25-07-2012 17:13
Z drugiej strony przewożąc wzmacniacz, pedalboard, pakę i gitarę (a często też więcej sprzętu - np kilka gitar) waga i poręczność tracą jakby na znaczeniu, a zyskuje futerał ze swoją wytrzymałością ;-)
Podobnie jeżeli nie gra się zbyt często, lub ma w domu małe dziecko - w futerale wizja zalania płynem (bo dziecko biegło i wylał się soczek) lub przewrócenia (leżącego na podłodze ciężkiego futerału? ;-) ) i tym samym uszkodzenia gitary nie są aż tak przerażające. A pociechy przecież do krzesła nie przywiążesz ;-)
Zaletą futerału (prostokątnego) jest także to, że nie sugeruje zawartości. W pokrowcu wiadomo, że jest to gitara. Futerał może zawierać saksofon, flet, trąbkę, albo nic nie znaczące rupiecie - jest mniej atrakcyjny dla złodzieja, zwłaszcza, że te instrumenty nie są aż tak popularne. Chociaż wiadomo, że tutaj różnie bywa. Znam przypadek, gdzie facet ukradł kobiecie zdechłego psa ;-) Ludzie i ludziska...
Sam mam dwie gitary w dwóch pokrowcach - były tańsze, w jednym miejscu trzymam i gitarę i cały osprzęt do niej (kabel, kostki, klucze, struny...). Ostatnio nie przenoszę ich często, głównie chronią przed kurzem - pomagając przy tym w "organizacji" całego "ustrojstwa" ;-) W moim wypadku futerał nie jest niezbędny i przegrał z pokrowcem. Ale jakbym znalazł ciekawą, niedrogą używkę... Kto wie ;-)
__________________________Vintage VJ6 EMR, Epiphone LP Junior Single Cut VS
Line6 POD Studio GX + Creative Inspire 5.1 5100