Awatar użytkownika
wachos
Posty: 80
Rejestracja: 05-04-2012 17:56

14-12-2012 21:50

Ej jak myslicie czy najlepsi metalowi gitarzysci znaja te wszystkie skale, gamy i inne cuda? ( dla mnie to czarna magia)

Czy mozna zostac najlepszym gitarzysta nie znajac za duzo teorii gry na gitarze, czy bez tego ani rusz ?
Obrazek
Obrazek

Dolo
Posty: 511
Rejestracja: 24-09-2012 12:46

14-12-2012 22:13

Nie ma kogoś takiego jak najlepszy gitarzysta na świecie. Wszystkie te rankingi tych genialnych czasopism są dla gimnazjalistów. Każdy wioślarz jest inny, każdy wyćwiczył inny aspekt gry, ma inne podejście do instrumentu od kogoś innego.

Z tego co wiem, to tacy ludzie jak Hendrix, Slash czy na przykład goście z Opetha nie mają/mieli za bardzo pojęcia o teorii. Po prostu spędzili lata grając na tym instrumencie, dlatego zdołali poznać go jak wlasną kieszeń.

Awatar użytkownika
wachos
Posty: 80
Rejestracja: 05-04-2012 17:56

14-12-2012 22:15

Ok dzieki, mniej wiecej o taką odpowiedz mi chodzilo , ale prosze nie szufladkuj ludzi poprzez ich wiek, to moze kogos urazic, np: mnie :D
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
KrzysztofBlas
Doradca
Posty: 24
Rejestracja: 15-12-2010 01:31

14-12-2012 23:55

Nie filozofuj tylko weź się za naukę, inaczej zostaniesz niedouczonym gitarzystą, któremu jak w tym dowcipie - wystarczy dać nuty żeby przestał grać... Chcesz być muzykiem to ucz się zasad muzyki żeby nie przynosić potem wstydu ogółowi ;) Chcesz być najlepszy - to rób to czego innym się nie chce....
Krzysztof Błaś
www.krzysztofblas.com
http://www.facebook.com/profile.php?id=1832602290

Awatar użytkownika
Excubitor
Posty: 689
Rejestracja: 11-05-2008 22:11

15-12-2012 00:16

Na pewno można zostać bardzo dobrym gitarzystą bez znajomości teorii, skal itd. Ale na pewno będzie to też znacznie trudniejsze. Chociaż przede wszystkim trzeba umieć jeszcze zastosować tą teorię w praktyce. Ta umiejętność pozwoli uniknąć zamknięcia w pewnych granicach. Różnica między np. Lukatherem a Slashem jest taka, że ten pierwszy odnajdzie się pewnie w prawie wszystkim, a ukośnik jest jednak dość schematyczny i w pewnym stopniu przewidywalny.

Z drugiej strony znajomość teorii nie zastąpi ogrania i godzin spędzonych na improwizacji.

Dobra, koniec wymądrzania się, pora n-ty raz iść do gitary i spróbować wcielić cokolwiek z powyższej wypowiedzi w życie.
A jak ktoś nie zgadza się z tym, co napisałem, to: patrz mój podpis.
"Ja się nie znam, to się chętnie wypowiem."
Obrazek

Awatar użytkownika
PenTaTonik
Posty: 51
Rejestracja: 03-11-2009 17:38

15-12-2012 18:12

Myślę, że najlepsi gitarzyści metalowi robią najlepsze utwory metalowe. Teoria jest potrzebna, przydaje się i warto ją znać.

Awatar użytkownika
Dwustu
Posty: 297
Rejestracja: 11-01-2012 00:02

16-12-2012 00:41

nie. slawni gitarzysci to ogolnie raczej takie tepe mloty. nie znaja sie na teorii, nie znaja nut, nie maja sluchu. oni poprostu sie juz tacy urodzili. lapia za gitare i graja co popadnie. jakims cudem wychodzi co nie. jesli nie masz tak samo to nic nie osiagniesz.

choc tak dopowiem na powaznie jest taki jeden slawny i niezbyt teoretyczny gitarzysta nazywa sie lil wayne obczaj sobie
Obrazek
i wiele innych

panHeartbreaker
Posty: 19
Rejestracja: 25-08-2010 12:40

16-12-2012 21:17

Wiem, ze najlepszy gitarzysta to sprawa subiektywna... ale obiektywnie mowiac to Joe Satriani jest najlepszym gitarzysta na swiecie i nie mowiac tu juz o technice przez ktora wszystkich miazdzy, ale jest takze najbardziej doksztalconym gitarzysta jezeli chodzi o teorie.. on jest przykladem tego, ze umiejac teorie osiaga sie bardzo wiele, duzo wiecej niz gdyby sie tej teorii nie znalo...:)

