Już nie moge wytrzymać z tematami typu "szukam pieca do 600zł" wiec zalozylem ten temat. Szukasz wzmacniacza? Napisz tutaj. Podaj Twój limit budżetowy oraz rodzaj muzyki, jaka chcesz grać a z pewnoscia ktos Ci pomoże.
Hughes&Kettner Edition Blue 15R - 600 zł (07-05-2009)
Moc: 15W
Głośnik: Celestion 8''
Dosyć drogi jak na 15wat, ale jest po prostu świetny. Ciężki, mięsisty przester jest wprost stworzony do metalu. Często mając we wzmacniaczu dobry przester płacimy gorszym cleanem, a tutaj mamy bardzo ładny clean. No... ciężko opisać brzmienie, trzeba go posłuchać. Ponadto mamy bardzo dobry 8" głośnik Celestion. Nie jest to co prawda 12", ale ten mały Celestion na prawdę daję rade. Wzmacniacz, mimo że ma 15 watt przebija się przez perkusję, więc gdybyś miał kapele, możesz chodzić z nim na próby. Niestety nie masz tu efektu, chyba że masz 7 stówek, to możesz kupić wersje DFX, ale to już chyba gra niewarta swieczki. Jak dla mnie sporym minusem jest brak footswitcha. Szkoda, że teraz kosztuje 600zł. Jak ja go kupowałem kosztował 450. Wg. mnie to najlepszy 15watowy piec na jakim gralem (a na kilkunastu juz gralem).
Peavey Rage 258 - 500zł (07-05-2009)
Moc: 25W
Głośnik: 8" Blue Marvel
Peavey Rage 258... Jeden z najlepszych wzmacniaczy do 500 zlotych. Jego wyglad nie jest zbyt klasyczny widac w nim przeblyski myslenia o muzykach grajacych ostrzej. Wzmacniacz jest srednich rozmiarow, na pokladzie mamy duzo pokretelek i przyciskow. Oprocz wlacznika, pokretla glosnosci (osobne dla czystego i przesterowanego kanalu ) oraz equalizera ( terb, mid, bas), no i oczywiscie gainu mamy do dyspozycji przelacznik vintage-modern-stack. No teraz cos o brzmieniu.
Przestawiamy equalizer, skrecamy na 3 pokretlo gainu wlaczamy kanal clean i ustawiamy przelacznik na vintage.Z glosnika wydobywa sie fajny oldcholowy sound nie powala on na kolana glebia ( w porownaniu z voxem :P ) dla wiekszosci gitarzystow uczacych sie dopiero sztuki gry zapewne on jednak wystarczy. Zwiekszamy gain i wlaczamy tryb modern. tutaj brzmienie staje sie bardziej miesiste. Widac juz "pazur " tego wzmaka. Kazda czestotliwosc jest wywazona i brzmienie jest naprwade czyste cos dkla fanow rocka i starego harda. Znow zwiekszamy gain i wlaczamy mod stack, podkrecamy nieznacznie basy. Teraz uzyskujemy niesamowicie metalowe brzmienie, ktorego bezwatpienia nie doznacie probojac innych wzmacniaczy ( konkurowac on moze nawet z seria cube rolanda) Taki sound mozna uslyszec w wielu wspolczesnych utworach metalowych, moze nawet trashowych.
Podsumowujac szukasz wiecej gainu chcesz grac naprawde ostro ???? Kup go raczej sie nie zawiedziesz... Jedyny minus jaki dostrzegam to brak wejscia na foota (jest to wzmak 25 wattowy- moja pietnacha voxa ma ten luxus :P ) Pozatym naprawde dobra pozycja...
Vox Pathfinder 15R - 470 zł (07-05-2009)
Moc: 15W
Głośnik: 1 x 8" Vox Bulldog 8 Ohm
No dzis wiekopomna chwila, po wielu trudach i przebojach wreszcie jest u mnie wzmacniacz.
