Szanowni,
chcę Was prosić o radę / opinię.
Wśród moich gitar mam starą 12-strunówkę Hohnera (w zasadzie nie jest moja, tylko znajomego, ale "mogę ją trzymać ile chcę"…).
Tyle, że to baaardzo średni instrumencik - wierzchnia płyta z laminatu, poza tym wypaczona - lutnik zrobił, co mógł, nawet stroi, ale… Wiadomo.
A że koło Bożego Narodzenia będę miał jakieś tam pieniądze, to myślę, żeby sobie na święta sprawić dwunastkę z prawdziwego zdarzenia
Nie mam dużych wymagań - bo też pieniędzy jakichś wielkich mieć nie będę… - gitara jest do grania amatorskiego, trochę dla własnego funu, trochę z bandą dzieciaków w parafii, trochę z przyjaciółmi: ot, taka może ciut zaawansowana amatorszczyzna. Przy tym na co dzień gram na klasycznej i od paru lat na akustyku (normalnym, sześciostrunowym).
Mój budżet to powiedzmy ok. 1000 zł, max. 1500 (ale to już taki "duży max").
Moje wymagania (poza tym, żeby ładnie brzmiała…) są w zasadzie trzy:
- ma mieć top z litego drewna
- ma "mieć kopa", czyli być w miarę głośna
- ma mieć szerokość siodełka 48 mm (no sorry, ręce przyzwyczajone do klasyka, mój akustyk ma 48, jak 12-strunowa ma 43 to mi się paluchy na akordach nie mieszczą).
Przyglądam się czterem gitarom - rzućcie okiem (prośba szczególnie do tych, którzy sami grają na "dwunastkach"), doradźcie i rozwiejcie moje wątpliwości.
► Kandydatka pierwsza - Cort Earth 70-12 OP: https://www.muziker.pl/cort-earth-70-12-op
Podoba się mnie ona - jak normalnie nie znoszę dreadnoughtów, tak w przypadku dwunastki może być. Ale nie mam doświadczenia z Cortami, nie wiem, jak to realnie brzmi - umieją ci Koreańczycy gitary robić…?
► Kandydatka druga - Ibanez AW5412JR-OPN: https://kytary.pl/ibanez-aw5412jr-opn/HN213347/
No piękności - i jeszcze to pudło ze "ścięciem" ma krawędzi, żeby się wygodniej grało… Bajka. Już się prawie zdecydowałem… Ale doczytałem, że pudło tej gitary - według opisu na stronie Ibaneza - to nie jest dreadnought, tylko "junior dreadnought", czyli pudło nieco mniejsze (wysokość 46 cm, szerokość 35,5 cm, głębokość max. 11,1 cm - podczas gdy "pełny" dreadnought to odpowiednio 50 / 39 / 12 cm).
I tu wątpliwość - czy takie mniejsze pudło przy dwunastu strunach nie odbierze jej "kopa"? Innymi słowy - czy nie będzie cichsza, mniej dynamiczna niż inne dwunastki…?
► Kandydatka trzecia - Harley Benton Custom Line CLJ-412E NT: https://www.thomann.de/pl/harley_benton ... 12e_nt.htm
Robi wrażenie, także rozmiarami - jumbo, czyli kawał pudła jednak. Na logikę - powinna być mocna i głośna… Ale czy rzeczywiście? Jak wiadomo rozmiar to nie wszystko - a Harley Benton to jednak nie Ibanez. Można mieć zaufanie?
► No i kandydatka czwarta - LAG T66D12 (tramontane): https://www.gear4music.pl/pl/Gitara-i-i ... tural/14QT
O LAGach słyszałem dużo dobrego, ale nigdy żadnego w ręku nie miałem. Ma ktoś doświadczenie? No i czy to na pewno jest top z litego świerku? Wszędzie jest napisane "świerk sitka", ale nigdzie nie stoi, że "lity…".
Proszę, rzućcie okiem i napiszcie, co sądzicie. Któraś z tych czterech jest wyraźnie bardziej na TAK? A może macie inne propozycje (z zachowaniem moich wymagań)?
Z góry dziękuję za dobre rady!