Nie jestem fachowcem od akustyków, dlatego podkreślam, że to moja prywatna opinia:
1. Jeśli chodzi o świerk - akurat w akustykach, przy wyższym naciągu i metalowych strunach, moim zdaniem świerk jest bardzo dobrym rozwiązaniem, chyba najbardziej "uniwersalnym". Cedr lepiej brzmi w klasykach, mahoń jest "ciemny" i chyba trudniej go "rozjaśnić" - a "przyciemnić" świerk można dobierając ciemniej brzmiące struny.
2. Jeśli chodzi o marki - musze powiedzieć (powtarzając zastrzeżenie o czystej subiektywności tego, co mówię), że w kategorii cenowej do 2 tys. zł żadna gitara nie brzmiała mi tak dobrze, jak Takamine. Zawsze jak porównywałem dwa wiosła w podobnej cenie, to wychodziło, że Takamine brzmiała lepiej. Nie jestem fanem Yamahy, z Fenderem wiele do czynienia nie miałem, ale jakbym chciał kupować akustyka do 2 tys., to chyba wybrałbym Takamine.
(Chyba, że miałbym to wydania 10 tys. - to wtedy pewnie Taylor
Jedyną wadą Takamine w tej kategorii cenowej (tzn. - wadą DLA MNIE) jest fakt, że one wszystkie mają wąskie gryfy (szerokość na siodełku do 43 mm), co dla mnie - przyzwyczajonego do gitary klasycznej - jest nieco męczące. Ale to już indywidualne preferencje.
Ale prawda jest taka, że najlepiej jednak podjechać do sklepu i wziąć toto do ręki. To TOBIE ma się podobać brzmienie, wygląd i ogólne wrażenia z tej gitary, a nie nam