Witam
Niedawno kupiłem nieco sfatygowanego Flame LP III. Gitarka brzmi fajnie - ciepło i lekko brudno:) - ale nie na długo bo idzie elektronika do wymiany. Ale to nie czas i temat o tym:).
Jak pisałem. Gitarka jest lekko sfatygowana. Wymagała nieco dłubania.
Obniżyłem nieco gryfowy pickup co wyeliminowało skoki głośności przy przełączaniu pupów.
Zmieniłem nieco akcje strun bo struny strasznie waliły o progi (i tak pójdzie z czasem do lutnika bo za cenę czystości wybrzmiewania ucierpiała nieco wygoda gry - aczkolwiek to jak nieco kaski odzyskam).
I w końcu ustawiłem menzurę. Metodą prób i błędów udało się osiągnąć zadowalające efekty. Aczkolwiek 3 struna od dołu nie daje się spacyfikować. Jakbym jej nie ustawił poprostu nie stroi na większości progach.
Ktoś ma jakiś sposób (poza oddaniem do lutnika) na ten ewenement?
PS. Mam także strasznie dzikie wrażenie, że ktoś odwrotnie założył mostek. Bo miejsca na struny wiolinowe mają strasznie duże "rowki" a basowe wręcz ledwo co się trzymają na swoich:)
Aparatem nie dysponuje.
No zaraz po napisaniu tego tematu zabrałem się za most. I faktycznie ktoś go założył odwrotnie. I chyba dłuższy czas tak go trzymał bo niestety jest nieco zjechany (strasznie spiłowany). Tu muszę niestety kilka PLN-ków włożyć i nabyć nowy most.
Co do strun to pojęcia nie mam. Nie wyglądają na stare ale powiewu nowości to też nie mają.
Dziś jeszcze się pobawię bo nie zauważyłem 1 bardzo ważnego elementu.
A mianowicie niepotrzebnie podnosiłem akcję strun bo brzęczenie nie było winą progów.
Wspomniany przedtem, obniżony przeze mnie gryfowy pickup okazał się ciągle za wysoki i struny łapały nadbiegunniki:).
Więc teraz czeka obniżanie. Może w takim ustawieniu coś w końcu zdziałam z tą nieszczęsną struną.
A, że obecnie jest nieco za wczesna pora na regulacje to wynikiem podzielę się w południe.
No i dopisuję efekty.
Akcja strun już jest odpowiednia i nic nie brzęczy. Menzura też ustawiona.
Aczkolwiek ta jedna struna jest wciąż oporowa - aczkolwiek już nie ma takich rozjazdów jak przedtem.
Co do strun to pojęcia nie mam. Nie wyglądają na stare ale powiewu nowości to też nie mają.
Dziś jeszcze się pobawię bo nie zauważyłem 1 bardzo ważnego elementu.
A mianowicie niepotrzebnie podnosiłem akcję strun bo brzęczenie nie było winą progów.
Wspomniany przedtem, obniżony przeze mnie gryfowy pickup okazał się ciągle za wysoki i struny łapały nadbiegunniki:).
Więc teraz czeka obniżanie. Może w takim ustawieniu coś w końcu zdziałam z tą nieszczęsną struną.
A, że obecnie jest nieco za wczesna pora na regulacje to wynikiem podzielę się w południe.
No i dopisuję efekty.
Akcja strun już jest odpowiednia i nic nie brzęczy. Menzura też ustawiona.
Aczkolwiek ta jedna struna jest wciąż oporowa - aczkolwiek już nie ma takich rozjazdów jak przedtem.
Ibanez s470 (Japan 94') + DiMarzio D-Sonic/LiquiFire + Line 6 TonePort DI - Gold
