Nowy wzmacniacz :)

Cześć
zacznę od tego, ze gram od stycznia tego roku i mój sprzęt to:
Vintage v100 + spider line 6 II. Chciałem jakoś w tym miesiącu bądź następnym wymienić wzmacniacz, bo
ten przestaje być satysfakcjonujący i też szwankuje(kupiłem używany i już jest dosyć leciwy)
Poszukuję czegoś, żeby było minimum 20 ale wolałbym trochu więcej. Raczej granie w domu, ale nie chciałbym się zamykać w tym budżecie tylko na dom.
Z polecenia dostałem info, żeby szukać Roland Cube, że to bardzo dobry wzmacniacz, więc chciałem się zapytać co myślicie i czego szukać.

Co pogrywam?
Numetal, metal, rock

Budżet?
Chciałbym, żeby taki max maxów to było 1000 zł, ale to już totalnie ostateczność gdy będę widział, że jest na przykład duży przeskok pomiędzy 800-1000

Dzięki,
Stanley :)

Chcesz z efektami, czy bez? Nowy, czy używany? Modelowany, czy analogowy? Jakieś wymagania co do wyjść, wejść, pętli efektów?

Chciałbym, żeby przede wszystkim brzmiał dobrze + miał wyjście słuchawkowe jakiś aux i na pedal switch w sumie możliwość podpięcia do PC też byłaby zaletą. Reszta w sumie obojętna aczkolwiek celował bym w nowy tym razem

Stanleyowski pisze:Chciałbym, żeby przede wszystkim brzmiał dobrze

I tu właśnie jest największy problem, bo pojęcie "dobre brzmienie" jest raczej słabo zdefiniowane...
Lampowego combo w tej cenie raczej nie dostaniesz, ale jeśli chodzi o modelowane, to wybór jest duży. Ja z wiadomych przyczyn polecam Marshalla - dlatego że mam i wiem, że do moich zastosowań pasuje idealnie. Natomiast absolutnie się nie upieram, że jest to jedyny słuszny wybór i każdemu musi jego charakter odpowiadać.

Z Roland Cube to chyba tylko Street ale jedyne Rolandy na jakich udało mi się zagrać to 20x i 40xl a to dla początkujących bardziej. Uwielbiam brzmienie Marshalla, możesz ograć np. MG 30 GFX. Seria MG to ogólnie wzmacniacze chłodno brzmiące. Dobrze mi się grało też na Fender Champion 50xl a za tego tysiaka możesz nawet Championa 100 znaleźć.

jpk pisze:

Stanleyowski pisze:Chciałbym, żeby przede wszystkim brzmiał dobrze

I tu właśnie jest największy problem, bo pojęcie "dobre brzmienie" jest raczej słabo zdefiniowane...
Lampowego combo w tej cenie raczej nie dostaniesz, ale jeśli chodzi o modelowane, to wybór jest duży. Ja z wiadomych przyczyn polecam Marshalla - dlatego że mam i wiem, że do moich zastosowań pasuje idealnie. Natomiast absolutnie się nie upieram, że jest to jedyny słuszny wybór i każdemu musi jego charakter odpowiadać.

Ciężko mi opisać czego bym oczekiwał mając tylko miernego spider line 6 II :( Chciałbym, żeby był dobry clean, a i overdrive i destortion było mocne. Nie musi być napakowany efektami itp.
A coś takiego - lampowa bugera v22 lub Marshall DSL1CR?
Jakiego Marshalla byś polecił :)

DSL 1 to mini combo ale skoro ci to odpowiada, bo fakt, że to w końcu lampa :) Jest godny polecenia, na pewno lepszy od Roland Cube, Peavey Vypyr i tranzystorowych Marshali. DSL podobnie jak TSL jest oparty na JCM 800, tyle że jako High Gainowiec, a więc będziesz miał swój mocny przester. A jak nagle zapotrzebujesz pełniejszego brzmienia to podłączysz to do kolumny. W DSL fajną rzeczą jest Tone-Shift, co jest bardzo ciekawą opcją. Pozwala to podbić środek bez zwiększania jego ilości. Dla mnie efekt jest naprawdę niezły.

Uuu faktycznie ten Marshall to mini, to jednak raczej odpada :(
To sugerujesz, że to mini będzie grać lepiej niż to normalne combo MARSHALL MG30 GFX GOLD?

Stanleyowski pisze:Jakiego Marshalla byś polecił :)

Ja z zasady NIC nie polecam... W tej dziedzinie wszystko jest kwestią gustu i osobistych preferencji.
Ja się zdecydowałem na Marshalla modelowanego i absolutnie tej decyzji nie żałuję, tylko trzeba się liczyć z tym, że na początku wymaga to baaaardzo dużo wkładu pracy w stworzenie własnych ustawień. Za to w nagrodę dostajesz rewelacyjnie (moim zdaniem, oczywiście) emulowane klasyki takie jak JTM45, DSL100H, Plexi czy Bluesbraker. W brzmieniach przesterowanych dla mnie najlepiej wypada JCM2000 na kanale Lead, albo JCM2555 Silver Jubilee. Do tego masz do wyboru cztery różne końcówki mocy, każda na innym typie lamp i osiem paczek. Zadaniem gitarzysty jest natomiast dobranie z tego kombinacji, która mu najbardziej odpowiada.
Podkreślam jednak jeszcze raz - traktuj to jako opis MOICH wrażeń, a nie jako sugestię zakupu, bardzo bym nie chciał, żebyś po zakupie z rozczarowaniem stwierdził, że to jednak nie brzmi tak, jak się spodziewałeś.

