Różnica brzmienia Jaworu i Palisandru na boku i z tyłu pudła

1. Jak w temacie: Jakie mogą być różnice w brzmieniu akustyków (przynajmniej teoretyczne) z pudłami, których boki i tył wykonane są z jaworu (sycamore) oraz palisandru (rosewood) ? Słyszałem, że oba te drewna mają dość ciemne brzmienie. Jeśli chodzi o właściwości fizyczne drewna to palisander jest podobno znacznie twardszy, cięższy i bardziej oleisty, ale nie wiem jak to się przekłada na jego brzmienie w porównaniu z jaworem. Czy mógłby ktoś pokrótce wymienić wady i zalety pudeł wykonanych z tych gatunków drewna ?

2. Rozglądam się ostatnio za nowym akustykiem i moją uwagę zwróciły Yamahy FG730S i FG750S (1300-1500zł), główną różnicą są właśnie boki i tył pudła wykonane z wymienionych wyżej materiałów. Czy ktoś z Was porównywał te dwa modele ? Jeśli tak to jaka jest różnica w brzmieniu oraz wykonaniu ?

pierwsza opcja rosewood, jak mozna sie domyściać zagra głebią rónowaga i cieplej. natomiast klon jawor jak wiadomo daje wiecej górki i zadziornosci. choć pytanie sie nasuwa czy gitara za 1300-1500 szał zrobi?? nie wiem. sam mam yamahe juz z 10 lat nieprodukowaną w tym przedziale cenowym i kilka yamah sie przez rece przewineło, i wydaje mi się że brzmienie na kolana nie powala. wiec na twoim miejscu pojechałbym do sklepu ograł i wybrał tę która najlepiej stroi i brzmieniowo najbardziej mi podchodzi.

Palisander wcale nie jest taki ciemny.. Jest o wiele jaśniejszy niż np Mahoń.

W obydwu przypadkach boki i tył są sklejkowe, więc w 80-90% robią jedynie za efekt wizualny. Ja bym jednak poszedł za palisandrem, ponieważ to naprawdę piękne drewno, a w dodatku połączenie świerk i palisander jest naprawdę porządne i stosuje się je od lat.

Niestety nie ma w pobliżu mnie żadnego sklepu gdzie były by oba te modele do ogrania. Ale w takim razie chyba zdecyduję się na model z Palisandrem. Dodam tylko, że Jawor jest podobno znacznie bardziej miękki od zwykłego klonu, a jego brzmienie bliższe jest podobno mahoniowi, ale niestety jak dotąd miałem w ręce bardzo mało gitar więc takie porównanie nie wiele mi mówi, a nie spotkałem się z porównaniem jaworu do palisandru.

Jeszcze jedno pytanko. Zastanawiam się też nad dozbieraniem trochę kasy i zakupem czegoś używanego z pudłem w całości z litego drewna. Zastanawiałem się nad używaną Yamahą LL16 w cenie około 2000zł, czy to dobre gitary w tej cenie, czy polecilibyście mi coś innego. Od razu wspomnę, że w Furchach odstrasza mnie cedrowa płyta wierzchnia i gryf 45mm (zdecydowanie wolę coś około 43, max 44) :)

ogrywałem LL16 u kolegi, naprawdę świetne brzmienie i wykonanie, jeżeli byłbym nie początkującym gitarzystą to brałbym,

za 2000 zł gdzie widziałeś używaną ? - bo ciężko spotkać wogóle używane

klawiszowiec67 pisze:ogrywałem LL16 u kolegi, naprawdę świetne brzmienie i wykonanie, jeżeli byłbym nie początkującym gitarzystą to brałbym,

za 2000 zł gdzie widziałeś używaną ? - bo ciężko spotkać wogóle używane

Na Ebayu nowe chodzą po 749$ z przesyłką, ale pewnie jakby dobrze poszukać to można taniej. W Polsce nowa kosztuje około 2700zł, używaną widziałem w archiwum allegro za 2300zł, więc myślę, że jakby się dobrze rozejrzeć i potargować to da rade upolować używaną LL16 za około 2000zł :)

Jeżeli odstrasza cię cedr i szeroki gryf, to zainteresuj się marką Dowina.

A wyższe modele Tanglewood ? np. TW15 lub TW15 H ? Też są w podobnej cenie co Yamaha LL16, co sądzicie o gitarach tej marki ?

Też ok, ale IMO Dowina lepszym wyborem.. Grałem jakiś czas temu na Tanglewoodzie, za ponad 5k zł.. Grał gorzej, niż Dowina za 1300zł.

