kfadrat
Posty: 33
Rejestracja: 08-01-2023 17:19

22-02-2023 08:41

W Pengano do ustawiania menzur na strunach, miałem wykonane siodełka przechylne w oryginalnym kanałku mostka i działały świetnie. Kanałek siodełka miał korzystną lokalizację przestrzenną, bo płytki siodełek były krótkie i pochylone pod kątem dwusiecznej kąta opasania siodełka struną. Zatem momenty sił powodujące odchylenie siodełek podpierających struny, były znikome. Kierunki wypadkowych reakcji były zgodne z dnem 3 milimetrowego kanałka i miejscem wsparcia strun. Dlatego przy dodatkowym hamowaniu siodełek na gładkich strunach z drutu, w klinowych rowkach, a owijanych strun, w ząbkach odcisków owijek w strunowych kanałkach siodełek, siodełka były stabilnie zahamowane i nie musiały być hamowane, przy udziale szeroko rozstawionych sił reakcji, w szerokim kanałku mostka, tak jak to się dzieje w przechylnych siodełkach trójłukowych.

Więc dla strun metalowych i owijanych drutem, w Pengano wszystko działało dobrze. Jednak nie umożliwiało to zastosowanie w tym rozwiązaniu, mieszanego doboru strun z basowymi strunami o rdzeniach nylonowych, bo poprawki na menzurę spowodowane dociskiem struny do progu, dla mało sztywnych wzdłużnie strun, są znikome. Miejsce podparcia strun owijanych z rdzeniem nylonowym wypadnie znacznie w innym miejscu, niż skośnie ulokowany trzy milimetrowy kanałek w mostku zaprojektowany dla strun z rdzeniem metalowym.

Stosując więc w Pengano asymetryczne siodełka do gitary elektrycznej, poszerzam jej funkcjonalność na wszelkie inne struny. Robię to trochę inaczej niż dotychczas, bo 3 siodełka będą lewe i trzy kolejne jako prawe. W środku będzie większy odstęp pomiędzy śrubami kotwiczącymi. Wynika to z wąskiego rozstawu otworów zaczepowych strun, a ja potrzebuję w tej gitarze szerszy rozstaw strun przy mostku (58,5 mm), skoro gitara ma szeroki gryf. Standardem w akustykach jest rozstaw 55 mm na siodełku mostka. Rozstaw strun na siodełku gryfu w Pengano wynosi 40 mm. Standardem jest rozstaw 35 mm.

Chcę na forum pokazać i opisać, jak łatwo jest zrobić modernizację na tym modelu gitary, gdzie nie ma przetwornika piezoelektrycznego.

Siodełko Mostka Boston typu Strat
https://taniestruny.pl/czesci-gitarowe/ ... om=listing
Najlepiej nadaje się dla gitar akustycznych z mocowaniem strun w płycie gitary za pomocą kołków.
Mają tę zaletę, że da się je wyjąć z gitary bez ściągania struny. Wystarczy jedynie strunę zluzować. Mają ponadto duży zakres wymiarowy w pionie, by je móc dopasować. Wykorzystywać można do tego celu ich asymetrię w pionie, w połączeniu z asymetrią boczną, bo są siodełka prawe i lewe, w zależności z której strony przylega struna do siodełka. Siodełko ze schowanymi w gabarycie wkrętami ustalającymi w pionie może zatem zajmować od 4,5 do 6 mm przestrzeni między mostkiem a struną. Trzpienie siodełek asymetrycznych są w stanie pomieścić się pomiędzy kołkami zaczepowymi strun na mostku, jeśli zwęzi się główki w miejscach gdzie kolidują z siodełkami.

Tuning mostka gitary akustycznej z zastosowaniem asymetrycznych siodełek gitary elektrycznej daje tę korzyść, że gdy płyta wierzchnia się zapada lub unosi od nabierania lub wydawania wilgoci z drewna gitary, to da się korygować wysokość strun tym czym należy, a nie prętem w gryfie. Pręt w gryfie służyć ma tylko po to, by stale utrzymywać jednakową wklęsłość gryfu. Wklęsłość gryfu konieczna jest jedynie po to, by optymalizować najmniejszą nieodzowną akcję na strunach. Pręt nie jest dodany po to, by regulować nim akcję strun w dużym zakresie, tylko po to by stabilizować kształt podstrunnicy od naciągu ze wszystkich strun i wpływu wilgoci na gryf. Do regulowania akcji strun w ułomnej gitarze z litym plastikowym siodełkiem, służyć mają podkładki pod siodełkiem, w kanałku mostka.