A co do Slasha, to moze on Satrianiemu polerowac buty..
co do Hendrixa to sie nie wypowiem, bo ciezko w tej sprawie stanowisko przyjac... jakby zyl technicznie bylby slabszy od Satrianiego i oczywiscie Satriani duzo lepiej komponuje... i nie kierujcie sie tym, ze Hendrix jest uznawany za boga gitarowego... miejcie wlasne zdanie. Tak wiem, napisze ktos zaraz, co do jednego z moich wczesniejszych zdan, ze gdyby Hendrix zyl to by Satriani na gitarze nie gral, ale to bylo hipotetyczne stwierdzenie.

Dolo
Posty: 511
Rejestracja: 24-09-2012 12:46

16-12-2012 22:09

No właśnie mówiąc że Satriani jest najlepszym gitarzystą na świecie, zajmujesz subiektywne stanowisko. Stąd wiesz, czy jakiś 14-letni łepek w Stanach, który spędza nad gitarą 12h dziennie od 7 lat nie ogarnia teorii lepiej od niego? Jak możesz w ogóle osądzać kto jak bardzo opanował teorie?
Dlaczego Slash może polerować buty Satrianiemu? Bo nie onanizuje się gitarą tak jak ten drugi? Nie zna 234565 pozycji skali C# harmonicznej? W muzyce liczy się inwencja twórcza muzyka. Slash ma własną wizję pisania riffów, solówek czy melodii. Nie przeczę że Satriani może być lepszy technicznie i teoretycznie ale porównywanie jednego do pucybuta a drugiego do jegomościa który pobiera od tego pucybuta usługi to lekka przesada.

Awatar użytkownika
KrzysztofBlas
Doradca
Posty: 24
Rejestracja: 15-12-2010 01:31

16-12-2012 22:22

Nie da się określić jedną osobę jako najlepszego gitarzystę ... to absurd... Mamy Pata Methenego, Scotta Hendersona. Vaia, Deana Browna, Johna Scofielda, Tommego Emmanuela, Steva Lukathera, Mikea Sterna, Allana Holdswortha i wielu innych.... Ich się nie da porównać ze sobą i wyłonić najlepszego - każdy powala techniką, kompozycją i wiedzą... Obawiam się, że Satriani w niektórych zestawieniach mógłby co najwyżej podać "A".... ;)....
Krzysztof Błaś
www.krzysztofblas.com
http://www.facebook.com/profile.php?id=1832602290

dar0
Posty: 37
Rejestracja: 18-09-2012 10:43

17-12-2012 08:43

Ale to też zależy dla kogo ''... co najwyżej podać A'' Bo chyba nie chcesz powiedzieć że masz wyłączność na jedynie słuszny gust?

Awatar użytkownika
KrzysztofBlas
Doradca
Posty: 24
Rejestracja: 15-12-2010 01:31

17-12-2012 12:47

Ależ nie, ja nie mówię o guście - chodziło mi raczej o umiejętności. To naprawdę nie ma sensu takie porównywanie, ale Satriani raczej nie zagrałby z Holdsworthem bo nie odnalazł by się w harmonii jego utworów (zresztą, kto by się tam odnalazł..? ;) ) z kolei Holdsworth zagrałby z Satchem jego rzeczy nawet po pijaku ;) Generalnie rozumiem że się komuś może najbardziej podobać gra tego czy innego pana, ale pisanie że jest najlepszy na świecie pod względem techniki czy wiedzy to bzdura....
Krzysztof Błaś
www.krzysztofblas.com
http://www.facebook.com/profile.php?id=1832602290

Awatar użytkownika
PenTaTonik
Posty: 51
Rejestracja: 03-11-2009 17:38

17-12-2012 16:21

KrzysztofBlas pisze:Ależ nie, ja nie mówię o guście - chodziło mi raczej o umiejętności. To naprawdę nie ma sensu takie porównywanie, ale Satriani raczej nie zagrałby z Holdsworthem bo nie odnalazł by się w harmonii jego utworów (zresztą, kto by się tam odnalazł..? ;) ) z kolei Holdsworth zagrałby z Satchem jego rzeczy nawet po pijaku ;) Generalnie rozumiem że się komuś może najbardziej podobać gra tego czy innego pana, ale pisanie że jest najlepszy na świecie pod względem techniki czy wiedzy to bzdura....