Co do Dowiny, to model D111 z elektroniką, brzmiacy a prawdę przyzwoicie kupisz właśnie za te 1300, a ludzie polecają i cieszą sie z wyboru :) po za tym to wyroby naszych braci SŁowaków, więc nie chodzi byle zrobi sztukę i opchnąć, tylko, zeby zrobić porządny towar :)

Isstny pisze:Co do Dowiny, to model D111 z elektroniką, brzmiacy a prawdę przyzwoicie kupisz właśnie za te 1300, a ludzie polecają i cieszą sie z wyboru :) po za tym to wyroby naszych braci SŁowaków, więc nie chodzi byle zrobi sztukę i opchnąć, tylko, zeby zrobić porządny towar :)

Aha, zapomniałem dodać, ze wolę modele bez elektroniki i cutaway'u (elektroniki nie potrzebuję, a bez cutaway'u jakoś dam rade bo jakby co to i tak mam jeszcze elektryka, a CA jest trochę droższy i może negatywnie wpływać na brzmienie) :)

Ta Dowina wygląda na porządnie wykonaną, choć w sumie to nadal sklejka jeśli chodzi o tył i boki pudła. Jeśli chodzi o gitary Dowina to bardziej zainteresował mnie model D333 LE, ale w internecie mało jest informacji i testów tego modelu. Chyba jednak wolę dołożyć trochę i kupić coś używanego z wyższej półki z pudłem 100% z litego drewna :)

Słowacy robią również z litym spodem i bokami http://dowina.eu/category/guitars/vintage/

klawiszowiec67 pisze:Słowacy robią również z litym spodem i bokami http://dowina.eu/category/guitars/vintage/

Faktycznie, ale tu już pojawia się niestety to co przy Furchach czyli bardzo gruby gryf (jak na akustyka) 45mm :( No i Dreadnought tylko z cutawayem :( Tak, że moim zdaniem LL16 w porównaniu z Dowiną oraz tanimi cedrowymi Furchami nadal wypada jak dla mnie lepiej.

Z Furchów idealna dla mnie wydaje mi się seria D-32, D-33, D-34, no ale te kosztują 6 tys. zł, jak nie więcej, więc zdecydowanie odpada :)

Jeśli chodzi o gitarę używana za około 2000zł to szukał bym czegoś o mniej więcej takich parametrach:

- płyta wierzchnia: lity świerk
- tył i boki: lity palisander
- pudło: Dreadnought
- bez elektroniki
- bez cutaway,
- szerokość gryfu: około 43mm
- menzura: najlepiej 650mm (kwestia przyzwyczajenia, poza tym gram przeważnie na strunach 11", czasem z 6-tą struną obniżoną do D, więc krótkie menzury raczej odpadają)
- mile widziane hebanowe dodatki, ale to już zbędna kosmetyka :)

Jak na razie jedynym modelem w który spełnia podane wyżej parametry jest właśnie Yamaha LL16. Na pożądne Martiny, Taylory i Takamine raczej nie starczy mi kasy, więc jeśli mielibyście jeszcze jakieś inne propozycje to dajcie znać.

Ja ci proponuje, żebyś pograł najpierw na jednym i drugim.. Bo to, że gitara nie jest full lite drewno, nie znaczy, że nie może zabrzmieć lepiej od takiej(Dowina, Furch>Yahama).

Witaj,
uciekł Ci zupełnie z pola widzenia Epiphone Masterbilt DR500R. W kategorii do ok. 2k to jedne z ciekawszych gitar, lity świerk+palisander. Z moich doświadczeń lepsze od np. Dowiny 999 i porównywalne z Yamahą LL16.
Postaraj się ograć, bo warto a instrument trochę w PL niedoceniany.
Ostatnio sprzedałem DR500M NS za ok. 1500zł.

Nooo.... ten Epiphone wygląda ciekawie i w dodatku cena trochę niższa niż za Yamahę .... Więc jak na razie to najbardziej przekonuje mnie ten Epiphone i Yamaha, bo w tej cenie wolałbym już unikać sklejek i innych dziwnych materiałów. Jeśli będę miał taką mozliwość to koniecznie spróbuje porównać obie te gitary.

Macie jeszcze jakieś propozycje ?