Kolejną zaletą ustawialnych siodełek jest łatwe przeinstalowanie gitary z metalowych strun na mieszany zestaw strun, gdzie basowe struny, zastępujemy strunami nylonowymi.

Oto mostek w Pengano w stadium wykonywania podcięcia dla kotwicy siodełek. Podcięcie potrzebne jest po to, by trzpień siodełka nie zaczepiał o podstawę kotwicy siodełek, gdy siodełko jest przesuwane do tyłu.

Obrazek

A tak wyglądał mostek przed modernizacją:
https://s30.flog.pl/media/foto/kfadrat_e77825f2c078f30563d35ec650e0ea29.jpg

kfadrat
Posty: 33
Rejestracja: 08-01-2023 17:19

23-02-2023 01:53

Na pierwszym poniższym zdjęciu widać, jak przebiegało szlifowanie mostka, by go obniżyć do takiej wysokości nad płytę wierzchnią gitary, aby zmieściły się metalowe siodełka o wysokości 6 mm. Pilnik ścierny stabilizowany jest przez dwupunktowy kontakt podczas szlifowania: Na przyklejonej dwustronnym lepcem listewce, i na całej płaszczyźnie mostka. Pilnik ścierny nie może się też przechylać, bo przy szlifowaniu stale utrzymuje swoją szerokością kontakt z przyklejoną do pudła listewką. Trwa wtedy naprzemienne wyrównujące szlifowanie i ręczne dłutowanie całej powierzchni mostka, by szybciej ubywało drewna.

Obrazek

Zanim się do tego przystąpi, należy zapisać położenia wysokościowe strun od płyty gitary i zarazem przy krawędzi mostka. Gdy przy krawędzi mostka w miejscach gdzie przebiegają struny będzie już płaszczyzna szlifu, to należy dokonać sześć pomiarów wysokości mostka od płyty w miejscach strun i przeanalizować jaką docelowo osiągnąć wysokość mostka pod pierwszą i szóstą struną. Po takiej analizie obliczyć jaką teraz należy nadać wysokość listewce podpierającej pilnik ścierny, aby osiągnąć zamierzone dwie skrajne wysokości mostka pod struną E1 i E6, przez przechylenie pilnika. Siodełka asymetryczne mają tę zaletę, że da się zmienić ich wysokość w zakresie od 4 do 6 mm, a dla strun basowych wysokość łącznie ze struną dochodzi do 6.5 mm. Większe wysokości pojawiają się, gdy wkręty ustalające podnoszą wyżej siodełko.

Podczas etapu pomiarowego, zdecydowałem się na wklejenie w rowek listewki drewnianej, oraz zapełnić drewnem miejsca, gdzie były otwory na śruby, mocujące dodatkowo mostek do płyty gitary. Śruby te stały się teraz zbędne, bo zabezpieczające mocowanie mostka, spełnią teraz cztery wkręty samo gwintujące, mocujące kotwicę do mostka, wraz z płytą gitary. Jako kleju użyłem żywicy Distal. Sprawdziłem też twardość drewna zatykającego kanałek siodełka w odniesieniu do twardości drewna mostka, robiąc odciski punktaka pod naciskiem dwóch kilogramów. Testowałem też jaki będzie kolor mostka, po zaimpregnowaniu drewna brązowym pisakiem flamastrowym. Oprócz flamastra dodałem też w impregnację niewielką ilość oleju do konserwacji podstrunnicy.
Naddatki wystających kołków odciąłem brzeszczotem, a wystającą listewkę zestrugałem ręcznym heblem.

Obrazek

Po osiągnięciu docelowego zeszlifowania mostka, zająłem się wykonaniem obniżenia do zamontowania kotwicy siodełek. Aby to obniżenie było równoległe do wykonanej płaszczyzny, należało obniżyć powierzchnię prowadzącą pilnik ścierny i wykorzystać krawędź na listewce do prowadzenia pilnika.

Obrazek

Jako drugie prowadzenie pilnika użyłem wbitej do mostka, krótko uciętej szpilki krawieckiej. Wbijanie szpilki robi się w ten sposób, że należy np jedno kilogramowym odważnikiem lub podobnym ciężkim przedmiotem trzymanym w dłoni i wewnątrz gitary, podeprzeć płytę gitary od środka i wtedy dopiero uderzać młotkiem w szpilkę, którą lekko i wstępnie wbija się do mostka, bez podpierania przyporem.

