Dostałem zlecenie od lokalnego klienta.
Wpadła mi w ręce podróba strata (nawet na gryfie starannie zalakierowane było dumne "Fender Stratocaster, made in usa, custom shop" ;)
Do zrobienia było:
-wykrycie o co chodzi z niemal niegrającym przetwornikiem przy gryfie (trzeba było przewijać)
-wymiana progów
-ustawianie krzywizny
-ekranowanie elektroniki
Gitarę rozbebeszyłem, zacząłem sprawę od największego zajęcia, wymiany starych progów. Sposób ten sam co w poprzedniej mojej relacji z Epiphonem.
zabezpieczenie gryfu przed nagrzewaniem lutownicą i wyciąganiem stprogów
"goła" podstrunnica
nabite nowe progi
-po szlifie,a przed polerką-
Potem wziąłem się za niedziałający pickup. Po rozebraniu okazało się, że drut wylazł bokiem z cewki i przy zakładaniu i ogólnej eksploatacji przerwał się w kilku miejscach. I ta sama procedura jak w kiedyś opisywanej jolanie: rozerwanie starej cewki, demontaż kabli, krótka kąpiel plastikowej bazy w gorącej wodzie dla usunięcia wosku, suszenie, wkręcenie bazy w wiertarkę, nawijanie drutu w identycznym kierunku, w którym był, test miernikiem, zabezpieczenie cewki i gotowe.
nowa cewka
Na koniec ekranowanie. Pickupy były mocno średniej jakości, więc musiałem wytoczyć spore działa. Najlepsza rzecz, którą miałem pod ręką to blachy aluminiowe 1,5mm i 2mm. Dociąłem tak, aby jakoś całość się zmieściła w wyfrezowanych komorach przy jak największej powierzchni blach.
przed ekranowaniem, widoczna namiastka ekranu z bardzo lipnej folii
przymiarka blach, dwie mniejsze podklejone dobrą taśmą dwustronną, ekran komory przyciskają dokręcone potencjometry
Złożyłem, wypucowałem i gotowe do grania :)
Więcej fotek na moim koncie na picasie: https://picasaweb.google.com/1059176088 ... ernika2012