Dwa dni temu przyszła do mnie moja pierwsza gitara elektryczna ze wzmacniaczem, za pierwszym razem po upewnieniu się że wszystkie pokrętła są ustawione na zero podłączyłem wzmacniacz do prądu (Zrobiłem to w kuchni ponieważ tylko tam w moim mieszkaniu jest uziemione gniazdko, do tego samego gniazdka podłączona była lodówka chociaż nie wiem czy ma to jakieś znaczenie) i przełączyłem go na tryb "on" po czym nic się nie stało. Próbowałem później jeszcze kilka razy, za jednym podejściem podłączyłem wzmacniacz który był już na trybie "on" co poskutkowało tym że lampka zapaliła się na sekunde po czym zgasła. Finalnie udało mi się podłączyć wzmacniacz i chwilę pograć ale kiedy odwróciłem na chwilę głowę nagle zgasł. Więc przychodzę tutaj z pytaniem, co może być tego powodem?