Obrazek

Szlifowanie podcięcia też należy robić naprzemiennie dłutem i pilnikiem ściernym z naklejoną siatką ścierną, za pomocą kleju kropelka. Wraz z tą obróbką kształtować też należy podcięcie za pomocą małego pilnika okrągłego, bo przy krawędzi płaskownika siatka ścierna nie ściera skutecznie.

Obrazek

Otwory zaczepowe w kotwicy, rozplanowałem w oparciu o ślady nacięć dla strun wychodzących z otworów do zaczepiania strun. To że firma Pengano wadliwie i za wąsko rozmieściła otwory zaczepowe, wykorzystałem teraz z korzyścią, aby jak najmniej zmniejszać główki kołków. Dlatego zastosowałem trzy siodełka lewe i trzy prawe. Otwory wierciłem wiertłem 2,5 mm, by ostatecznie poprawić ich położenie do trasy pilnikiem okrągłym na średnicę 2,8 mm dla wkrętów mocujących kotwicę i na 3 mm dla śrub kotwiczących siodełka z możliwością odchylania się śrub w pionie.
Kotwicę wykonałem z wyciskanego materiału, odcinając ją z profilu schodowego wąskiego 25 x 10 mm. Wymiar 10 jest zachowany i stanowi podstawę kotwicy o grubości 1,3 mm. Kotwica posiada matową i twardą powłokę tlenkową. Pionowa ścianka kotwicy ma 2 mm grubości.

Obrazek

Kotwica zapewnia nie tylko unoszenie się siodełka w górę, ale daje też rezerwę przestrzenną śrubie na obniżenie siodełka w dół, gdyby zabrakło regulacji w wyniku wyniesienia się płyty gitary w górę. Wtedy można siodełka np trochę podpiłować na dole, albo najlepiej doszlifować więcej mostek z zastosowaniem przechyłu, by nie obniżać go przy kotwicy.

Obrazek

A tutaj obrazowo wyjaśniam, dlaczego należało zastosować siodełka lewe i prawe, z powodu niezgodności rozstawów kołków zaczepowych, z nadanym rozstawem strun. Dzięki temu przy okazji pozostały szersze główki kołków.

Obrazek

Awatar użytkownika
malyguit
Moderator
Posty: 1649
Rejestracja: 10-05-2010 18:34

23-02-2023 08:28

Bardzo słabo to wygląda. A mając doświadczenie w takim "klikraniu" za małolata, to śmiem twierdzić że jeszcze słabiej to brzmi. Fajne wkręty, gdzie takie kupiłeś? Wydaje mi się także, że ten twój flog ma mały poklask i szukasz odbiorców tutaj. Coż, zgodnie z regulaminem tego forum można takie rzeczy robić.

Awatar użytkownika
6nt
Moderator
Posty: 2660
Rejestracja: 06-10-2015 09:38

23-02-2023 09:21

malyguit pisze:Coż, zgodnie z regulaminem tego forum można takie rzeczy robić.


Do pewnego stopnia. Jeśli to nic nie wnosi, a jest tylko reklamą własnej strony/bloga/profilu itp., to już nie można. W tym przypadku się zastanawiam, bo bardzo podobny post już wrzucał wcześniej, z niemal identycznym psuciem gitary (psuć mu wolno, jak lubi, jak jest jego własnością). Ten nie wniósł żadnych nowych informacji...
"When you are dead, you do not know that you are dead. All of the pain is felt by others. The same thing happens when you are stupid."

kfadrat
Posty: 33
Rejestracja: 08-01-2023 17:19

23-02-2023 22:06

Moje wpisy proszę traktować jako porady konstrukcyjne i technologiczne dla tych gitarzystów, którzy podobnie jak ja, zauważyli że akustyczne gitary są ułomne, ze względu na nieustawialną w prosty sposób wysokość strun na mostku i menzury na strunach. Ja zauważyłem nienormalność w rozwoju akustycznych instrumentów w porównaniu do rozwoju gitar elektrycznych. To że menzura nie jest ustawialna w gitarach akustycznych jest dziwne. Przypatrzmy się np rozwojowi skrzypiec. Zachowano tradycyjne stroiki ze stożkowym hamowaniem, ale dołożono przy strunociągu dodatkowe regulatory naciągu, dla wygodnego dostrojenia instrumentu. A w gitarach akustycznych ciągły zastój i brak wygody z dostrojeniem struny do progów. Jedynie pomyślono o ukośnym optymalizowaniu położenia prostego litego mostka. Zaś lite mostki mają rzeźbę zrobioną na wtryskarkach, która jest korektą "pi x oko" w zastosowaniu do strun z kompletu 0,012.