Poszukaj moze jeszcze jakichś Cort'ów :) Z tego co pamiętam (mogę się mylić bo dosć dawno słyszałem) to produkują gitary w Kanadzie więc wykonanie na pewno też jest dobre :) A lite boki i tył ... Co chcesz tym uzyskać ? Połączenie polisander / świerk jest stare i bardzo dobre, ale jak tak patrzę to wszędzie boki tył "polisander", a płyta wierzchna "lity świerk"... Zwykły polisander moim zdaniem zda egzamin równie dobrze co lity (albo i lepiej) :)

Isstny - nie radź, nie mając bladego pojęcia o temacie.
Zadaj sobie choć trud sprawdzenia informacji, zanim ją upublicznisz.
Cort - firma z Korei, produkcja w Chinach i Indonezji.
To Kanadyjczycy i Amerykanie zlecają produkcję budżetową na dalekim wschodzie, a nie odwrotnie.
Posługuję się empiryzmem, LS6 miałem 2 lata, Epi DR500 - 6 miesięcy, Dowinę 999 - około tygodnia w domu.
Ograłem dziesiątki instrumentów, jeśli nie setki.
Na temat mongolskich teorii dotyczących wyższości paździeża nad drewnem nie będę dyskutował.
Skorup - idź tym tropem, bo dobrze kombinujesz.

Napisałęm, że mogę się mylić i ta informacja nie jest pewna, ani sprawdzona - nie każdy ma czas sprawdzać wszystkiego co pisze, a że ja nie miałem to napisałem, ze to mogą być pierdoły :)

Co do akustyków Corta nie wypowiadam się bo nie miałem nigdy żadnego w ręce, zresztą jeśli chodzi o akustyki to nie mam raczej dużego doświadczenia z tym sprzętem. Miałem za to kiedyś elektryka Corta, chyba X-11 jeśli dobrze pamiętam, jak na swoja cenę gitara może i nie była zła ale jakością wykonania nie powalała, ogólnie moim zdaniem było w niej trochę takiego taniego efekciarstwa i 1500 100 900 gadżetów napchanych w jedną superuniwersalna gitarę do wszystkiego (czyli do niczego). Możliwe ze po prostu nie trafiłem w model, może te wyższe są lepsze, ale jakoś ciężko mi sobie wyobrazić, żeby firma produkująca za pomocą małych żółtych rączek na pół plastikową masówkę mogła produkować dobre akustyki, ale może się mylę.

@AndrzejQl
Jak oceniasz wymienione przez ciebie gitary ?

P.S Mój Cort X-11 na 100% było made in Indonesia, a nie Kanada :)

Skorup,
nie mam żadnych zahamowań, co do produkcji azjatyckiej. Zmieniło się tam na tyle, że Azjaci produkują bardzo różne linie produktów. Od taniochy, po produkty zaawansowane technologicznie i doskonale wykonane.
Problem jest taki że to my - europejczycy kupujemy najtaniej :)
Szwagier mieszkał 17 lat na Tajwanie i kontrola jakości zarówno tam jak i w Chinach jest bardzo dobra. Jako dowód - część producentów z USA i Kanady przeniosło tam produkcję niższych linii instrumentów.
LS6, LS16, Epiphone Masterbilt 500, i większość wioseł do 3k stamtąd pochodzi.
Mimo że chińskie - powalają jakością wykończeń, precyzją i detalami. A stosunek cena/jakość/dźwięk może zaskakiwać. Znaczący skok w dźwięku i wykończeniach można zaobserwować dopiero w instrumentach lutniczych. Nawet wiosła za 1-4k dolarów, to nadal masówka.
Problem jest gdzie indziej. Do 1000zł w obrębie 100 tych samych gitar, masz 1 genialną, 10 dobrych, 40 poprawnych i reszta licha, lub z defektami.
Do 4000zł masz 3genialne-20dobrych-70poprawnych, reszta - lichota.
Do 10k to może być 15-55-27-3
Yamahy L-series i Masterbildy są mocno powtarzalne w ramach serii, ale patrz dywagacje powyżej.
Obie te gitary mają dobre opinie, nie ma problemu z ew. odsprzedażą. Obie baardzo lubiłem.
Dla porównania z DR500NMS, Dowina 999cut brzmiała poprawnie, ale bardziej płasko. Nie miała przestrzeni, jaką dawał DR500. I był to jeszcze wcześniejszy model - lity. Konkluzja taka: wybrałbym EPI Masterbilda
Grałem też na Dowinie 333 - nie powalała.
I pamiętaj - to gryf i pudło decydują o wygodzie i komforcie. Dźwięk to tylko jedna ze składowych. Dlatego warto pomacać przed zakupem.

Jeszcze jedno pytanko odnośnie Yamahy ...

Dostępne są trzy grupy gitar w serii L: LL, LJ, LS. Wiadomo, różnią się kształtem i rozmiarem pudła, ale jak to wpływa na brzmienie gitary ? Czy jeżeli pomijam kwestię wygody gry, mobilności itp. i jedynym kryterium wyboru ma być brzmienie gitary to powinienem zdecydować się na największą z nich, czy też nie koniecznie działa tu zasada: "większa-lepsza" ?