Kupilem po miesiacach czekania i marudzenia i szukania Vox Pathfindera 15R...
Oczywiscie moj ostateczny wybor byl poprzedzony wieloma wycieczkami do muzycznego w celu ogrania sprzetu, w zwiazku z czym nabylem troche doswiadzenia na temat wzmacniaczy gitarowych do 500 zlotych. Chcialbym wam przyblizyc sylwetke paru wzmacniaczy ktore ogrywalem i ktore warto wg. mnie polecic kazdemu kto szuka czegos taniego a dobrego.
Pierwsza pozycja bedzie oczywiscie moj wzmacniacz ( :D ) Vox Pathfinder 15R.
Jest to bez watpienia jeden z najleszych wzmacniaczy 15 watowych. Jego cena to 355 zlotych (jesli podaje cene to jest to cena ktora daja w sklepie
www.rnr.pl ). Wzmacniacz jest dosc duzy 40 cm-40 cm- 20 cm (nieco zaokraglone wymiary), jego wyglad jednym moze sie podobac ze wzgledu na oldscholowy wyglad, dla innych moze byc on troche obciachowy. Panel kontrolny znajduje sie za uchwytem wzmacniacza, wszystkie napisy na nim sa czytelne, galki chodza bardzo dobrze (tzn nie sa za luzne ani za oporne). Znajduja sie tam pokretla gainu, treble , bas, volume przyciesk boost(dla wiekszego gainu) pokretlo efektu reverb oraz dwa pokretla do kontroli klasycznego efektu tremolo(jeden to kontrola intensywnosci efektu drugi kontrola szybkosci). Wejscie na gitare jest na panelu kontrolnym zas inne z tylu po panelem. Oprocz wejscia na gitare mamy wejscie na footswitch ( najlepiej podwojny- do kontroli boosta i wlaczania efektow) oraz na kolumne sluchawki i jednno wyjscie dedykowane na urzadzenie nagrywajace.
A teraz o samym brzmieniu: a wiec jest ono zarabiste. Clean to mistrzostwo swiata. Ten tranzystorowy wzmak ma lepszy clean od lampowego Valvekinga mojego kumpla !! Jest to cos niesamowitego. Jesli nie wierzycie to powiem ze na rozlaczonych cewkach mojego corta x-6 i przy wlaczonych efektach uzyskalem jak dotad brzmienie najczystszej fenderowskiej szklanki (moze to przesada mowic o fenderowskiej szklance na nie fenderowskiej gitarze i wzmacniaczu ale obrazuje to dokladnie wrazenie jakie na mnie to wywarlo) ktora czesto slychac w utworach wielu znanych zespolow muzycznych. Jesli chodzi o przester to badzmy obiektywni nie zagracie na tym metalu. Nadaje sie on co najwyzej do ciezkiego rocka- za to jakosc gainu jest najwyzszej klasy i to trzeba przyznac, brzmienie jakie do tej pory uzyskalem najlepiej nadaje sie do grania smoke on the water ( wzmacniacz mam od 4 godzin wiec za wiele nie ukrecilem :D ) Lecz spodziewam sie jeszcze lepszych brzmien.
Podsumowujac wzmacniacz ten nadaje sie doskonale do treningu w domu ( chociaz to 15 watt tak miedzy nami drodzy forumowicze spokojnie wystarczy na koncert w szkolnej auli :D perkusji raczej mocno nie przebije ale moze sie z nia zrownac) Gniazdo na footswitcha i efekty, a przede wszystkiem brzmienie czynia ten wzmacniacz wspaniala opcja za przystepna cene dla kazdego gitarzysty...
