Zestaw do oceny czyli dylematy młodej damy

Witam wszystkich,

14 letnia córka, grająca od lat 3ech na klasycznej gitarze wymarzyła sobie teraz gitarę elektryczną. Na elektrycznej nie grała nigdy wcześniej. Granie wyłącznie amatorskie, 95% w domu. Co życie przyniesie - zobaczymy, ale muzykiem to ona raczej nie zostanie :)

Poczytała, posłuchała w internecie, porozmawiała z koleżankami i wybrała taki oto zestaw:


1. WASHBURN WS 300 H
2A Fender Mustang LT25
2B Blackstar ID:Core Stereo 20 v2

Córka kupuje sobie gitarę, my resztę (piec, pokrowiec, kabel). Jej budżet max to 700 zł, nasz ok. 800 .

Prosiłbym o skomentowanie wyboru rodzicowi nie grającemu na gitarze w ogóle :) My mamy jedyny wymóg : wyjście słuchawkowe :)
Córka z racji wieku niestety jest na etapie, że podoba jej się czasem coś, co można kupić najszybciej, choć wykazuje co do gitary dość duże zdecydowanie :)
LT25 wydaję się być prosty w obsłudze, Blackstar wpadł jako alternatywa polecana w sklepie gdzie LT25 nie ma dostępnych, a gdzie są wspomniane gitary. Oczywiście żaden problem kupić w dwóch sklepach osobno.

Na kabel (coś w stylu Ibanez is10,) pokrowiec i pasek wydamy oko,o 150 zł, zostaje z 650 PLN na wzmacniacz .

Czy dobrze rozumiem, że Blackstar wymaga niejako dla wygody sterowania z poziomu komputera? Czy aplikacje do obu wzmacniaczy różnią się jakoś zasadniczo w przypadku tych sprzętów? Czy połączenie kablem USB jest tylko komunikacyjne czy też przesyła także nagrywany dźwięk? Czy umożliwiają nagrywanie materiału na komputerze? Czy zwykły laptop ze zwykłymi sterownikami starcza czy trzeba się nakombinować?

Prosiłbym o poradę, alternatywy, sugestię, żeby młoda mogła wybrać najbardziej optymalnie. Niestety u nas w mieście tych gitar nigdzie nie ma, więc kupimy wysyłkowo.

sprocket75 pisze:Co życie przyniesie - zobaczymy, ale muzykiem to ona raczej nie zostanie :)

Czy w świetle powyższego jesteś zdecydowany na zakup nowej gitary? Pamiętaj, że każdy nowy artykuł najbardziej traci podczas wychodzenia ze sklepu...

Tak. Chcemy nowa gitarę. Niczego nie znoszę bardziej niż potem użerania się z ludźmi i udowadniania że czegoś nie mogłem widzieć lub wiedzieć przy zakupie i liczenia że ktoś jest przyzwoity.
Na dodatek dzieci jak to dzieci cieszą się nowizna. Po trzecie mam cichą nadzieję że i siebie przekonam do nauki więc gitara posłuży trochę...
A sklepów mamy trochę wokół solidnych, gdzie się nie boje kupowac, tylko że każdy poleca to co ma u siebie i brak tutaj ogólnej jakiejś opinii.

Jak pakowane są w ogóle gitary? Plombowane? Można poprosić przy zakupie żeby sprawdzili gitarę i wybrali przyzwoita sztukę czy lepiej brać zapakowana fabrycznie?

I pytanie do fender tune. Czy w wersji z lt25 można ściągać presety do konkretnych utworów? Widzę że kiedyś był jakiś Fuse ale umarł, a na stronie Fender tune widac opis ściągania presetow tylko dla wersji programu na Android i maca.

Gitary do sklepu przychodzą zapakowane w kartony z wkładkami stanowiącymi zabezpieczenie transportowe i najlepiej zabrać do domu instrument w takim właśnie opakowaniu. Oczywiście można po prostu wziąć pudło pod pachę, zapłacić i wyjść, sam byłem świadkiem takich zakupów, ale zdecydowanie lepiej jest pudło otworzyć i DOKŁADNIE obejrzeć gitarę głównie pod kątem ewentualnych uszkodzeń mechanicznych, pęknięć lakieru, rys, niedokręconych śrubek itp. Można sobie kazać gitarę podłączyć i sprawdzić, czy działa cała elektronika - przełączanie przystawek i kręcenie potencjometrami nie może generować dodatkowych trzasków w głośniku.
Gitara elektryczna ma trzy elementy podlegające regulacji użytkownika: krzywizna gryfu, wysokość mostka i menzura, ten ostatni element najczęściej indywidualnie dla każdej struny. Teoretycznie rzecz biorąc wszystkie powinny być fabrycznie ustawione przez producenta, a nabywca powinien dostać do ręki instrument gotowy do gry. W praktyce jeszcze nie trzymałem w ręku gitary (i to niezależnie od renomy producenta i półki cenowej), która by mi w 100% odpowiadała z tym, że te niedociągnięcia były najczęściej drobne i często możliwe do zaakceptowania. Znam sklepy, które przy zakupie wykonują te regulacje nieodpłatnie w sposób naprawdę profesjonalny (najczęściej są to sklepy, które oprócz normalnej sprzedaży prowadzą jeszcze usługi serwisowe), ale w wielu przypadkach personel nie jest wystarczająco kompetentny, żeby można im było powierzyć takie zadania.

