Ibanez S540 1990 Fujigan zmiana przetworników z EMG 85

Witam , kupiłem jakiś czas temu Ibanez S540 1990r z zainstalowanymi przetwornikami EMG
85/85.
Nie wiem czemu włożono dwa takie same przetworniki.
Przyszedł czas na zmianę bo nie bardzo odpowiada mi brzmienie na tym setupie.
Co proponujecie do tego wiosła.
Gram głównie rock , z naciskiem na solo i kawałki „melancholijne”.
Czasem też mocniejsze brzmienia.

Wielu gitarzystów używa tych samych przetworników w obu pozycjach, w przypadku EMG 85 nie jest to zresztą żaden błąd, co jest wyjaśnione w zamieszczonym tutaj opisie producenta.
Fajnie by było, gdybyś napisał, co i na co chcesz wymienić - czy tylko mostkową na inną aktywną, czy też obie na inny zestaw aktywny, czy może chcesz przejść na pasywne.

Poszedł bym w rozłącznie cewek. Straty i stratopodobne bardzo lubią single. Co do samych przetworników to jest tego multum. Od Fendera przez Duncana Dimarzio do samego Gibsona. Z niszowych Lollar, Suhr, Rio Grande, Kent Amstrong. Z polskich: Jakubiszyn, Humless, Marlin, Hathor. No i co najważniejsze, to wartość pojemności kondensatora na filtrze tonów. Zwykle od 22n do 47n przy pasywnej. Im mniejsza pojemność tym jaśniej.

jpk pisze:Wielu gitarzystów używa tych samych przetworników w obu pozycjach, w przypadku EMG 85 nie jest to zresztą żaden błąd, co jest wyjaśnione w zamieszczonym tutaj opisie producenta.
Fajnie by było, gdybyś napisał, co i na co chcesz wymienić - czy tylko mostkową na inną aktywną, czy też obie na inny zestaw aktywny, czy może chcesz przejść na pasywne.

Chce zostawić EMG 85 przy gryfie a wymienić pickup przy mostku , tylko zupełnie nie wiem na jaki . Ma być aktywny ale z tego co wiem to te same pickupy w każdej gitarze brzmią zupełnie inaczej. Może coś podpowiecie co będzie najlepsze do Ibaneza s540 . Gram głównie rocka i solówki , ciężkie brzmienia bardzo rzadko.

Jeszcze raz muszę to napisać: najlepszy będzie ten przetwornik, którego brzmienie będzie się najbardziej TOBIE podobało. Jeżeli nie odpowiada Ci mostkowy 85, to znajdź coś, co będzie się znacznie różniło, wtedy jest szansa, że trafisz w swój gust, na przykład 81. Inny magnes, inna ilość zwojów, projektowany specjalnie pod mostek.
W tej dziedzinie nie ma pojęcia lepszy/gorszy. Ilu gitarzystów, tyle preferencji brzmieniowych...

Pod solówki to najlepszy emg81, standard w gitarach pod rock/hard/heavy. Nie wiem czy inne aktywy innej marki nie wymagałyby większej ingerencji w instalację, bo emg ma chyba potki 25k, więc zmiana 85 na 81 jest bezinwazyjna w resztę instalacji.

Odi pisze:Pod solówki to najlepszy emg81

Uzasadnij, jeśli potrafisz. Co takiego ma EMG 81, że "pod solówki" jest "najlepszy"? Jak Ci się uda to uzasadnić, to szybciutko pisz i dzwoń do wszystkich gitarzystów grających solówki na innym sprzęcie, bo głupi są i nie wiedzą.

Wydawało mi się, że jpk zamknął temat pisząc, że brzmienie i wybór przetwornika zależy od indywidualnych preferencji każdego gitarzysty. Bo tylko to jest prawdą. Nie ma "lepszy" czy "gorszy". Komuś pasuje EMG81, komu innemu PIG90 od BKP, ktoś jeszcze inny wybierze Entwistle... Ilu gitarzystów, ile przetworników, tyle możliwości.

Owszem można na squierze za 500zl z singlami cisnąć piękne solówki,a le ak nie miałeś 81 spróbuj. Ja właśnie sprzedałem explo na 85/81 którego miałem kilka lat więc wiem co potrafi ten zestaw. Nie będę się wdawał w przepychanki i udowadniania. Zauważ że kolega ma już 85/85 i głupotą było by mieszać zestaw aktywny/pasywny. Najmniej inwazyjne w instalację było by pójście w kolejnego emg z wtyczką,a różnica zauważalna bedzie w brzmieniu którego musi sam szukać. A wspominanie budżetówki entwistla do tak zacnej gitary to jakieś... napewno nie upgrade.