Każdy gitarzysta akustyczny sam ustawia sobie priorytety, co jest dla niego ważniejsze jeśli chodzi o zadowolenie z posiadanego instrumentu. Czy brzmienie i filozofię o kościanych siodełkach, czy też praktyczną wygodę z obsługą instrumentu. Jako że sam doświadczyłem siodełkowych trudów z obsługą gitar, gdy dobierałem do nich najlepsze struny, mam więc chęć spełnić misję edukacyjną na temat niedopracowania gitar akustycznych, w tym miejscu gdzie pojawiają się gitarzyści. Więc dlatego robię te wpisy.

Fender w telecasterze na początku stosował cięcie po kosztach, stosując trzy sparowane regulatory menzury. Potem szybko zrozumiał, że tak nie można robić, bo strojenie jest podstawową sprawą i zastosował sześć regulatorów menzury. No a ludzie z sentymentu lubią mieć historyczne modele i dlatego na potrzebę dla takich zbieraczy starych rzeczy, nadal wykonuje się telecastery z trzema regulatorami menzury.

https://www.youtube.com/watch?v=71rwOwTqjFQ
ksantyp77 w 4:55 min, mówi że ludzie starzy którzy szukają nie wiadomo czego w kultowej gitarze fendera, telecaster, będącej pierwszą gitarą produkowaną masowo, uważają że jak są trzy siodełka dla dwóch strun, to jest lepiej, niż jak jest ich sześć.
No i dalej mówi, że jak jest ich sześć, to łatwiej ustawić menzury na strunach.

Awatar użytkownika
6nt
Moderator
Posty: 2660
Rejestracja: 06-10-2015 09:38

24-02-2023 08:45

kfadrat pisze: Ja zauważyłem nienormalność w rozwoju akustycznych instrumentów w porównaniu do rozwoju gitar elektrycznych.


Tak. Ty. I tylko Ty. Tyle, że mylisz definicje. Normą jest ogół, nie margines. I o ile mogę zrozumieć pewne odchylenie (każdy jest jakiś), o tyle nie rozumiem i nie pojmę aroganckiego uzurpowania sobie prawa do formułowania kategorycznych sądów. To nie gitary są nienormalne, złe, niedorozwinięte. To Ty masz swoje odmienne podejście. Masz gdzieś jak gitara brzmi, jak gra, kompletnie nie interesuje Cię to jak wygląda. Interesuje Cię tylko to, żeby na hercmiarce było OK. Gwarantuję Ci, że dla przytłaczającej większości gitarzystów, lepszych i gorszych, amatorów i zawodowców, to co piszesz i pokazujesz to bezsensowne niszczenie sprzętu. Masz prawo, to Twój sprzęt. Tylko nie pisz bzdur, że "rozwiązujesz problem wielu gitarzystów" bo tak nie jest. Już we wcześniejszej dyskusji (chyba mam deja vu) pisaliśmy Ci, że gdyby istniał realnie taki problem, rozwiązaliby go lepsi od Ciebie, którzy umieliby to zrobić estetycznie, porządnie, dokładnie, bez niszczenia gitary. Producenci gitar chcą zarobić (jak każdy), a najlepiej się zarabia na nowościach, patentach. Gdyby to miało jakikolwiek sens - już dawno któryś z producentów zastrzegłby stosowanie takiego rozwiązania w swoich gitarach i kosiłby zyliony dolarów od szczęśliwych gitarzystów, którym wreszcie ułatwiłby życie. Tak nie jest, bo jest to rozwiązanie dla muzyka zbędne, estetycznie co najmniej wątpliwe i rujnuje brzmienie gitary akustycznej, w której mostkach nie bez przyczyny nie stosuje się co do zasady metalu. Rozpisywanie się z kolejnym wątkiem na ten sam temat jest już bezsensem, zwłaszcza, że robisz to tylko dla siebie.
"When you are dead, you do not know that you are dead. All of the pain is felt by others. The same thing happens when you are stupid."