W kwestii wzmacniaczy się nie wypowiem, żadnego z nich nie miałem w rękach. Co do pobierania presetów z Internetu, mam do tego bardzo negatywne podejście. Brzmienie wykonawcy w danym utworze jest zależne przede wszystkim od jego palców, a dalej od gitary, wzmacniacza i wszystkiego pomiędzy. Jak ktoś mi mówi, że znalazł preset do Sweet Child'o'Mine na Fendera LT, to zastanawiam się po co Slash wydał pare kilo dolarów na sprzęt, jak mógł sobie kupić rzeczonego Fendera i ściągnąć ten sam preset...

Przede wszystkim dziękuję. Naprawdę przydatne porady dla takiego laika jak ja.

Z tymi presentami to raczej zabawa na poczatek i stąd pytanie. Pana tekst skłania nas do zmiany nieco poglądu co do gitary. Będziemy chyba szukać czegoś dostępnego w.naszym miescie.

W zaprzyjaźnionym sklepie na tel.. zaproponowano nam jeszcze
Ibanez GRX-40 ok. 750 zl
Squier Bullet Strat HSS HT ok 550

Wówczas z tych dwóch gitar mogłaby córka wybrac na miejscu.
Ponoć Ibanez ma bardzo wygodny gryf.

W alternatywie mamy tego Washburna za.niecale 500 wysyłkowo w którym może za opłatą zgodza się go obejrzeć przed wysyłką.

Co myślicie?

Szczerze, to w tej cenie nowy sprzęt... najlepszym wyborem może być Harley Benton. Squier Bullet odpuściłbym na starcie, Ibaneza serii Gio nigdy nie miałem porządnego egzemplarza w ręce (choć niektórzy twierdzą, że się zdarzają). W tej półce cenowej Harley Benton nie ma za wiele konkurencji.

Budżet na gitarę max 800 to dość mocne ograniczenie ale też więcej nie mozemy i nie chcemy na tym etapie.

Możecie polecić nam konkretne modele HSS z HB? Gdzie to najlepiej kupować poza Thomannem?

Tego Washburna rozumiem odradzacie?

Na przykład taki model. Jak do tego dorzucisz pokrowiec i kabel, to przekroczysz 199€ i oszczędzisz 15€ na kosztach wysyłki. Washburna nie odradzam, ale uważam, że ten model HB jest po prostu staranniej wykonany (jak cała seria Deluxe) i ma lepiej (według moich, subiektywnych preferencji) brzmiące przystawki.
Dlaczego nie chcesz kupować u Thomann'a? Ja mam od nich już 5 gitar i absolutnie żadnych problemów...

Jeśli chcesz w Polsce, to pogadaj z tym człowiekiem: https://www.facebook.com/poczta.slawomir.skowron On ma gitary sprawdzone i na tyle ustawione, że bierzesz w rękę i grasz. Miał bardzo ładną HB ST-20HSS SBK za 450 zł, ale jego oferta na tym się nie kończy. Ja kiedyś od niego kupiłem elektroakustyka z B-stock po korekcie i naprawdę nie mam prawa nawet pisnąć złego słowa.

Zarezerwowaliśmy ST62

https://m.olx.pl/oferta/stratocaster-ha ... Fmvkx.html

Co myślicie?

Rozłączanie cewek fajna rzecz do zabawy przez jakiś czas. Można sobie zafundować dużo zabawy brzmieniem. Minihumbucker daje to, że gitara wygląda jak z singlem, a gra jak z humbuckerem. Generalnie sprzęt wygląda OK.

Dzięki. A ta cena adekwatna? To jest poekzpozycyjna sztuka. Tych gitar już nie ma dostępnych. HB wypuścił tą wersję w czerwcu i się rozeszły raz dwa.

Szczerze mówiąc nie wiem. Nie wiem po ile nowa chodziła. Do tego należałoby się odnieść.

Materiały prasowe mówią o 150 euro. Tylko nie wiem jak to się ma do ceny okazyjnej. Czy normalnie gitary chodzą po cenie cennikowej, taniej, drożej bo dystrybucja?