Holdsworth za to nigdy nie napisze tak znakomicie wpadających w utworów w ucho jak Satriani ;) Ale ucho uchu nie równe.

Awatar użytkownika
Nieznajomy
Posty: 537
Rejestracja: 28-05-2009 18:46

22-12-2012 15:05

wachos pisze:Ej jak myslicie czy najlepsi metalowi gitarzysci znaja te wszystkie skale, gamy i inne cuda? ( dla mnie to czarna magia)

Czy mozna zostac najlepszym gitarzysta nie znajac za duzo teorii gry na gitarze, czy bez tego ani rusz ?


Znają, nie licz na to, że uda Ci się to ominąć i być dobrym. Dla mnie może 1% przyszłych dobrych gitarzystów byłoby w stanie zasłynąć swoją muzyką bez jakiejkolwiek wiedzy o teorii...

Poza tym, wyobraź sobie że zakładasz zespół i chcesz się porozumiewać z innymi w tym zespole - jak to zrobisz bez znajomości terminów w muzyce?

I jeszcze jedno - dla mnie znajomość skal baaaardzo uświadamia w muzyce. Jesteś w stanie przewidzieć dzięki nim co jak zabrzmi zanim to zagrasz bez perfekcyjnego i idealnego osłuchania z gryfem w każdej tonacji...
Epiphone Korina Explorer > Proel Die Hard > Bugera 6262 Infinium Head > PRO SNAKE 1,5m > Harley Benton g212 Vintage

Kostki - Dunlop Lucky Thirteen :]
Efekty - Ibanez DE7 Delay/Echo

Zapraszam na forum wokalne http://forum.strefaglosu.pl/index.php :]

Dareios
Posty: 224
Rejestracja: 16-01-2012 15:33

22-04-2013 19:03

Wybaczcie odkopanie posta (w końcu nie jest aż taki stary), ale wg mnie padło tu trochę nadużyć.

Poza tym, wyobraź sobie że zakładasz zespół i chcesz się porozumiewać z innymi w tym zespole - jak to zrobisz bez znajomości terminów w muzyce?


Bywałem na próbach metalowych kapel, w tym na tych w których pisali nowe utwory i nie przypominam sobie aby dogadywali się między sobą za pomocą terminów muzycznych. To było jammowanie a nie wykład z teorii. Jedni grali, inni się podłączali i tak powstawały nowe kawałki. Nie twierdzę że teorii nie znali, ale dogadywali się za pomocą dźwięków a nie sposobu ich zapisu.

Warto też wspomnieć że jazz powstał właśnie z nieznajomości teorii muzyki.

Nergal także się przyznał że nie zna nut. Podobnie jak Hendrix.

Nie twierdzę że teoria jest zbędna, jednak osobiście irytuje mnie takie podejście przedwojennego nauczyciela muzyki, że bez teorii nie można nic skomponować ani zagrać.

Ja sam z teorii zupełnie leżę, ale staram się kawałki komponować i nie zwracam przy tym uwagi na to jak nazywają się poszczególne dźwięki, po prostu gram tak jak czuję, tak jak sobie wyobrażam riff i nie przejmuje się czy jest to zgodne z zasadami harmonii czy nie.

Zresztą sam słucham dużo muzyki która jakby została rozpisana na nuty i pokazana jakiemuś dyrygentowi to ten prawdopodobnie by od tego oślepł.
Obrazek Obrazek

czinczanczon
Posty: 85
Rejestracja: 09-03-2013 10:07

22-04-2013 20:37

Nieznajomy pieprzy w każdym temacie ze bez skal nie można komponować. Wiec jajco się zna

Dolo
Posty: 511
Rejestracja: 24-09-2012 12:46

22-04-2013 21:05

czinczanczon pisze:Nieznajomy pieprzy w każdym temacie ze bez skal nie można komponować. Wiec jajco się zna


Z tego co czytam na poprzedniej stronie to on mówił że bez znajomości terminów muzycznych nie można współpracować w zespole a nie że bez skal nie można komponować, a to jest różnica.

Awatar użytkownika
czlowiektoster
Posty: 639
Rejestracja: 01-09-2012 22:13

22-04-2013 22:04

Mi nauczyciel mówi żebym zaczął improwizować 'na słuch'. Grał to co akurat mi przyjdzie do głowy.
Na razie nie idzie jeszcze ale gram tylko pół roku.

