Rotaryman pisze:Taka myśl mi się nasunęła podczas nauki doryckiej: umiejąc tą jedną umiem wszystkie modalne. W pierwszej chwili myślę sobie jest super, bomba i w ogóle. Ale po chwili zacząłem się zastanawiać: co za różnica, czy gram jońską g, czy dorycką a, skoro w zasadzie to jest jedno i to samo? Co odróżnia te skale od siebie? Skąd się bierze ich charakter? Mówi się, że frygijska jest mroczna, a dorycka dobra do bluesa - ale dla mnie to brzmi jak jakiś zabobon, skoro to są te same dźwięki. Na zdrowy rozum powinny brzmieć tak samo. Czy jest ktoś w stanie wyjaśnić mi to zagadnienie?
Dźwięki skal modalnych się pokrywają, to prawda. Inne jest jednak akcentowanie nut. Przykładowo, zagraj skale G dur przez jedną oktawę, zaczynając od dźwięku G i na nim kończąc. Zabrzmiało bardzo "wesoło", prawda? Teraz zagraj te same dźwięki, ale zacznij od F# i skończ na nim. Brzmienie jest diametralnie inne. Dzieje się tak, ponieważ zaakcentowałeś tzw. tonikę skali.
Zrób sobie prosty eksperyment. Nagraj siebie jak grasz takie akordy: E mol, E mol, C dur, D dur. Graj do tego podkładu jakieś proste zagrywki w skali E mol. Staraj się akcentować nutę E. Teraz graj do tego podkładu, ale akcentuj bardziej na nutę B. Zabrzmiałeś bardziej "mrocznie, tajemniczo".
Wprawdzie nie znam się na teorii muzyki, i wszystkiego uczyłem się na chłopski łeb, ale to powinno ci pomóc chociaż zacząć rozumieć czym są skale modalne. Oczywiście teorii i zastosowań skal modalnych jest znacznie, znacznie więcej. Od czegoś trzeba jednak zacząć. :P