zureq
Posty: 11
Rejestracja: 04-02-2014 20:24

03-12-2018 20:43

Temat mojej przesiadki z pierdziawki na wzmacniacz ciągle się nie zmaterializował. Szukam czegoś niedużego do grania w domu. Wiem, wielu poleci interfejs i komputer, ale ja chcę normalny, fizyczny, do tego lampowy wzmacniacz. Zamiast coś kupić, ciągle mi się zmienia :). Na placu boju niezmiennie pozostaje Marshall DSL 5CR, a ostatnio jako rywal pojawił mi się w rozważaniach wariant tańszy - Bugera G5 Infinium + Bugera 112TS. Może ktoś z Was ma doświadczenia z jednym i drugim i może coś podpowiedzieć. Niestety aktualnie nie mam możliwości przetestowania obu. Najwięcej gram czegoś z okolic bluesa, klimatów Led Zeppelin, AC/DC, może Black Sabbath, mniej nowszego metalu. Czysty kanał też by się czasem przydał.
Z góry dzięki za podpowiedzi.
Obrazek

Wróć do „Wzmacniacze gitarowe”