A nuty to podstawa. Ostatnio znalazłem 15 letnie klawisze i pograłem trochę, mimo że nigdy się nie uczyłem na tym instrumencie grać.

Dareios
Posty: 224
Rejestracja: 16-01-2012 15:33

22-04-2013 22:23

A nuty to podstawa. Ostatnio znalazłem 15 letnie klawisze i pograłem trochę, mimo że nigdy się nie uczyłem na tym instrumencie grać.


Do tego są potrzebne nuty? Czy raczej słuch? Grasz po prostu dzięki znajomości odległości między dźwiękami, trudno aby cżłowiek który nigdy nie grał na klawiszach pamięciowo tak jak klawiature komputera opanował poszczególne dźwięki na klawiszach. Na tej samej zasadzie ja tez potrafię coś zagrać na pianinie a nut za cholerę nie znam.
Obrazek Obrazek

Awatar użytkownika
czlowiektoster
Posty: 639
Rejestracja: 01-09-2012 22:13

22-04-2013 22:36

granie ze słuchu a granie z nut co innego

covi3
Posty: 74
Rejestracja: 30-12-2012 13:08

23-04-2013 16:22

Według mnie to Nuty nie są nikomu potrzebne, chyba , że ktoś nigdy nie zagra nic ze słuchu. Ja nie mam klawisza w domu a potrafie grać ,i ze słuchu zagram ci każdą nute weselną . A swoją drogą , np. grając na jakimś weselu czy coś gdzie w repertuarze mamy 200 piosenek, to ja do ok. 50 mam rozpisane chwyty/ akordy. Prawie wszystko jade ze słuchu i dobrze mi wychodzi. Nie wyobrażam sobie, żebym przez tyle godzin stał jak słup i patrzał w nuty.
VGS Eruption Select
Marshall MG 100 HDFX
Boss GT 100

Awatar użytkownika
czlowiektoster
Posty: 639
Rejestracja: 01-09-2012 22:13

23-04-2013 17:13

a jak ktoś da Ci nuty do piosenki której nigdy nie słyszałeś to g*wno za przeproszeniem zagrasz

Awatar użytkownika
RiffingMan
Doradca
Posty: 487
Rejestracja: 28-05-2011 21:56

23-04-2013 17:50

Trzeba pamiętać, że muzyków rozlicza się z efektu końcowego - dźwięków. Słuchaczowi jest naprawdę wszystko jedno czy wyłapane coś zostało ze słuchu, przeczytane z nut, skomponowane dzięki analizie teorii muzycznej lub "na czuja". Niech kto robi jak chce, ważne żeby słuchacz był zadowolony.

Ja stoję po stronie analiz teoretycznych, widzę jedną olbrzymią zaletę znajomości teorii. Jeśli chodzi o prostą muzykę wymyśla się melodię, bas często ją zdubluje, ewentualnie zagra prymy akordów, wokalista zaśpiewa na czuja i gra muzyka. Na wykorzystanie modulacji, alteracji czy niekonwencjonalnych przejść harmonicznych znacznie trudniej jest wpaść bez teorii muzycznej. Jak chcę zrobić utwór, w którym grają na przykład 2 gitary, jakiś instrument smyczkowy, dęty, bas, klawisze, a do tego jeszcze muszą być główny wokal i wokale wspierające, a chcę różnorodności linii każdego instrumentu to trzeba się nieźle nagłowić, żeby nie narobić dysonansów. Dzięki teorii eliminuję możliwość wystąpienia niechcianych dysonansów po prostu nie dopuszczając, żeby dwa dysonujące dźwięki brzmiały razem. Dopuszczam takie współbrzmienia tylko wtedy, jeśli naprawdę tego chcę.
Ostatnio zmieniony 23-04-2013 20:31 przez RiffingMan, łącznie zmieniany 1 raz.
Praktyka > Teoria > Sprzęt
Służę pomocą w zrozumieniu teorii muzyki, wystarczy wysłać prywatną wiadomość.

Awatar użytkownika
kikan
Moderator
Posty: 821
Rejestracja: 30-11-2009 14:57

23-04-2013 18:13

czinczanczon - warn. Za kolejne chamskie odzywki ban na 30 dni. Nikt tu się nie będzie z Tobą cackać.
Orville LP Custom (1998), Telecaster by James Bond (2014), MG Raven II
https://www.facebook.com/atemmusic

czinczanczon
Posty: 85
Rejestracja: 09-03-2013 10:07

24-04-2013 09:23

Stanął ci?

