Ja jestem fanem Mety większym, jednak mimo wszystko lubię posłuchać Megadeth. Co do Dave'a mam mieszane uczucie, muzykiem gość jest dobrym, jednak prywatnie zgrywa takiego chama i prostaka, jednak potrafi się czasem zachować dobrze. Przybliżę wam już, chyba kilkuletnie słowa Aray'i, które są nadal aktualne:
- Mówiąc o tych, których nie wspomniałeś. Dave Mustaine powiedział mi raz – i kilku innym ludziom również – że bez niego thrash by nie istniał. Co ty na to?
Daaave… Trochę się spóźnił na ten pociąg! Ha ha ha. Wiesz, ponieważ jego płyta i jego zespół Megadeth nie zmaterializował się aż do połowy lat ’80. Był jednym z pierwszych członków Metalliki, ale myślę, że są inne kapele, którym powinniśmy być wdzięczni i którym oni powinni być wdzięczni. A przypisać należy to kapeli – która stworzyła muzykę, którą my rozwinęliśmy i uczyniliśmy naszą własną – i nie chcę nikogo zmartwić, ale to Anvil. Posłuchaj pierwszej płyty Anvil, a usłyszysz echa Metalliki. Więc, wiesz, są inne zespoły, którym można przypisać zapoczątkowanie thrash metalu lub próbę stworzenia czegoś nowego. My jedynie wzięliśmy to i uczyniliśmy naszym własnym. A z jakiegoś powodu Anthrax, Slayer i Metallica wyewoluowały… I było to jakoś w tym samym roku, w ’81. A potem wszyscy urośliśmy do tego co teraz, 30 lat później. Jak powiedziałem, Mustaine był w Metallice, ale został wykopany i pięc lat później pojawił się z własnym zespołem. Więc trochę za późno.
Zgodzę się z tym w 100%!