Zepsuty humbucker w epiphone les paul?

Problem z przełączaniem się między górna a dolną przystawką podobno jest znany i normalny w tych gitarach. Taki kit przynajmniej wciskał mi facet ze sklepu. Aczkolwiek o ile gdy częściej korzystałam z przystawki przy gryfie i nie było problemu, to po upadku gitary i klejeniu pęknięcia problem wrócił. Gdy przełaczam przełacznik do góry, to zazwyczaj jakby coś nie stykało i jest takie buczenie, przerywane jakby próbami złapania sygnału. Żeby to naprawić muszę kilka razy pomachać przełącznikiem, ale przecież nie zrobię czegoś takiego podczas występu. Macie jakieś rady? Nie umiem grzebać w elektryce. Boję się, że jeszcze pogorsze...

Z Twojego opisu wynika, że to nie jest problem humbuckera, tylko przełącznika. Sprzedawca, który twierdzi, że to jest normalne sam jest chyba normalny inaczej...
Wymiana przełącznika w LP jest banalnie prosta i zajmuje przeciętnie 10 minut, jeżeli ktoś ma doświadczenie w lutowaniu. Sam przełącznik kosztuje w granicach 20 - 90 zł (ceny z GuitarProject), przy czym z mojego doświadczenia wynika, że nie co się napinać na te droższe. Ja mam w jednej gitarze ten najtańszy, a drugiej ten najdroższy i jedyna różnica jest taka, że ten tańszy nigdy nie trzeszczy przy przełączaniu, a temu droższemu się to czasami zdarza...
Zanim zdecydujesz się na wymianę, to poproś kogoś o sprawdzenie, czy przyczyną nie jest tzw. zimny lut, czyli przewód wygląda na przylutowany, a faktycznie coś tam nie kontaktuje. W takim przypadku oczywiście wystarczy poprawić lutowanie.

Ja osobiście podziwiam ludzi, którzy wady opisują jako "typowe dla..." jak w tym przypadku. Gitara ma działać, od strony elektrycznej jest to jedno z najprostszych urządzeń jakie można sobie wyobrazić. Nawet żarówka jest trudniejsza do zbudowania. idąc w tę dygresję, ostatnio nawet natrafiłem na ogłoszenie, w którym sprzedający informował, że piękna SG "miała ułamaną główkę, co jest typowe w gitarach Gibson"... Ot pierdolety niedorobionych.

O, kurczę... Mój brat ma Gibsona i to właśnie SG, ale z całą główką. Musze mu powiedzieć żeby coś z tym zrobił, bo pewnie nawet nie wie, że ma nietypową wersję tego instrumentu...

A można by opisać jakos wygląd tego "zimnego lutu"? Musiałabym odkręcić pokrywkę za przełącznikiem, przy wejsciu na kabel czy w ogóle jakoś przystawki ruszać? Kompletnie się na tym nie znam...

Trzy śrubki od zaślepki gniazda przełącznika z tyłu gitary i poruszać kabelkami. Możesz mieć gitarę podłączoną do wzmacniacza ściszonego tak, żebyś słyszała czy któraś z przystawek nie przerywa podczas ruszania kabelkami. Bardziej zepsuć raczej się nie da, chyba że szarpniesz za mocno i urwiesz wszystkie kabelki...

Dziękuję za odpowiedź. Jutro wypróbuję i dam znać.

Odkręciłam pokrywkę. Były 3 kabelki roznego koloru. Wszystko wygląda dobrze. Jak na złośc gdy zaczęlam grać ani razu nie przerwało sygnału.