Cześć, miałem się odezwać jak ogram Katanę 50. No więc od tygodnia bawię się 50 MKII i myślę, że już mogę podać pewne pierwsze wrażenia. Z trio CODE25-GT40-Katana50 gdybym miał wskazać najlepsze combo w ogólnym rozrachunku to wybrałbym Katanę. Łączy zalety obu poprzednich wzmacniaczy które miałem, a jednocześnie unika ich wad.
Do rzeczy - jak już pisałem Marshall brzmiał przyjemnie ale miał problemy na niższych głośnościach, Mustang dawał radę przy cichszej grze ale dźwięk nie był taki otwarty, jak by permanentnie był lekki kompresor, nie wiem jak to lepiej opisać. Tutaj - w Katanie 50 zarówno mam pełną barwę i otwartość dźwięku jak i możliwość gry na niskich głośnościach, czyli win-win.
Co do efektów - w wypadku Marshall-a reverb i delay brzmiały świetnie ale już wszelkie modulacje/fx wyraźnie czuć było cyfrą. W Mustangu przeważnie trochę lepiej, ale nadal ta cyfra była odczuwalna (a delay/reverb nawet nieco słabiej wypadały niż w poprzedniku) jak się coś wyraźniejszego nałożyło. Tutaj efekty na prawdę trzymają poziom, jednak BOSS to spec od multiefektów i to czuć. Jednej rzeczy mi tylko brakuje - nie wiem czemu nie dali shrimmera. Ale pomimo to, sekcję efektów oceniam bardzo pozytywnie, zaskakująco naturalnie to brzmi. Co do przesterów - jak na każdej cyfrze z tej półki, te wbudowane są średnie, i choć może z uwagi na te 12 cali głośnika jest nieco lepiej niż na Marshallu czy Mustangu, to nadal nie oczekujcie efektu WOW - jest tylko poprawnie.
W kwestii samego brzmienia to jest zaskakująco bogate i pełne, ma się wrażenie niemal jak by się grało na lampie, tak samo świetnie reaguje na wszelką artykulację, nie muli, jest dynamiczny. Przypuszczam, że to zaleta w pełni analogowego przedwzmacniacza i końcówki mocy. Gdybym miał się do czegoś czepiać to dwie rzeczy - po raz brak tunera, zupełnie niezrozumiałe dla mnie. Po dwa - tutaj to rzecz gustu ale Katana na cleanach ma bardzo jasny, soczysty dźwięk i nie każdemu to musi pasować. Mnie się akurat podoba, zwłaszcza Clean+Variation, który dodaje mu trochę dodatkowego kopa. W sumie lepiej w te stronę i sobie skręcić na EQ, niż sztucznie podbijać, więc może to nie jest wcale minus. Gdyby ktoś pytał to SneakyAmps też działają także ogólnie jest około 40 symulacji do wyboru - także jak domyślny clean nie podejdzie to można Twin Reverb czy inne Plexi ustawić i na tym rzeźbić swoje brzmienie.
No i bonus - wbudowane nagrywanie na prawdę daje radę. Jasne nie jest to taka jakość jak by użyć porządnego mikrofonu, ale da się słuchać bez problemu, na kiepskich głośnikach myślę, że ktoś mógł by się nie połapać jak to było rejestrowane
. Jak by były jakieś pytania to piszcie śmiało
.