Gram już trochę na akustyku, ładnie to wychodzi :D Jednak brakuje mi czegoś jeszcze. Postanowiłem kupić elektryka w wakacje. Zarobię trochę. Chcę wydać 1000zł na cały osprzęt. Gitara, wzmacniacz, kable czy co tam potrzeba. Nie chcę grać muzyki ciężkiej, nie chcę mieć strun grubszych od mojego palca, 10 to max. Trochę makaronowe takie by było wporzo. Muzę jaką chcę grać można odzwierciedlić zespołem - happysad! :) Co polecacie?
PS. W Ciechanowie widziałem ostatnio fajnego Squierka, kojarzycie pewnie co to za model, jeśli Wam powiem, że kolory miał biało-jasnoniebieskie :D Może zielony :D Coś takiego mniej więcej było:
http://www.gearfeel.com/media/galleries/0/8b1d91f38524fab93ea7cac88f842528.jpg
Nie wiem od 500 do 700 zł kosztował. Jeszcze do tego coś fajnie, czysto grającego.