kfadrat
Posty: 33
Rejestracja: 08-01-2023 17:19

24-02-2023 14:58

Ten watek ma być poradnikowy pod kątem technologicznym i tak go traktuj 6nt. Śladowe niuanse w brzmieniu pudła drewnianej gitary, o czym piszesz, gdy doczepi się do drewnianego klocka mostka kawałeczek dodatkowej masy z czegokolwiek (kotwica siodełek) jest mało istotne dla muzyki z instrumentu. Zaś kapitalne znaczenie ma przystosowanie instrumentu pod potrzeby muzyka, jeśli mamy do czynienia z instrumentem tanim produkowanym masowo. Asortyment strun jest olbrzymi. No a dobieranie strun innych niż jedyne z kpl. 0,012, wstawiane przez producenta w akustyki, wymaga rozwiązania tematu strojenia innych strun na progach.
Firmy go nie rozwiązują jak należy i to omówiliśmy w wątku poprzednim. Patenty są i właśnie one blokują swobodną konkurencję. Dzięki malyguit, który podał link do artykułu, uwolniłem się od durnego szanowania niedopracowanych konstrukcji mostków na swoich gitarach. Więc wielkie dzięki dla Ciebie malyguit, że pomogłeś wyskoczyć mi z okowów głupoty. Dzięki Tobie mam już w swojej "stajni" kolejne dwie gitary z najlepszymi mostkami, które sobie łatwo wykonałem.
Fender też doczeka się w przyszłości tej zmiany, gdyby przyszło mi cokolwiek poprawiać na litym siodełku mostku. Na razie jest O.K., bo po założeniu strun RS200, nie trzeba było nic poprawiać.
Na teraz mam już Pengano testowaną w zestawie trzy wioliny z drutu i trzy nylony na basach z kpl. D'Addario EJ46LP Pro.Arte. Po jakimś czasie zmienię na metalowe RS200, by zobaczyć jak będzie rezonowała od tych strun, bo te struny najwięcej mnie teraz interesują.
Dlatego więc prośba do moderatorów, byście nie zamykali tematu, bym mógł zamieścić opinię i recenzję o brzmieniu gitary Pengano w zależności od rodzaju założonych do niej strun.

Tak wygląda mostek docelowo. Jeszcze tylko pozostało mi skrócenie wkrętów podporowych. Drewno dobrze znosi naciski od płaskich wypolerowanych czopów, z stępionymi krawędziami. Blacha pośrednicząca 0,1 mm będzie więc zbędna. Zamierzone wysokości strun nad płytą gitary zostały spełnione z naddatkiem 0,3 mm, na niższe opuszczenie siodełek. Tylko pierwsze, drugie i trzecie siodełko spiłowałem nieznacznie pod spodem na płasko i z przechyłem, by osiągnąć wsparcie na wkrętach podporowych i zamierzone wysokości strun nad płytą gitary. Tylko jedno pierwsze siodełko jest odwrócone i wypiłowany w nim rowek, który w dnie został plastycznie zaprofilowany przecinakiem dla najcieńszej struny. Pozostałe rowki strunowe w siodełkach, są w stanie oryginalnym.

Obrazek

Awatar użytkownika
6nt
Moderator
Posty: 2660
Rejestracja: 06-10-2015 09:38

24-02-2023 16:11

Cały czas - nie muzykom, tylko Tobie. Patenty nie służą ograniczaniu rynku, tylko (podobnie jak prawo autorskie) temu, żeby ktoś nie kradł czyjegoś pomysłu i na nim nie zarabiał bez własnego wkładu. Gdyby miało to sens, producenci gitar akustycznych by to już dawno wprowadzili i sprzedawali. To właśnie ustaliliśmy i wyjaśniliśmy w poprzednim wątku. W tym wątku nie wnosisz nic nowego, tłuczesz to samo i coraz bardziej to wygląda na kiepską reklamę. Bo to co wydłubałeś, wygląda naprawdę bardzo źle. I z całą pewnością byle jakie dokręcenie metalowych elementów do pudła ma większy negatywny wpływ na brzmienie niż to, co podobno dzięki temu uzyskałeś. Nic nowego, cały czas te same bzdury, jak widzisz - nie ma ani jednego głosu mówiącego "tak rób, tego mi brakowało". Jeśli już ktoś próbuje do Ciebie przemówić, jest to głos krytyczny. Nie daje Ci to do myślenia? Naprawdę?
"When you are dead, you do not know that you are dead. All of the pain is felt by others. The same thing happens when you are stupid."

Wróć do „Gitary akustyczne i klasyczne”