Witam.
Posiadam Washburna WI14. W zasadzie od samego początku, odkąd gitara została kupiona, miałem z nią pewne problemy... Najbliższy lutnik jakiego znalazłem jest 100km ode mnie, więc jakoś cała ta sytuacja mnie zniechęciła i gitara poszła w odstawkę. Obecnie postanowiłem do niej wrócić, ale tym razem chcę, aby była ona w pełni sprawna.
A zatem objawy:
Podłączałem ją zarówno do dwóch komputerów, jak i do trzech piecyków, przy użyciu trzech różnych kabli i objawy zawsze były te same, więc wykluczam raczej uszkodzenie urządzeń innych niż sama gitara. Po pierwsze potencjometry zdają się nie działać, a przynajmniej "na ucho" nie słyszę żadnej różnicy przy operowaniu nimi. Po drugie, gitara działa, gdy najpierw włożę kabel i dopiero potem odpalę gitarę lub głośnik. Jeśli np. gitarę podpinam pod komputer (komputer siłą rzeczy jest już włączony), to aby wszystko zadziałało gitara musi być wyłączona. Jeśli jest włączona w czasie podpinania kabla to nie działa. Jeśli kabel podepnę przy wyłączonej a następnie ją włączę, jest ok. Podobnie wygląda to w przypadku piecyka - któreś z urządzeń musi być wyłączone podczas podłączania.
Jakieś pomysły co jest uszkodzone i jak można to naprawić? I czy jest sens bawić się w to samemu komuś takiemu jak ja (czyt. zupełnemu laikowi), czy lepiej mimo wszystko oddać sprzęt do specjalisty?
Z góry dziękuję za odpowiedzi.