Obecnie mam Fendera Mustanga GT40 i w sumie nie jest to zły sprzęt ale czegoś mu brakuje, nie do końca mi jego dźwięk odpowiada. Wcześniej miałem Marshala CODE25 i też nie do końca mi pasował. Może napisze jakie mam zarzuty dla obu tych sprzętów oraz nad jakimi wzmacniaczami się teraz zastanawiam, a wy doradzicie mi, czy jest sens zmiany na któryś z wymienionych (a może na zupełnie inny? Jestem otwarty na propozycje).
To zacznijmy od obecnego, czyli GT40:
*Strasznie uwydatnia szumy, a wbudowana bramka jest kiepska - mam Pacifice 112v i w zasadzie gra na pojedynczym singlu w większości wypadków odpada. W zasadzie to mnie w nim najbardziej denerwuje.
*Sama emulacja wzmacniaczy jest nieco pozbawiona głębi. Marshall nawet momentami wypadał lepiej, choć tylko w pewnych warunkach o czym za chwilę.
*Większość dostępnych w sieci presetów wydaje się amatorska, trzeba się sporo naszukać by znaleźć coś fajnego.
*Brak aplikacji na komputer, choć ta na telefon jest rozsądnie zrobiona.
*Jakość nagrywanego dźwięku - wbudowany interfejs jest na prawdę słaby, nie nadaję się to do niczego poza celami treningowymi.
Teraz Marshall:
*Fajny dźwięk jednak z dużym ALE - tylko przy wysokich głośnościach. Z uwagi na sąsiadów nie mam możliwości gry zbyt głośno, więc to jest problem.
*Obsługa - brak dedykowanej aplikacji na komputer (tyko jakaś fanowska, średnio zrobiona), dedykowana aplikacja na telefon gubi parowanie bluetooth co wyłączenie wzmacniacza. A obsługa 100 zapisanych presetów na mikroskopijnym ekraniku wygodna nie jest. Tak jak by przemyśleli interfejs pod wyższe modele, które mają większy wyświetlacz. Wolałbym albo porządny ekran, albo przemyślany układ tradycyjny, bez wyświetlacza.
*Bardzo ograniczony łańcuch efektów - nie da się np. dwóch modulacji nałożyć, czy połączyć dwóch reverbów.
*Efekty brzmią bardziej sztucznie niż na Mustangu.
*Trochę monotematyczny wybór wzmacniaczy - tak na prawdę tylko symulacje bazowane na marshallach brzmią na prawdę dobrze.
Teraz nad czym myślałem. Mam kilka propozycji na co mógłbym zmienić:
- *Boss Katana 50
*Line 6 Spider V 30
*Vox VT40X
*Yamaha THR5 v2
Szukam czegoś w porównywalnej cenie do mojego Mustanga, nie chcę dużo dołożyć przy tej zmianie. Myślę, że za 600-700zł go sprzedam, dołożenie 100 czy 150zł wchodzi w grę, stąd też takie propozycje. Raczej celuję we w miarę nowy sprzęt. Jeśli chodzi o to co gram - to bardzo różnie, choć zdecydowanie w stronę lżejszych brzmień. Gatunków typu Metal nie gram prawie w ogóle. Fazę zabawy presetami mam już za sobą, wolałbym skonfigurować sobie kilka fajnych brzmień i ich się trzymać. Co o tym myślicie i co moglibyście mi polecić?