Awatar użytkownika
kikan
Moderator
Posty: 821
Rejestracja: 30-11-2009 14:57

24-04-2013 13:32

Nie pierwszy raz.

Dobranoc. Nie że Cię wyganiam z forum, ale dobrze by było jakbyś już nie wracał.
Orville LP Custom (1998), Telecaster by James Bond (2014), MG Raven II
https://www.facebook.com/atemmusic

Awatar użytkownika
Nieznajomy
Posty: 537
Rejestracja: 28-05-2009 18:46

24-04-2013 18:52

Będziemy tęsknić.

Co do mojego postu sprzed 4 miesięcy... w tym fragmencie o braku porozumienia w zespole może przesadziłem. Ale jeśli chcesz pisać muzykę lepszą i ambitniejszą niż punkowe 3 power chordy to dla mnie nieznajomość teorii ( choćby jej podstawy ) jest tylko utrudnieniem, a nie pójściem na skróty/łatwizne. To naprawdę pomaga. Co do reszty mojej wypowiedzi dalej ją utrzymuję - teoria jest bardzo ważna i każdy kto ją ignoruje szkodzi samemu sobie.
Epiphone Korina Explorer > Proel Die Hard > Bugera 6262 Infinium Head > PRO SNAKE 1,5m > Harley Benton g212 Vintage

Kostki - Dunlop Lucky Thirteen :]
Efekty - Ibanez DE7 Delay/Echo

Zapraszam na forum wokalne http://forum.strefaglosu.pl/index.php :]

Awatar użytkownika
Blisher
Posty: 139
Rejestracja: 08-05-2011 17:05

24-04-2013 22:07

Dareios pisze:Nergal także się przyznał że nie zna nut. Podobnie jak Hendrix.


Życzę każdemu kto używa takich tekstów powodzenia w zostawaniu kolejnym Hendrixem.

Awatar użytkownika
Nieznajomy
Posty: 537
Rejestracja: 28-05-2009 18:46

24-04-2013 22:28

Blisher pisze:
Dareios pisze:Nergal także się przyznał że nie zna nut. Podobnie jak Hendrix.


Życzę każdemu kto używa takich tekstów powodzenia w zostawaniu kolejnym Hendrixem.


+sto miljonuf
Epiphone Korina Explorer > Proel Die Hard > Bugera 6262 Infinium Head > PRO SNAKE 1,5m > Harley Benton g212 Vintage

Kostki - Dunlop Lucky Thirteen :]
Efekty - Ibanez DE7 Delay/Echo

Zapraszam na forum wokalne http://forum.strefaglosu.pl/index.php :]

Dareios
Posty: 224
Rejestracja: 16-01-2012 15:33

27-04-2013 15:39

Życzę każdemu kto używa takich tekstów powodzenia w zostawaniu kolejnym Hendrixem.


Argumentum ad hominem

Ja nie zamierzam zostawać kolejnym Hendrixem, ani kolejnym Nergalem. Podanie przykładu Hendrixa i Nergala dotyczyło tezy że bez znajomości teorii nie można pracować w zespole.

Nie chodzi mi o to że teoria jest zła, ale co jakiś czas spotykam ludzi, którym się wydaje że bez nut i całej teorii nie można skomponować żadnego kawałka. A to jest czysta nieprawda.

Wiecie co, napiszę tak. Ostatnio zacząłem z nudów na YT przeglądać lekcje grania skal. Zaczałem próbować i stwierdzam, że to znacznie ułatwia sprawę.

Ale ja osobiście lepiej się czuję jak wymyślę coś pasującego do muzyki, że tak powiem na czuja, ze słuchu, niż wtedy kiedy wymyślę coś bo wiem że takie i takie dźwięki do tego pasują. Takie jest moje odczucie, takie są moje obawy, że w niektórych przypadkach teoria zmienia sztukę w wyrobnictwo, po prostu wiadomo co do czego pasuje, tu sie da tą skalę, tu tą, tu sie pierdyknie takie i takie dźwięki i partia gotowa. Takie komponowanie jest dla mnie jak kucharz który się ogranicza do poznanych przepisów.

a jak ktoś da Ci nuty do piosenki której nigdy nie słyszałeś to g*wno za przeproszeniem zagrasz


A da się za pomocą zapisu nutowego określić konkretną strunę na konkretnym progu?
Obrazek Obrazek

Wróć do „Teoria muzyki”