Ostatnio jestem wyjątkowo wiecznie wkur**ony... Wiec nie chcę Cię miec za wroga, ale muszę jednak parę rzeczy powiedzieć.
Nie wiem jak długo zajmujesz się graniem, ile gitar miałeś w łapie. JA w tym wszystkim ciągnę już 8 rok, gitary z niskich półek - tak nie jestem typem bogacza, wiosła które ogrywam są zwyczajnie do 1500 zł.
To było po pierwsze.
Teraz drugie :
poza tym taki zestaw łatwiej opchnąć niż np takiego g400, bo od groma ludzi zaczyna grać na gitarze i szuka tanich zestawów ;)
Nie, nie łatwiej. Początkujący dzielą się na 2 grupy.
1.Nie zapyta i spieprzy sprawę
2.Zapyta na forum i dowie się co i jak
...nie będzie miał funduszy na piec.. Tak się szybciej zniechęci
Koszta pieca nie są aż tak duże, przez pewien czas da rade grać na pc, a gdziekolwiek by mu nie wpadło nawet głupie 150 zł i ma kasę na małą pierdziawkę typu Peavey Solo, Marshall MS-4 (tak uważam że do 80 zł to nie jest zła rzecz), Behtingery - a tak, fajny przester i całe piece są względnie dobrze wykonane, czy też VOX pathfinder.
Tutaj uważam, że lepiej jak odczeka z piecem niż dostanie do zestawu combo z pilotem i brzmienie będzie kompletnie do dupy.
jak dla mnie nie ma wielkiej różnicy w jakości wykonania między Deanem Markleyem a tym SG
A ty kur*a grałeś na którymkolwiek? W dean markleyu co jest dobrego skoro nowy kosztuje 250 zł ? Koszt średniej przystawki to 100 zł, do tego progi - 100 zł, klucze -100zł....
Epifon też może nie jest tutaj wzorem, jednak gra, brzmi, jest wygodny, po zmianie przystawek masz wiosło na koncerty , wystarczy o nie zadbać. Dean markley przy 100 W piecu rozkręconym na 1/2 wyda pisk , pierd i inne dźwięki podobne do tych wydawanych przez umierającego gruźlika(jak to się pisze?).
óżnice w jakości pokazują się w przedziale 1500-2000 i wzwyż
Wioseł miałem i ogrywałem już kilkanaście.
podam przykład - wiosła które sam miałem Epiphone G310 - Epiphone G400 -
Różnica w cenie - 200-300 zł
Różnice które zauważyłem? Lepsze wykonanie, brzmienie, przystawki i reszta części jakby lepsza, i wygoda gry.
Tak samo jak miałem Washburna W15 vs Epi G310, tutaj też epi przeważa jakością i brzmieniem.
Co prawda na tym SG nie grałem akurat, ale miałem w rękach strata z tej klasy - jest milion niedoróbek ale da się na niej zagrać jak na każdej innej gitarze wyższej klasy ;)
A wiec to tłumaczy Twoją niewiedzę. Mogłeś mieć strata firmy Jay Turser, Harley Benton, Squier, Cort ... są w różnych półkach cenowych. Tutaj jest różnica w samej firmie, każda stosuje inne materiały - jakościowo.
Jeszcze tak póki pamiętam Markley zapewnie nie jest zrobiony z dobrego drewna, to może być i tego jestem pewien, trochę lepsza sklejka. Epi jest zrobione z Mahoniu, to na pewno nie jest Mahoń taki jak w Gibolach, ale z pewnoscią nie jest to sklejka, to jest mahoń z innego pochodzenia, innego sezonowania.
Na brzmienie gitary wpływa jakośc i rodzaj drewna, przetworniki, i reszta tego co w niej jest, nawet głupie gniazdo. Do tego różnica w kablu, można kupić za 10 zł i można kupić za 100 zł różnica jest naprawdę zajebista.
No ale złej baletnicy przeszkadza nawet rąbek u spódnicy ;D
I nie znasz mnie, ani ja cie - więc nie wypowiadaj się jak by tak było
Jeśli o baletnice chodzi, to zagrać da się na wszystkim, brzmienie tez idzie z łapy. Ale jakość tego na czym grasz też ma wpływ.
Co do znania? No tak, nie znamy się, a i uczonym był ze nie osądza się po pozorach. Jednak nie mogłem się powstrzymać bo wszystko wskazuje na to że nie do końca wiesz o czym piszesz.
Co do G400 polecam z całego serca, są to dobre wiosła, do 750 wydają się zajebiste jesli chodzi o typowo Gibsonowskie.
Pozdrawiam :)