakk Wylde... i Biber <3

1.Slash - za całą twórczość szczególnie Sweet Child O Mine, Don t Cry i November Rain
2.Jan Borysewicz - za grę w akordzie

szym, akurat Slash skomponował tylko solówki w tych utworach, sposób grania akordów oraz przypadek stworzył intro do SOM. Bawił się pająkami i Axlowi wpadło w ucho. A SOM, Don't Cry i NR to jest "trylogia" na cześć Erin Everly, pierwszej żony Axla, skomponowana przez Rose'a.

Slash za wszelakiego rodzaju solówki <3

John Lennon - Bardzo dobra gra na rytmicznej, buntowniczość, rewolucje w muzyce

Gitara: J Mascis, Thurston Moore, Josh Homme
Bas: Les Claypool
Wokal: Francis Black
Perkusista? hmm, sam nie wiem. Nie mam takiego "idola" ; )

Ja (gdy będę miał już gitarę elektryczną) będę się starał nauczyć piosenek zespołu Lordi.
Lordi mają świetnego gitarzystę Amena (takie jest jego pseudonim artystyczny). Jest naprawdę wiele świetnych solówek, np. w piosenkach: Devil is a Loser, It's Snows In Hell. Serio, warto posłuchać. Więc, gdy zakupię już gitarę, postaram się nauczyć tych piosenek. Już w necie nawet znalazłem tabulaturę, na yt kilka samouczków do ich piosenek także jest spoko. Poza tym, kolega z gim. także słucha Lordi, ale ma zamiar kupić basówkę. :D

aha.

(sory, nie mogłem się oprzeć...)

że te "aha" to do mnie?
spoko. :D

Ja Borysewicza szanuję za ogromny wkład w Polską muzykę rockową, tak samo wspaniałą grupę Perfect, to już jest muzyka na poziomie. Co do Borysewicza- uwielbiam jego niektóre linie solowe i wyobraźnię muzyczną.

Chris Valenzuela, Arde Ostowari, Vogg, Ben Orum, Bobby Thompson, Ravi Bhadriraju.

z gitarowców (kolejność losowa) : Page, EVH, Warren DeMartini, Mick Mars, John Sykes, David Gilmour, Steve Clark i Jimi