Zależy mi na głębokim (ale nie dudniącym), przestrzennym ale w miarę "naturalnym" dźwięku, więc nie jestem pewien czy największe pudło (chyba LL) nie zamuli dźwięków i nie będą się za bardzo zlewać. Gram prawie wszystko: trochę akordami, trochę fingerstylem, trochę klasyki, trochę czegoś w stylu folk/bluegrass sporadycznie nawet jakiś Jazz się zdarzy.

Który rodzaj pudła Yamahy powinien najlepiej spełniać moje wymogi, wcześniej byłem przekonany, że Dreadnought ale im więcej czytam tym mniej jestem tego pewien, tym bardziej że w serii L Yamahy nie ma chyba typowego Dread'a.

Najbardziej uniwersalny kształt gitary, to kształt OM, czyli taki jak w LS :)

Skorup,

w katalogu akustyków Yamahy, piszą że LL jest pudłem typu dread

Body Selection
Whether you prefer a full-sized LL dreadnought, small-sized LS body, auditoriumsized LJ, or versatile LX acoustic-electric, the choice is yours. Each of these body styles is represented in each class letting you choose
the instrument that meets your requirements for sound, style, and affordability.

http://www2.yamaha.co.jp/manual/pdf/gui ... L_6_16.pdf

@Klawiszowiec67
NO tak, dzięki za link, do tej pory byłem tylko na polskiej stronie Yamahy i tam LL opisywali jako tradycyjne Jumbo, a LJ jako średnie Jumbo ... dziwne, ale mniejsza z tym.

@Conscious
Czyli powinienem wybrać LS ? Dlaczego najbardziej uniwersalnie brzmią ? Możesz powiedzieć coś więcej na temat różnic pomiędzy tymi seriami Yamahy ? Małe pudła zawsze jakoś kojarzyły mi się ze słabszym basem oraz bardziej płaskim brzmieniem z mniejszą głębią i przestrzenią ... (?)

Dokładnie tak, jak mówią koledzy.
LL - to typowy Dread. Dobry do strummingu, akompaniamentu. Selektywny dźwięk, bez nadmiaru niskich rejestrów. Basu sporo, ale bez dudnienia. Dobry do gry na stojąco z paskiem.
LS - OM, ale pogłębiany do 12cm, co sprawia, że jest więcej dźwięku. Yamaha stosuje ten manewr, ze względu na mocne ożebrowanie i sklejkę. Daje to niezły efekt, ale nieco kosztem basu. Optymalne do fs, bardzo poręczne, najuniwersalniejsze pudło IMO. Gra ładnie środkowym pasmem.
LJ - Jumbo. Największe i najgłośniejsze pudło z całej trójki.
Uwaga: subiektywnie, w kapeli, może najlepiej przebijać się LS, ze względu na środek. Bas i tak zostanie zgłuszony przez inne instrumenty.

Ok, dzięki, o to chodziło.
Chyba jednak zostanę przy Dreadzie, tak jak mówiłem zależy mi na dobrym, głębokim ale nie dudniącym basie, więc myślę że Dread powinien się nadać. Grałem kiedyś chwilę na kilku akustykach z mniejszym pudłem i czegoś mi w nich brakowało, w porównaniu z większymi brzmiały jakoś tak bardziej płasko, dread sprawiał wrażenie jakby grał szerszym pasmem z większa przestrzenią, ale może to nie jest reguła i są to tylko moje subiektywne odczucia.

Znalazłem jeszcze coś takiego:

Ibanez AW3060-LG (cena 1750zł).

- Dreadnought,
- Lity świerk Engelmana,
- Lity tył i boczki (drewno Ovangkol, które sądząc bo charakterystyce na stronie mayones.pl jest raczej zbliżone do palisandru),
- Kościany podstawek i siodełko,
- Gryf machoń,
- Podstrunnica palisander
- Menzura 648mm (jedyny minus, bo jednak wolałbym trohcę dłuższą)

Sądząc po parametrach to było by to czego szukam i to w całkiem fajnej cenie. Co sądzicie o Ibanezach z serii Artwood, opłaca się w to pakować, czy lepiej Yamahę LL6. LL16 niestety odpada, bo budżet trochę mi się skurczył przez wymianę elektryka i teraz szukałbym czegoś w cenie do max 1700zł ewentualnie jeśli było by warto to parę dyszek mogę dołożyć :)