7 - 10 - 13

Często młodzi adepci gitary elektrycznej zadają pytanie o grubość strun. Przypadkowo trafiłem na takie porównanie i przyznam się, że trochę byłem zaskoczony.

Ale tylko trochę...

Hmmm...

nic nowego gościu nie pokazał. Za to zyskał na reklamach :)

Ze 20 lat temu były struny Presto Blues w pięknym zielonym opakowaniu. Rozmiar 8-38 miękko szły, bendy na basowych szło o oktawę robić, na wiolinach się bałem, że nówki porwę. Więc temat mi znany, ale gimby nie znajo!

malyguit pisze:Ze 20 lat temu były struny Presto Blues w pięknym zielonym opakowaniu. Rozmiar 8-38 miękko szły, bendy na basowych szło o oktawę robić, na wiolinach się bałem, że nówki porwę. Więc temat mi znany, ale gimby nie znajo!

Blues 2 w wersji 8-35 są dalej, 40 lat temu były jeszcze Blues 1 - siódemki... Raz je nawet założyłem, ale grać na tym się nie dało.

6nt pisze:Hmmm...

Jakaś myśl w tym istotnie jest...
Nie jestem pewny, ale gdybyś tę myśl jakoś sprecyzował mogłoby to być nieco bardziej zrozumiałe...

jpk pisze:Blues 2 w wersji 8-35 są dalej, 40 lat temu były jeszcze Blues 1 - siódemki... Raz je nawet założyłem, ale grać na tym się nie dało.

Jakoś tak to było z tym rozmiarem. Co do grania na tym, to dokładnie, tak jak piszesz, ciężko było nie dociskać tak i nie podciągać, żeby gitara stroiła. No i o ile dobrze pamiętam, nie były powleczone niklem. Miały fajny matowo-stalowy kolorek.

6nt pisze:Hmmm...

Jakaś myśl w tym istotnie jest...
Nie jestem pewny, ale gdybyś tę myśl jakoś sprecyzował mogłoby to być nieco bardziej zrozumiałe... [/quote]

Bo tak naprawdę nie za bardzo wiedziałem co napisać. Niby nic nowego, niby wiadomo, że jak się chce bendować, to im cieniej, tym łatwiej, z drugiej - do niższych strojów grubasy jednak lepsiejsze. No tak to jest - każdy potrzebuje czegoś do czegoś. ja grałem na 9 najcieniej, na 13 najgrubiej, na stałe jednak jestem z 10. Bo jakoś mi najprzyjemniej się gra, najmilej brzmi, o ton w dół jak zestroję czasem (nawet do Drop C), nic się nie dzieje złego, a bendy też idą jakie potrzebuję. Kwestia potrzeb, przyzwyczajeń, komfortu, własnego dopracowania się odpowiednich dla siebie rozwiązań. Tyle.