Pozwól, że zacytuję anegdotkę, którą ja kiedyś usłyszałem:
W Akademii Muzycznej przyszedł student do profesora i pyta: "znam już skale i ogarniam instrumentarium, czy mogę napisać już własne utwory?", profesor odpowiedział: "nie, nie jesteś jeszcze gotów". Po roku znów to samo pytanie i ta sama odpowiedź i tak co roku. Wreszcie po zakończeniu studiów i zrobieniu dyplomu przychodzi ten sam, już absolwent, do profesora i pyta: "skończyłem studia, czy jestem już gotów, by napisać coś własnego?", odpowiedź profesora była niezmienna: "nie, nie jesteś gotów". "Ale dlaczego?" dopytywał już mocno zdenerwowany młody człowiek "przecież Mozart pierwszy utwór napisał jako 5-latek, a pierwszą symfonię - mając lat 8!!!". Na to profesor odpowiedział: "Tak, tylko Mozart nikogo nie pytał czy może". W skrócie - albo masz na coś pomysł i chcesz to przelać na dźwięki, albo nie. Jeśli masz - przelewaj, graj i zapisuj, jeśli nie masz - nikt Ci nie powie jak sprawić byś miał. "Bo na to nie ma ceny, nie kupisz weny".
"When you are dead, you do not know that you are dead. All of the pain is felt by others. The same thing happens when you are stupid."