Karls pisze:No to teraz pytanie - za zbliżone pieniądze lepiej brać nówkę czy powystawowe/b-stock/reanimowane d-stock? W sumie rzecz gustu, na każdej coś się pogra. Ja bym wolał chyba nową w tym układzie ale to tylko moje zdanie. A wiedzieć to nie miałem skąd i to chyba sam powinieneś się domyślić podając tylko randomowy link do FB i zero szczegółów. Mógłbyś szanować czas innych i pisać trochę precyzyjniej
, oszczędzilibyśmy niepotrzebnego nabijania postów.
Oczywiście, że nie miałeś skąd wiedzieć. I nie wiedziałeś, dlatego się wypowiedziałeś...
Mógłbyś zacząć innych szanować i wypowiadać się tylko gdy coś wiesz, oszczędziłbyś nam kolejnej żenady...
Przy okazji - zdefiniuj co rozumiesz przez słowo "randomowy" - po polsku takiego słowa nie ma, po angielsku "random" oznacza "losowy", czyli też nie to znaczenie. Zapewne coś chciałeś przekazać, ale co?
Ja kupiłem gitarę B-stock (nie od tego człowieka, ale od podobnego mu, który już nie handluje) po (jak to nazywasz) "reanimacji". Wada oryginalna polegała na tym, że krawędzie progów były niewykończone i drapały przy przesuwaniu dłonią. Facet progi wykończył i sprzedał gitarę za coś koło 300 zł (nowa wtedy kosztowała 700). Różnicy względem nowej gitary nie ma żadnej. Poza ceną. No, może jest jedna - nowa gitara może mieć wadę która kontrola jakości przeoczyła, gitara po przeglądzie i takich korektach tych wad już mieć nie będzie. Unikasz więc korowodów ze zwrotem, reklamacją, wymianą itp.
"When you are dead, you do not know that you are dead. All of the pain is felt by others. The same thing happens when you are stupid."