Witam mam gitarę elektryczną firmy Yamaha, model ERG 121. Tydzień temu pękła mi struna 4, wszystko działało dalej sprawnie i można było bez niej grać. Kilka dni temu zauważyłem, że kabel przerywa i z tego co zorientował się mój Tata było to spowodowane częściowym odlutowaniem się końcówki Jack od kabla. Kupiłem więc nową końcówkę i przylutowałem. Poprzednio dźwięk był przerywany a teraz nie było go wcale. Nie jest to wina pieca, gdyż sam grał podłączony pod MP3, kabel i gitara były sprawdzone miernikiem i według jego wskazań wszystko powinno działać, lecz jak nie trudno się domyślić tak nie jest. Otworzyłem gitarę z tyłu i nic nie jest nadpalone, spalone czy odlutowane. W pewnym momencie gdy poruszyłem zwisającą struną usłyszałem, że gdy nią poruszę piec buczy, gdy puszczę wszystko jest ok. Odkręciłem też port na jacka w gitarze i tam też wszystko wyglądało w porządku. Czy pęknięta i zwisająca struna mogła zrobić jakieś zwarcie w przetworniku lub gitarze ? Mieliście już może taki problem, lub znacie kogoś kto się z takim problemem borykał i wiecie jak go rozwiązać ? Byłbym bardzo wdzięczny za odpowiedź.
Pozdrawiam