Stanleyowski pisze:Uuu faktycznie ten Marshall to mini, to jednak raczej odpada :(
To sugerujesz, że to mini będzie grać lepiej niż to normalne combo MARSHALL MG30 GFX GOLD?

Mini sprawia, że dźwięk nie jest tak pełny jak w dużym wzmacniaczu i jest cichy, ale samo brzmienie jest lepsze niż w tranzystorowy Marshallu. Gdyby był większy zapewne więcej by kosztował. A w przyszłości możesz zniwelować niepełny dźwięk kolumną. No chyba, że jesteś gotów dołożyć 5 stów na DSL 20

A w budżecie do 1500 coś już znajdę lampowego do domu?

A pewnie, na przykład tego DSLa 20 CR, te wzmacniacze są bardzo cenione, zawsze jednak będą należeć do serii JCM a serię tą zapoczątkowała Marshallowska osiemseta. Są to w pełni lampowe, 2 kanałowe konstrukcje, a kanał przesterowany masz w dwóch stopniach przesterowania, więc tak jakby 3 kanałowe. Dwudziestka jest możliwa zarówno jako Head, jak i też Combo, więc można sobie wybrać. Nieco taniej możesz znaleźć używanego Marshalla Valvestate, to chybryda, więc preamp ma lampowy a końcówkę tranzystorową.

To tak w ramach podsumowania, żebym wiedział co ograć w sklepie muzycznym kilka wzmacniaczy elektronicznych i lampowych do 1500. Pls :D

Tranzystorowe/cyfrowe
Marshall MG 50 GFX
Marshall MG 101 GFX/102 GFX
Roland Cube Street
Peavey Transtube Bandit 112
Marshall Code 100
lampowe
Marshall DSL 5cr/20cr
Marshall Orgin 5c
Fender Champion 50xl/100

Dzięki!
A jeszcze skorzystam z okazji, a co myślicie o Yamaha THR10

Do domu za 1500 to ja bym pomyślał o Blackstar HT5-Rh + kolumna 112. mam taki zestaw (tylko kolumnę 212) i polecam z autopsji.

6nt pisze:Do domu za 1500 to ja bym pomyślał o Blackstar HT5-Rh + kolumna 112. mam taki zestaw (tylko kolumnę 212) i polecam z autopsji.

O ile koledze odpowiada opcja Head + Paka.

TreSpiler pisze:

6nt pisze:Do domu za 1500 to ja bym pomyślał o Blackstar HT5-Rh + kolumna 112. mam taki zestaw (tylko kolumnę 212) i polecam z autopsji.

O ile koledze odpowiada opcja Head + Paka.

Jeśli nie, to jest wersja combo i tyle. Head + paka ma wiele przewag i zalet względem combo. Nie widzę przewagi combo nad takim zestawem żadnej.

Troszku za dużo bo wyjdzie ponad 2k :(

Stanleyowski pisze:Troszku za dużo bo wyjdzie ponad 2k :(

I właśnie o to mi chodziło. Wiem, że zestaw ma przewagę nad Combo, ale nie każdy może sobie na to pozwolić.

Czysto hipotetycznie mógłbym kupić, ale nie chce aż taj szaleć. Na elektryku gram od stycznia wcześniej 3 lata na akustyku, a to będzie drugi wzmacniacz na warunki domowe (blok) w sumie. Nie chciałbym zabić domowników i sąsiadów

Nie, zmieścisz się w 1500-1700 jeśli kupisz używany z dobrych rąk. Heada kupisz za 900-1000 (wersja Metal za 1100-1200), paczkę w 500 zł powinieneś zmieścić. https://www.olx.pl/oferty/q-blackstar-ht-5RH/

Blackstar ma tę zaletę, że to konstrukcja oparta o lampę, ale nie w pełni lampowa. Daje fajne brzmienie też na cichym graniu. Ma też wyjście symulowane, co znaczy, że możesz grac na słuchawkach nawet bez podpiętej kolumny. Head daje Ci to, że w domu sobie możesz grać na małej kolumnie 112, a na próbie podepniesz nawet pod 812 i wywalisz ściany.

To może coś takiego: https://www.olx.pl/oferta/blackstar-ht5c-combo-wzmacniacz-gitarowy-lampa-CID751-IDzjCoH.html#e298975b75

Bardzo fajny piec (choć głośnik taki sobie), ale cena zaskakująco niska... Niektóre Blackstary się przegrzewają i po paru/parudziesięciu minutach cichną - może ten tak ma i dlatego? W moim Pivimod pozakładał mi radiatorki na elementy, które się lubią przegrzewać - robota prosta i niedroga, jakby co.

Chyba zdecydowałem się na katane tylko rozchodzi się 50 czy 100