Alternatywa dla Marshalla

Panowie rozglądam się za headem. Wytyczne:
-lampa
-moc ok 50W
-potrzebny ładny czysty clean i przyzwoity przester
-grane będzie TSA, GnR, może Def Leppard, czy Helloween.
W czym tkwi knefel. Przymierzałem się do Marshalli coś w stylu JMD 50, ale nauczony doświadczeniem wolę zapytać... Czy na prawdę nie ma alternatywy dla Marshalla? Ostatnio widzę, że popularne są Bugery, ktoś mi nawet tłukł do głowy Laneya, ale jakoś nie ufam tym opiniom. Przymierzałem się do JetCity, ale nie jestem pewien.
Może wy coś mi poradzicie.
Z góry dzięki za pomoc.
P.

Przydałaby się jakaś wytyczna cena.

Myślałem, że model jest wystarczającą wskazówką :p
P.

Ale nie napisałeś ile kosztuje, czy nowy, używany.

Ups sorka... nówka... nie wiem czemu nie lubię używek. Może zboczenie zawodowe. Rząd wielkości to ok 3k PLN.
W między czasie (dziś w czasie koncertu :) ) gwałcono mi łeb Jet City JCA 50H. Nie mam okazji ograć ktoś coś może wie na ten temat?? Problem tkwi w tym, że przesiadłem się elektryka z basu i na wzmakach tego typu znam się jak kura na pieprzu.
P.

Brzmienia podkręconej osiemsetki próżno szukać w chińskim Laneyu / Soldano.

Dobra drodzy Państwo, jest więc jakaś alternatywa??
P.

Nie ma alternatywy dla Marshalla, Marshall brzmi tak charakterystycznie że ciężko znaleźć alternatywę. Może na te brzmienia Marshall DSL. Do 3 kafli to jakaś jakaś alternatywa:)

Nie chodzi mi o alternatywę co brzmienia. IMHO każda firma zawsze będzie niepodrabialna. Chodzi o możliwości... parametry, jakość.
P.

Tak jak pisałem wyżej, sprawdź, ograj Marshall DSL. Brzmieniowo będzie szedł od JCM 800 do większych przesterów. Sprzęt możesz wyrwać za +2000. Wersja 50W jest najlepszą opcją.

Jak dsl to seta. Trochę więcej gainu ale to drobiazg, przede wszystkim dużo lepsza dynamika.

Laney LH50R i nie widzę lepszej opcji