Nigdy nie myślałem, że będę się żalił na tym forum w tym dziale, ale chyba jestem zmuszony...
Mój problem wygląda tak:
Regulowałem menzurę w mojej pacifice wszystkie struny ustawione ok, oprócz małej E.
Dźwięk na 12 progu jest o 15 centów niższy od pustej struny i flażoletu chociaż odkręciłem siodełko (w stronę gryfu) ile mogłem, więcej nie odkręcę, bo nie starczy śruby, żeby utrzymać siodełko :o
Struny 10-46 EB Regular Slinky mam z miesiąc, ale problem trwa dłużej.
Proszę was o pomoc, bo już taki zdesperowany jestem, że masakra. Uszy mnie już bolą jak wchodzę na solówki :<