Jednak slipknot to slipknot, dawniej kojarzony z pentagramem, miażdżącymi riffami, dzisiaj z Dead Memories, Snuff, Circle, Vermillion Pt.2. Ok zmiana imidżu jak najbardziej jednak ten krzyk Corey'a zaczął mi strasznie przeszkadzać. Wystarczy sobie porównać Eyeless (po linijce "I'm hearing voices but all they do is complain" z reguły dostaję orgazmu ale to swoją drogą) i Sulfur który moim zdaniem jest największą porażką AHIG. Tu ankosz masz rację
na stare lata ucho woli lzejsze, melodyczniejsze kawalki.
Oni są starzy, Sid jest najmłodszy ale Corey ma już prawie 40 lat(36 chyba), jego głos zmienił się diametralnie co znacznie wpłynęło na styl muzyki jaką grają.
Nie mówię, że AHIG jest kompletną porażką, bo np. Vendettę postawiłbym na półce z plakietką "Mistrzostwo-Slipknot" bez wahania, jednak z reguły płyty Slipknot podobały mi się w 100%. Taką Iowa potrafiłem słuchać na okrągło od A-Z bez pomijania utworów. W AHIG niestety tak nie mam...
Też uwielbiam Dead Memories, Snuff, Circle, Vermillion Pt.2 etc. ale na te kawałki trzeba mieć tzw. fazę i humor. Zresztą chyba jak na każde inne