Roland Cube 15x - 465 zł (17-05-2009)
Moc: 15W
Głośnik: 8''
Wmacniacz wydaje sie byc solidny jego wyglad to odwolanie do jego charakteru- solidny i zadziorny. Panel sterujacy znajduje sie tak jak w Voxie Pathfinderze 15r na gorze wzmacniacza. Znajduje tam najwieksza liczba pokretelek i przyciskow sposrod wczesniej opisywanych przezemnie wzmacniaczy. Jest to wzmacniacz dwukanalowy, ktorego niewatpliwa zaleta jest do ze ma osobne dedykowane pokretla volume dla kazdego kanalu (pokretlo gain dostepne tylko dla kanalu przesterowanego), oprocz tego 3 stopniowe eq (wspolne dla obu kanalow) oraz pokretlo z 4 efektami... Do tego dochodzi jeszcze przycisk power squezer- ktory ma za zadanie wlaczac symulacje brzmienia lampowego. Oprocz tego wejscie na gitare i aux, oraz wyjscie do sluchawek.
teraz torche o samym brzmieniu. No wiec zakres brzmien jest naprawde spory. Jego mozliwosci szczegolnie jesli chodzi o kanal przesterowany sa naprawde najwieksze wsrod wzmacniaczy do 500 zlotych. Kanal czysty wg mnie jest chyba dodatkiem do tego wzmacniacza brzmi o po prostu ladnie ale nic poza tym. Rozwijajac watek kanalu przsterowanego zacznijmy od pokretla z efektami. Ustawiamy maly gain i walczamy efekt overdrive- mozemy uslyszec ladnie przesterwany sygnal dobry do grania rocka. zwiekszamy gain i przeskakujemy na distorition, tutaj brzmienie staje sie bardzo zadziorne- mozna na nim wykrecac ostre kawalki. po wrzuceniu modu metal i zwiekszeniu gainu uslyszymy brzmienie ostre jak zyleta mozemy juz grac kawalki chociazby fear factory. Metal stack zostawaim fanom trashu... Jest to naprawde ciezkie brzmienie, ktore powala na kolana.
Jak wiec widac jesli umie sie obslugiwac equalizer i pokretlo gainu- to dzieki tym efektom mozemy zyskac naprawde wielki zestaw brzmien, co jest niewatpliwie przydatne.
podsumowujac jesli poszukujecie dobrego wzmacniacz do grania muzyki rockowej i wszystkiego co jeszcze bardziej ostre to bierzcie ten wzmak, jesli zas chcecie pograc bluesa to lepiej go sobie darujcie...
Marshall MG15CDR - 400 zł (17-05-2009)
Moc: 15W
Głośnik: 8''
Tak, tak wynalazek Marshalla z serii mg, czy zeczywiscie taki tragiczny ??
Wchodze do pokoju u kuzyna i widze wzmaka znajomej firmy, srednich rozmiarow kombo 15 wattowe, od razu poznaje ze to marshall po zlotym designie panelu sterujacego...A na nim standardowo volume(osobne do cleanu i overdive'u), 3 stopniowy eq, gain, reverb. do tego intup, wyjscie na sluchawki i wejscie na cd, oraz przelacznik fdd.
Wlaczam wzmaka podpinam schecktera omena extreme, i zaczynam grac. Sound na cleanie jest calkiem przyzwoity, dolanczamy reverb i mozna sobie fajnie pobrzdekac. Dzwiek jest czysty i przyjemny dla ucha.
Czas na przester, wlaczamy go i stopniowo zwiekszamy, dzwiek nie jest juz tak ladny jak na cleanie im wiecej dajemy overdrive'u tym bardziej przymula, pod koniec nie slychac juz prawie przesteru, jednym slowem masakra. Patrze na ten przycisk fdd i mysle sobie co on moze wniesc do tak zje.......ego przesteru. Wlaczam go i przezywam szok lekki. Dzwiek staje sie czystszy i da sie go sluchac !! Niestety czemu musi sie to dziac po wlaczeniu jakiegos bajeru ??
Ogolnie rzecz biorac nie jest to propozycja godna uwagi, chyba ze logo firmy na wzmaku powoduje u ciebie odmóżdżenie, tak ze nie jestes w stanie racjonalnie myslec. clean da sie przezyc, overdrive z fdd takze ale rewelacji nie ma...