Miałem EMG 81/85 w Ibanezie. Dla mnie wieją plastikiem. Miałem Entwistle - zdecydowanie dla mnie przyjemniej brzmią. Miałem Bare Knuckle PIG90, miałem Miracle Man - bardzo fajne mocne pickupy. Mam Gibsony 61 - dla mnie OK, mam Duncan Solar w V-ce - rewelacyjne. Grałem na aktywnej tesli - dla mnie zjada EMG na śniadanie. Oczywiście jeśli oceniasz pickupy po cenie, to EMG będą zawsze "lepsze" od Entwistle, ale Fishman Fluence będą "lepsze" niż EMG. Tyle, że ja mam w dupie logo, czy cenę - to nie są elementy wpływające na brzmienie, a raczej na szpan przed kolegami syna (przed którymi szpanować nie muszę). Czy bez sensu jest mieszać aktywny z pasywnym? Dla Ciebie może, ale dla kogoś innego może nie.

nadal - nie uzasadniłeś dlaczego EMG 81 ma być "najlepszy do solówek". A wiesz czemu? Bo to bzdura. Brzmienie to rzecz indywidualna, kwestia preferencji grającego. Nie ma "lepszego" czy "gorszego". Jeśli przeraża Cię myśl o zmianie EMG na Entwistle, bo EMG to "coś", a Entwistle są "budżetowe", to nie jest muzykiem, tylko szpanerem, bo tylko na takim poziomie to by nie był upgrade. Na poziomie muzycznym dla mnie by był, mnie bardziej pasowało takie właśnie brzmienie.

Nie będę się rozpisywał co mam,a co miałem, wiem też że nie posłuchasz rady,ale zainwestuj w dobry piec lub minimum w helixa i monitory. Może się okazać że ten entłistl się nadaje do tarcia chrzanu. Wyjdź z tym na scenę, niech spróbuję cie nagłośnić profesjonalista na koncercie, pójdź do studia i ... sam się przekonaj co dalej. Życzę powodzenia w karierze muzycznej :)

Ok , jak kolega pisał wyżej, "Trzeba samemu szukać brzmienia" :). Spróbuję aktywną tesle i zostawię EMG85. Jedynie mam dylemat , którego EMG się pozbyć czy nowszego kupionego ok 3 lata temu czy zostawić stary EMG 85 jeszcze z napisem z tyłu " IB" . Obydwa sprawdzałem w konfiguracji mostek-gryf i oba grają inaczej.
Poniżej zdjęcie EMG85 z logo IB.
https://naforum.zapodaj.net/004e50bf2075.jpg.html

Odi pisze:Nie będę się rozpisywał co mam,a co miałem, wiem też że nie posłuchasz rady,ale zainwestuj w dobry piec lub minimum w helixa i monitory. Może się okazać że ten entłistl się nadaje do tarcia chrzanu. Wyjdź z tym na scenę, niech spróbuję cie nagłośnić profesjonalista na koncercie, pójdź do studia i ... sam się przekonaj co dalej. Życzę powodzenia w karierze muzycznej :)

"Dobrych piecy" ograłem trochę, gram na procesorze z dobrymi monitorami. Grałem na scenie. W studio nie nagrywałem, kariery muzycznej nie planuję. Nadal - EMG dla mnie brzmią kiepsko. Jedyna gitara, w jakiej mi brzmiały przyzwoicie, to LP, ale też nie powiem, żeby dupę urywały. Entwistle (też w LP) w porównaniu z nimi były dużo przyjemniejsze. Dużo.

Widzisz, Twoja argumentacja dotąd oparła się tylko na cenie. "A gorsze są tańsze, a lepsze są droższe", jak śpiewał klasyk. A ja, widzisz, mam gdzieś cenę. Nie patrzę na logo. Biorę gitarę w łapę, podłączam i gram. I słyszę co mi się podoba, a co nie. W dodatku na dobrym procesorze przetworniki mają w ogóle nieduże znaczenie. Mają o tyle, o ile wykreowane na końcu brzmienie zmieniasz lub nie przy pomocy procesora.

Gwarantuję Ci jedno - jakbym Ci zagrał na trzech różnych zestawach przetworników, nie poznałbyś który ile kosztował. Jakbym Ci zagrał przez procesor - nawet nie poznałbyś które są aktywne.

iluminat7 pisze:Ok , jak kolega pisał wyżej, "Trzeba samemu szukać brzmienia" :). Spróbuję aktywną tesle i zostawię EMG85. Jedynie mam dylemat , którego EMG się pozbyć czy nowszego kupionego ok 3 lata temu czy zostawić stary EMG 85 jeszcze z napisem z tyłu " IB" . Obydwa sprawdzałem w konfiguracji mostek-gryf i oba grają inaczej.
Poniżej zdjęcie EMG85 z logo IB.
https://naforum.zapodaj.net/004e50bf2075.jpg.html

Zdecydowanie dobra droga to ogrywanie, zmiany, kombinowanie. "Swojego" brzmienia się szuka. Czasem latami.

