Top 5 Wokalistów/wokalistek

1. Bono
2. John Frusciante
3. Mark Knopfler
4. Rysiek Riedel
5. Anthony Kiedis (nie za wokal, za sposób bycia na scenie i za charyzmę)

1. Matt Heafy
2. Phil Anselmo
3. Maciej Taff
4. Andreas Deris
5. Michael Robert Rhein

- Dee Snider
- Ozzy Osbourne
- Paul Stanley
- Bon Scott
- Rysiek Riedel / Maciek Balcar / Grzegorz Markowski

1. Steven Tyler
2. Axl Rose
3.Myles Kennedy
4.Bruce Dickinson
5.Ian Gillan

1. Chester Bennington
2. Fred Durst
3. Philip Anselmo
4. Lemmy
5. James Hetfield

1.Serj Tankian
2.John Frusciante
3.Jonathan Davis
4.Daron Malakian
5.Jakub Kawalec

reth pisze:Olilos - nie no sorry, ale stawiając Benningtona nad Lemmy'm nie wyglądasz na zdrowego na umyśle.

Podobnie z Fredem Durstem.

Myles Kennedy
Scott Stapp (ostatnio trochę zawala)
Brett Smith
James LaBrie
Robert Plant

1.Kazik Staszewski
2.Serj Tankian
3.Fabian "Figo" Barłoś (Piotrek Połać)
4.Hans
5.Marilyn Manson

1. Robert Plant - razem z Pagem chyba najbardziej epicki duet w muzyce rockowej, muzycznie i scenicznie.
2. Freddie Mercury - lubię jego wokal tak samo jak Planta, ale jestem fanem LZ :)
3. Ian Gillan - no niesamowity jest, legenda rocka
4. Mark Knopfler/David Gilmour - tu nie umiem wskazać, którego bardziej cenię, świetni wokaliści, a jeszcze lepsi gitarzyści.
5. Eddie Vedder! - stosunkowo niedawno zainteresowałem się jego twórczością, ale jest mega solowo i z Pearl Jam :)

1.Eddie Vedder
2.Bruce Dickinson
3.Myles Kennedy
4.Chris Cornell
5.Dave Grohl

1. Robert Plant
2. Freddie Mercury
3. Kurt Cobain
4. Ozzy Osbourne
5. Eddie Vedder

1. Layne Staley - potężny głos, bardzo mi sie podoba
2. Bon Scott - rasowo skrzeczał
3. James Hetfield - za to co wyczyniał w latach 89-93
4. Robert Plant - wiadomo
5. Roman Kostrzewski - tu się dużo osób pewnie nie zgodzi ale bardzo lubie

reth pisze:Olilos - nie no sorry, ale stawiając Benningtona nad Lemmy'm nie wyglądasz na zdrowego na umyśle.

Może powiesz że na starych płytach Chazy zle spiewa ?..

Przecież może sobie ustawiać kolejnośc jak chce , <lol>

u Mnie Lemmy napewno nie zagości w pierwszej piątce , a może nawet dziesiątce ;)

A ustawiajcie sobie jak chcecie ale z tym ziomkiem z lp i drugim z limp bizkit to stary dojebałeś do pieca.

U mnie póki co góruje Kria Brekkan, dalej na liście będą gdzieś randomowo rozmieszczeni Jónsi z Sigur Rós, Bobby McFerrin, Bjork, Damon Albarn, Thom Yorke, Florence Welsch, Janusz Radek.
Na specjalistów od darcia mordy musiałbym drugą listę składać. Jedni z drugimi się nie mieszają.

EDIT:
A i ten czereśniak też miażdży anus kunsztem wokalnym
http://www.youtube.com/watch?v=PolQxvUMvmc
pączkujący następca Freddi'ego Mercury

olilos pisze:

reth pisze:Olilos - nie no sorry, ale stawiając Benningtona nad Lemmy'm nie wyglądasz na zdrowego na umyśle.

Może powiesz że na starych płytach Chazy zle spiewa ?..

To nie śpiewa on, tylko syntezatory.

1.Serj Tankian
2.Matt Heafy
3.Zach De La Rocha/Jonathan Davis
4.Marilyn Manson
5.Kurt Cobain

1.Freddie Mercury
2.Corey Taylor
3.Rysiu Riedel
4.James Hetfield
5.Michael Jackson ;)

I jeszcze wielu innych ale jak ma być 5 to jest ; D

1. Freddie Mercury
2. Robert Plant
3. Kurt Cobain
4. Layne Staley
5. Eddie Vadder

Mike Patton
Layne Staley
Myles Kennedy
John Lennon
John Frusciante

No Fru śpiewa. W solowych projektach i chyba też w Ataxii. Brzydko i brudno, ale całkiem klimatycznie.

Dokładnie tak,a nawet w RHCP go też było słychać choć z wiadomych względów nie tak często i nie na pierwszym planie jak w innych zespołach,które wyżej padły.
Tak jak niektórzy lubią przesterowane,brudne brzmienie gitar ale z klimatem czy emocjami,tak samo bywa i z wokalami ;)

Kurt Cobain
Eddie Vedder
Mick Jagger
Chris Cornell
Litza
Axl Rose
Lenon
Rojek :D
oraz wielu,wielu innych.
Mialo byc pięciu wokalistów ale ....

matsli1 pisze:Mialo byc pięciu wokalistów ale ....

...nie umiem czytać i wypisałem ośmiu.

Dolo pisze:

matsli1 pisze:Mialo byc pięciu wokalistów ale ....

...nie umiem czytać i wypisałem ośmiu.

Pocisnąłeś mu, nie ma co. Dla mnie wypisanie o 3 więcej to też straszna zbrodnia ...

Ale Top 5 to Top 5 a nie 105675. Warto czasami ograniczyć swój wybór aby wybrać tych najlepszych z najlepszych.

Dolo te "..." sygnalizują moją myśl dotyczącą tego że jest bardzo trudno określić się do 5 nazwisk wiec celowo postawiłem 3-kropek .
Zawiało trochę sarkazmem ale spoko ;P

reth pisze:2. Chuck Schuldiner - szczególnie Individual Though Patterns i The Sound of Perseverance...

W najlepszych wokalistach bym go nie postawił bo to jednak screamer... ale też strasznie podziwiam i nie mam bladego pojęcia jak on wyduszał z siebie ten wokal z The Sound of Perseverance... swoją drogą ciekaw jestem czy potrafiłby zaśpiewać "Painkillera" live ;)

reth pisze:4. Paul Masvidal - jego głos w połączeniu z vocoderem, szczególnie w Evolutionary Sleeper to uwielbiam w 8127456%.

Też uwielbiam. Cały Traced in Air jest genialny

Ten z L.A. jest trochę lepszy dla mnie :] ale może dlatego że lepsze nuty grali

No więc:

1. Adam Gontier(Three Days Grace) - szczególnie w: "Break", "Chalk Outline", "Animal I Have Become"
2. Chester Bennington(Linkin Park, Dead by Sunrise) - szczególnie w: "Given UP"(LP), "No More Sorrow"(LP), "Into You"(DbS)
3. Lemmy Kilmister(Motórhead :D) - Wszystkie.. ale moje ulubione to oczywiście "Ace of Spades" i "Teach You How To Sing The Blues"
4. Ozzy Osbourne(Black Sabbath) - "Paranoid", "Let Me hear You Scream"(on solo), "Iron Man"
5. Trent Reznor(Nine Inch Nails) - "The Hand That Feeds", "Closer", "Happines in Slavery"