Cześć drodzy Gitarzyści i Gitarzystki!
Mam nadzieję, że u Was na koniec roku wszystko dobrze, stężenie śledzi i sałatki we krwi w normie. ;)
U mnie niestety koniec roku przyniósł tragedię - moja gitara popełniła seppuku (w końcu to japończyk), lub ktoś jej w tym pomógł... Ale nie czas na szukanie winnych, tylko pomocy.
Czy ktoś z Was orientuje się czy to uszkodzenie widoczne na załącznikach nadaje się do naprawy? Czy znacie kogoś kto by się tego podjął, oraz z jakimi kosztami się to wiąże?
Wiosło to Ibanez RG370DXL z 2007 roku. Wysłużyło 4 lata codziennego grania i cotygodniowego koncertowania oraz 8 lat jako ładny mebel i do okresowego pobrzdąkania. Struny trzymają strojenie, ponieważ pod główką jest blokada. Przypuszczam następujące możliwości uszkodzenia:
1. Uderzenie w górę główki np. o ścianę (ale każdy się zarzeka, że obchodził się jak z jajkiem)
2. Majstrowanie przy kluczach przy zaciągniętej blokadzie na strunach (klucz przy najgrubszej strunie jest przekręcony bardziej, niż to pamiętam)
3. Zmiana temperatury podczas wietrzenia mieszkania (ale temperatura w mieszkaniu nigdy nie spadła poniżej 20°C)
4. Zmęczenie materiału (drewna) - być może kiedyś zostały klucze delikatnie dociągnięte i po kilku latach dało to o sobie znać.
Struny nie były zmieniane od przynajmniej 5 lat, może nawet 8. Aktualnie założone to Elixir NanoWeb 10-52.
--
Pozdrawiam i wszystkiego dobrego w nowym roku,
Emil Sienkiewicz