Cześć,
gry na elektrycznej gitarze, a w tym przypadku telecasterze uczę się od prawie roku. Przez rok nauczyłem się grać jedynie jedną piosenkę i to wszystko.
Czuję, że utknąłem. Gram tylko akordami, nigdy nie próbowałem grać fingerstyle. Obawiam się że być może już zawsze będę potrafił grać tylko tą jedną melodię, tą jedną piosenkę, która i tak nie zawsze mi jeszcze wychodzi. Czy polecacie jakieś piosenki hard rockowe, rockowe, a nawet punkowe, których nie trzeba się uczyć całymi miesiącami, a można je opanować w przeciągu tygodnia albo dwóch? Chciałbym ruszyć w końcu z kopyta i zamiat dzien w dzień masterować to samo to zacząć uczyć się nowych rzeczy, jako że granie sprawia mi coraz mniej przyjemności.