Dla mnie esencją "stratowego" brzmienia gitar był od początku zespół "The Shadows". Czasem wracam z przyjemnością do tamtych klimatów i cudownych, czystych brzmień gitarowych. Miło jest czasami posłuchać precyzyjnie zagranych instrumentalnych przebojów sprzed kilkudziesięciu lat: http://www.youtube.com/watch?v=l9bEpib1roE
P.S. Podobno Hank Marvin aktualnie używa przetworników bezbrumowych. Rzeczywiście czystość brzmienia bez zarzutu.