21-11-2012 21:47
Lubię czytać, gdy ktoś pisze, że nie używa skal i ogólnie ma to gdzieś głęboko, nauczy się solówek gitarzystów muzyki popularnej i jest ok. A te wszystko akordy, powerchordy, zagrywki to co to jest? Jeśli ktoś używa prawidłowych pasujących dźwięków, nieważne jak do tego dochodząc, to już jest skala, a jak ktoś używa złych dzwięków, ale na chwilę, po czym dochodzi do tych prawidłowych, to też jest dobrze, jest to wtedy targetting, inaczej chromatyka. Jak ktoś gra chociażby powerchord A5, to gra element skali, np w A5 jest to chociażby zwykły C dur. Jeśli ktoś gra zwykły akord d moll w pierwszej pozycji, to również jest to element skali C dur. Kwestia uzywania skal lub nie używania powinna być zastapiona słowami gram świadomie, lub nieświadomie obecności gam w ogólnym zarysie tego, co gramy. Improwizacja jest jak mówione słowa, jak z kimś rozmawiamy, to improwizujemy również, bo chyba nikt rozmawiając z kumplem nie układa sobie kompletnych rozmów od pierwszej wielkiej litery do ostatniej kropki. Ale rozmawiając używa się języka polskiego; improwizując na gitarze używa się też języka, języka skal, akordów, chromatyki itp. Dlatego w imrowizacji porządni muzycy uczą się wsyzstkiego po to, aby mieć jak największy zasób słów, czyli dzwięków, po to, by móc sie jak najlepiej wyrazić, wypowiedzieć. To tak jak z nauką obcego języka.
Improwizacja na dzwiekach samych akordów to nie jest granie 3 dzwięków w kółko. Znając te dzwięki za całym gryfie, dołączając mały element chromatyki mamy gigantyczne narzędzie do improwizacji. Jeśli ktoś chce znać dobrze język improwizacji gitarowej, musi się nauczyć coś ponad solówki gitarzystów na yt. To jest rzeczywistość, teoria muzyczna nie jest po to, aby przeszkadzać lub ograniczać, jest po to, aby pomagać, czynić muzyka świadomym itp.