Za 599 zł są wersje tej gitary standardowe 3xS do kupienia w polskim necie.

jedyne co moge dodac to to, ze 14 lat to idealny wiek, aby zaczac grac na elektryku ja zamiast comba moge jak zwykle polecic interfejs audio o ile corka ma ciekawsze glosniki niz "komputerowe"

Zestaw porządny stereo to kolejny cel zbierania funduszy przez młodą. Trochę potrwa, bo działamy jak Unia Europejska - musi mieć wkład żeby wystąpić o dotację haha

Patrzymy na tego Fendera lt25, Marshalla Cube 25...i nie wiemy nic. Na necie brzmia one totalnie inaczej, jeden lepiej w jednym brzmieniu, drugi w czymś innym. Plus nagrywane to zawsze inaczej.Zwariować można hehe

Powiedzcie jedna rzecz, czy w budżecie do 700 można znaleźć wzmacniacz z dwoma kanałami, gdzie jeden jest czysty, analogowy, bez żadnej ingerencji ( jeśli dobrze rozumiem idee dwóch kanałów)? Czy to w ogóle do domu ma sens czy nie wydziwiac...

Chcemy już wybrać piec i zamknąć temat.

Dziękuję za dotychczasową pomoc.

Do grania w domu przy braku stereo, które i tak bedzie potrzebne prędzej czy później, rozważyłbym multi plus głośniki aktywne. Fajnie gra się z podkładem bo z tego Fendera jak i z innego combat to wychodzi dźwięk jak z przysłowiowej d....

sprocket75 pisze:Powiedzcie jedna rzecz, czy w budżecie do 700 można znaleźć wzmacniacz z dwoma kanałami, gdzie jeden jest czysty, analogowy, bez żadnej ingerencji ( jeśli dobrze rozumiem idee dwóch kanałów)? Czy to w ogóle do domu ma sens czy nie wydziwiac...

Moim zdaniem ma sens, choć najważniejsze są tu Wasze oczekiwania, a nie nasze opinie... . Zakup wzmacniacza bez jakichkolwiek dodatkowych efektów i USB jest świetny dla osoby, która ma zamiar używać wzmacniacza jako końcówki mocy do zestawu efektów, a nagrywaniem nie jest zainteresowana w ogóle, albo ma jakiś dodatkowy interfejs.
Ja bym jednak kupił coś modelowanego, ale to jest tylko moje prywatne zdanie, z którym nikt nie musi się zgadzać...

Jeśli chodzi o sam dźwięk to fajnie gra bugera v5 infinium. To jest doskonałe rozwiązanie dla osoby zdającej sobie sprawę z tego co chce osiągnąć.
W pozostałych przypadkach coś z modelingiem jak powiedział kolega post wyżej.

Ostatnie chyba pytanie:

Córka patrzy na tego Fendera lt25, Marshalla Code 25. I ma pytanie na które ja nie znam odpowiedzi:

Czy na przykład taki droższy Fender GT 40 który prócz Blutooth, wifi, ma dwa głośniki produkuje efekty w stereo? Czy nagrywając na nim materiał przez USB na komputerze też od razu ma się wszystko na obu kanałach? Czy można w nim z wyjścia słuchawkowego wejść na dowolny wzmacniacz i słuchać wówczas materialu na obu głośnikach ?

Koledzy wspomnieli o multiefekcie. To jest bardzo dobry kierunek. Mooer GE150 kosztuje używka około 500 zł, a wgrasz w niego symulacje jakich tylko chcesz wzmacniaczy i paczek. Posłuży jako interfejs do komputera czy telefonu, możesz grać śmiało na słuchawkach. Z wyjścia możesz podłączyć toto do:
- aktywnej kolumny (monitora), np. Headrush FRFR 108 - wtedy symulacje paczek "on" i masz co chcesz, możesz szaleć (ja mam taki zestaw, tylko z GE200)
- słuchawek - j.w.
- końcówki mocy i kolumny gitarowej - wtedy symulacje paczek "off", żeby nie szła "kolumna przez kolumnę", bo się robi lekka studnia
- wzmacniacza gdzieś gdzie taki będzie - wtedy robi za multiefekt
- wzmacniacza przez wejście "aux", wtedy ten wzmacniacz robi za aktywną kolumnę

W dodatku GE150 jest na tyle mały, że wejdzie w kieszeń w futerale gitary, więc zabrać go można absolutnie wszędzie. Moim zdaniem warto.

A dodatkową zaletą takiego rozwiązania jest możliwość użycia loopera, bez którego ja sobie w tym momencie w ogóle nie wyobrażam domowego grania na gitarze...

Super. Dziękuję za porady i poświęcony czas. Bardzo pomogliscie!!

jpk pisze:A dodatkową zaletą takiego rozwiązania jest możliwość użycia loopera, bez którego ja sobie w tym momencie w ogóle nie wyobrażam domowego grania na gitarze...

Dokładnie, przyzwoity looper na pokładzie to skarb.