Problem z przetwornikiem od mostka

Witam.
Mam od jakiegoś czasu gitarkę Vintage VS6 z przetwornikami Wilkinson MWVC Double Coil (HH). Zawsze można było ukręcić z nich fajne, mocne brzmienie w sam raz do metalu, ale dzisiaj przetwornik od mostka tak jakby "stracił" swoje brzmienie. Nie ma w nim już tego mięcha co poprzednio, i dźwięk jak taki bardziej basowy, nawet ten przetwornik od gryfu ma soczystsze brzmienie bardziej nadające się do cięższej gry.
Wie ktoś co tu poradzić, żeby odzyskać stare brzmienie? Rozkręcić go, czy coś?

Najpierw zarzuć zdjęciem z komory potencjometrów, na którym będzie widać poszczególne kable;) wtedy można dalej myśleć;)

Eeee... a może ktoś lub coś pokręciło ci na piecu?

Może masz tona skręconego w gitarze?

Jak dla mnie to przełącznik nie styka.

Lookasz pisze:Najpierw zarzuć zdjęciem z komory potencjometrów, na którym będzie widać poszczególne kable;) wtedy można dalej myśleć;)

Zdjąłem zaślepkę i wszystko jest podłączone tak jak powinno być, jedynie z przełącznikiem jest coś nie tak. Środkowy kabel jest nieco "zniszczony" - jeden drucik ze wszystkich splecionych jest zerwany, myślisz, że to jest problem? W razie czego załączam zdjęcia (sory za jakość).
Co zrobić? Kombinować coś z tym, czy może zdjąć przetwornik? (poradziłbym sobie w ogóle z jego ponownym założeniem?)

http://zapodaj.net/43e37ac0ad9dc.jpg.html
tone : http://zapodaj.net/82a1ce378696b.jpg.html || http://zapodaj.net/f966343336ea7.jpg.html
volume :http://zapodaj.net/2cca4c7f6d909.jpg.html || http://zapodaj.net/2642e640251e2.jpg.html
przełącznik : http://zapodaj.net/76d7a84a75d5b.jpg.html || http://zapodaj.net/f86e8f5670c1b.jpg.html

miklej pisze:Eeee... a może ktoś lub coś pokręciło ci na piecu?

Z piecem jest wszystko ok, bo problemy z ustawieniem przesteru są tylko przy przetworniku od mostka. Ten od gryfu chodzi elegancko. Gdyby było coś pokręcone ze wzmakiem to chyba miałbym problemy z gainem niezależnie od ustawienia gitary, nie? :P

Masz lutownicę . Zdjęcia mało dają , przewody zasłaniają potencjometry . Ogólnie to wszystko mało czytelne.
Nie wiem kto to lutował , jeżeli to od nowości jak można w switchu zostawić tak długie ekrany które mogą dotykać blaszek od sygnału. Weź śrubokręt i te trzy ekrany od czerwonych kabelków ODSUŃ W GÓRĘ od przełącznika i daj fotkę jak to zrobiłeś.

Odsunąłem wszystkie 3 kable na odległość ok 3-4mm, tylko na tyle się dało. Żadnego dobrego aparatu nie mam, zdjęcie zrobiłem od boku, żeby było widać, że nie dotyka podłoża. Z tym, że problem będzie z zamknięciem komory, bo zaślepka przyciśnie kable i nadal będą dotykać przełącznika. Może by je np.taśmą izolacyjną zabezpieczyć i zostawić tak blisko jak były. Da to coś?

Dobrze zrozumiałeś ale zobacz czy tam gdzie się one łączą po lewej stronie nie dotykają blaszek pod spodem . Bardziej mi chodzi o stronę lewą .Najlepiej na całej długości switcha , tam gdzie idą ekrany kabelków podłóż jakiś kartonik .

Podłożyłem kartonik i efektów nie ma, ale podczas grania zauważyłem, że przetwornik od mostka jest też nieco cichszy. Jak widać na obrazku środkowy kabel jest trochę uszkodzony, a on idzie do gałki volume. Może po prostu przez to nie możemy rozkręcić głośności na maksa, a przy ściszonym pickupie nie można uzyskać tak dobrego brzmienia?

To jest ekran/masa/ i to nie ma nic wspólnego z sygnałem. Jeżeli twierdzisz ,że dwie przystawki grają ciszej to problem jest z switchem lub gniazdem. Na odległość będzie trudno o dobrą diagnozę.

a może to nie o komorę się rozchodzi? abstrahując już od tego jak to jest polutowane, u mnie takie były mniej więcej objawy kiedy mój mostkowy pickup zaczął umierać. też nierówny, coraz słabszy sygnał, dziwne brzmienie, brak góry... potem całkiem przestał grać.

tomaszG pisze:To jest ekran/masa/ i to nie ma nic wspólnego z sygnałem. Jeżeli twierdzisz ,że dwie przystawki grają ciszej to problem jest z switchem lub gniazdem. Na odległość będzie trudno o dobrą diagnozę.

Tak dokładniej to jedna przystawka gra słabiej.

marcowyzajac pisze:a może to nie o komorę się rozchodzi? abstrahując już od tego jak to jest polutowane, u mnie takie były mniej więcej objawy kiedy mój mostkowy pickup zaczął umierać. też nierówny, coraz słabszy sygnał, dziwne brzmienie, brak góry... potem całkiem przestał grać.

Czyli powiadasz, że lepiej odnieść do lutnika/gościa od elektroniki? Ile by za to mógł wziąć?

Jeszcze coś mnie nurtuje
- czy jeden i drugi potencjometr Tone działa nazwijmy to normalnie
- czy potencjometr Tone ten który jest przy przetworniku który szwankuje jest opisany Tone.

Najprościej będzie ominąć potki i zrobić to na krótko wszystko.

Oczywiście ,że tak i będzie to najszybciej ale coś mi się wydaje , że lutownica obca i tu może być problem.

tomaszG pisze:Jeszcze coś mnie nurtuje
- czy jeden i drugi potencjometr Tone działa nazwijmy to normalnie
- czy potencjometr Tone ten który jest przy przetworniku który szwankuje jest opisany Tone.

W przetworniku od mostka Tone nie chce się tak jakby rozkręcić na maksa, no i jak wspomniałem jest cichszy. W przetworniku od gryfu wszystko działa mi dobrze.

tomaszG pisze:Oczywiście ,że tak i będzie to najszybciej ale coś mi się wydaje , że lutownica obca i tu może być problem.

No, i tutaj niestety masz rację :(

Słuchaj, a może masz w okolicy ogarniętego grajka?

Ja mialem taki objaw, że mostek gral ciszej i było słychac lekki szum gdy padł potencjometr volume. Został wymieniony na nowy i działa.

Kobojek pisze:Ja mialem taki objaw, że mostek gral ciszej i było słychac lekki szum gdy padł potencjometr volume. Został wymieniony na nowy i działa.

Ile taki zabieg mniej, więcej kosztuje?

do 10zł potencjometr i coś za fatygę.... Elektronik zwykły, ba pewnie wujek albo sąsiad ogarnie to ;)

miklej pisze:do 10zł potencjometr i coś za fatygę.... Elektronik zwykły, ba pewnie wujek albo sąsiad ogarnie to ;)

Myślałem, że to trochę więcej wyniese :O Tak, czy siak dzięki, jutro zaniosę do gościa od elektroniki :D