Witajcie. Jutro jadę do sklepu muzycznego, nie wiem czy nie kupię kaczucha (na liście zakupów jest na razie boss sd-1 i struny). Chcę, by kaczuch był z dużym powerem tak jakby - nie wahwahwah tylko waaaaahwwaaaaahwaaaah ;p. Nie taki leciutki jak evh, tylko bardziej jak zw. Raczej CryBaby do 700 zł. Gram głównie hard rocka, czasem mam ochotę na ciężki przester (co nie znaczy że gram Megadeth). Ostatnio gram najwięcej Ozziego (RR, J.EL. i ZW). Pytanie czy ZW będzie współgrał ze Sleszowatymi brzmieniami (choćby druga połowa solo ze SweetChild), czy innym hard rockowym stuffem? Slaszowy kaczuch chyba jest bardziej lekki. Z demówek też spodobał mi się Dime, ale Pantery niezbyt lubię (grać nie będę). Który model byście polecili (wszystkie dostępne, nie tylko DD, ZW, SH)?
Wysyłane z mojego GT-I9000 za pomocą Tapatalk 2