Witam.
Kiedyś już zakładałem temat o fuzza, teraz muszę go ponowić.
Otóż, kolega zrobił mi puszki do efektów, więc uznałem, że muszę swoje efekciki "ulepszyć", a dokładniej przenieść na płytkę drukowaną, a nie uniwersalną. Więc wziąłem laminat, wyciąłem, markerem ścieżki zaznaczyłem, wytrawiłem w chlorku żelaza, wszystko ładnie pięknie (http://i.imgur.com/U88ZX.jpg , na zdjęciu jest dodatkowa ścieżka do ziemi, zauważyłem to, i ją "przewierciłem" tak, że nie ma połączenia. Ogólnie to połączenie było dla rezystora 1M, aby redukować uderzenia przy przełączaniu footem.). Następnie wywierciłem otwory, kalafonią otoczyłem otwory, wlutowałem wszystkie elementy, dolutowałem kabelki, wszystko zdawało się działać. Niestety nie działało, okazało się, że to przez potkę 1k b, więc zamiast tej potki wlutowałem rezystor 1k. No i podłączam, coś mu buczało. Przeczytałem, że to przez zasilacz ze zmiennym woltażem. Przeczytałem, że trzeba dolutować rezystor 100R i do ziemi dodać kondensator 220uF. Jako, że nie miałem 220uF, wlutowałem 22uF, na tyle buczenie ustało, że nie było aż tak uporczywe. To jednak nie koniec problemów, po podłączeniu gitary do efektu i efektu do wzmaka, fuzz tak jakby przerywa. Tzn. słyszę na moment przesterowany fuzzem dźwięk, potem pierdzenie, w końcu nic. Akordy to już w ogóle - pierdzenie przez 1 sekundę, które się wycisza. Stąd pytanie, co jest nie tak? Schematy brałem stąd: http://www.muzique.com/schem/fuzzface3.gif ( http://www.muzique.com/schem/fuzzface2.gif ), jedyne co dodałem to rezystor 1M po wejściu, który idzie do ziemi, nawet po jego odlutowaniu problem nie zniknął. A i zamiast rezystora 8k2 dałem 6k2 oraz zamiast 0.1uF mam 0.01uF. Dorzucam fotki całości:
http://imgur.com/a/9LAyY
Z góry dziękuje, pozdrawiam bishoop.