Witam, po dłuższej przerwie. Humbuckery zmieniłem na pasywne Seymour Duncan. Chcę jeszcze dodać do środkowej pozycji przetwornik single coil , i tu chcę się doradzić jaki wybrać . Myślałem o Seymour Duncan SSL-1 ,żeby uzyskać "fenderowską szklankę ", tylko czy w moim Ibanezie s540 będzie to dobry wybór.
Ewentualnie proszę o jakieś propozycję. W tej chwili środkowej pozycji mam atrapę singla

https://zapodaj.net/plik-BkE6sRCFa9

iluminat7 pisze:tylko czy w moim Ibanezie s540 będzie to dobry wybór.

Oczywiście, że to będzie dobry wybór! Zwłaszcza w przypadku, gdy uzyskane brzmienie będzie Ci pasowało...
W przeciwnym razie będzie to, niestety, bardzo zły wybór...

jpk pisze:

iluminat7 pisze:tylko czy w moim Ibanezie s540 będzie to dobry wybór.

Oczywiście, że to będzie dobry wybór! Zwłaszcza w przypadku, gdy uzyskane brzmienie będzie Ci pasowało...
W przeciwnym razie będzie to, niestety, bardzo zły wybór...

Hehe i weź teraz kup.
@jpk czy Ty w moim przypadku byś zaryzykował , w sumie koszt ponad 400PLN

Nie, na pewno bym nie zaryzykował. Ale tylko dlatego, że kiedyś już byłem w podobnej sytuacji i taka decyzja wynika z moich osobistych doświadczeń.

Kiedyś miałem (i mam zresztą nadal) strata w układzie SSS. Zachciało mi się zmienić brzmienie i kupiłem dwa hot-rail'e DiMarzio: Chopper pod gryf i ToneZone pod mostek. Brzmiały genialnie, ale sygnał był tak silny, że mieszanie tego z jakimkolwiek singlem na środku mijało się z celem. I wtedy natknąłem się na Entwistle z magnesem neodymowym - chyba jedyny pickup będący singlem o sygnale zbliżonym do humbuckera. Kupiłem wersję mostkową z dwóch powodów: najsilniejszy sygnał i najmniej góry, co świetnie się mieszało z humbuckerami.
Na chwile obecną czarny XS75N pod mostek kosztuje w GP 139 zł, więc chyba nie jest to jakieś duże ryzyko...

Widzisz, dochodzenie do "swojego" brzmienia to są ciągłe zmiany, ciągłe kupowanie i ciągłe ogrywanie. Ja w swoich gitarach (których w ciągu kilku ostatnich lat przemieliłem z 15-20) przerzuciłem kilkadziesiąt pickupów. Co ciekawe, od pewnego czasu zostałem głownie z fabrycznymi - w Solarze i w Gibsonie nie zmieniałem żadnego pickupa. Gibsona mam w ogóle bez żadnych zmian (no dobra, po upgrade automatycznego stroika, bo to gitara do częstego zmieniania strojów, taki wół roboczy), w Solarze dołożyłem dzyndzla do robienia drop D i szybką blokadę strun (żeby można było łatwo się przestawiać). W Steinbergerze, którego ze względu na bezgłówkowe gabaryty traktuję jako gitarę podróżną, mam pickupy zmienione na Bill Lawrence, ale tak go już kupiłem i rzeczywiście bardzo mi pasują. Resztę gitar puściłem w świat. 3 elektryki + akustyk na moje granie są absolutnie wystarczające dla zapewnienia 100% komfortu. Zmierzam jednak do tego, że po ogrywaniu mnóstwa różnych pickupów, od EMG po BKP, od Tesli po BL, trafiłem na gitary w których po prostu to co jest, mi pasuje. Nauczyłem się też kształtować brzmienie kręcąc gałami na desce i ustawieniami procesora (albo gałami wzmacniacza i efektami) na tyle, że zawsze znajdę to, czego w danym momencie chcę. Dochodziłem jednak do tego poprzez wiele zmian, kupowanie i odsprzedawanie, wymianki, podmianki... i dawało mi to strasznie dużo frajdy Nie bój się więc próbować, zmieniać, kupować - baw się tym, to też część tego hobby.

Każdy przetwornik zagra inaczej z każdą gitarą, nawet tej samej serii. Więc jak koledzy wspomnieli, trzeba próbować. JPK dobrze też prawi na temat sygnału, trzeba tak dobierać, aby któryś nie był bardziej cichy na tle reszty. Nawet odległość między strunami a pickupem ma wpływ na brzmienie i sustain. Im mocniejszy przetwornik tym mniej trebla. Kolejna sprawą są potencjometry i kondensatory ich dobór także ma ogromny wpływ na brzmienie. Zabawa przednia i nie na jeden dzień.

Ja to w ogóle od lat przestałem bawić się w wymiany picupów. To tylko psychika.
Natomiast jeśli czyjaś psyche czuje się dopieszczona po zmianie pickupa to powinien zmieniać non stop.
Ja to już wolę całą nową gitarę kupić :D

Zasadniczo kiedyś się kończy zabawa z wymianami, a im starsza gitara, tym bardziej pożądane stockowe pipaki.