Hej,
z góry przepraszam jeśli zakładam temat, który był już wałkowany, ale po kilku dniach szukania i czytania mam w głowie więcej pytań niż odpowiedzi. Ale do rzeczy.
Poszukuję wzmacniacza (combo) do grania w mieszkaniu. Budżet to ok. 1000zł (+/- 300zł). Zależy mi głównie na tym, żeby dało się na nim zagrać w miarę cicho, ale w dobrej jakości. Fajnie jakby był to wzmacniacz 2-kanałowy, ale priorytetem jest dobry clean.
Do tego chciałbym żeby wzmacniacz współpracował dobrze z kilkoma podstawowymi efektami, i tutaj powstaje pytanie - czy do podpięcia prostego loopera i delay'a niezbędna będzie pętla efektów? Czy liniowo też uda się wykręcić przyzwoitą jakość?
Gram głównie klimaty Gilmour'owskie, troszkę rocka, bluesa, czasem jazz.
Reszta sprzętu to Stratocaster na tex-mexach, jako overdrive służy mi T-rex Michael Angelo Batio.
Nie robi mi różnicy czy będzie to sprzęt nowy czy używany (właściwie to wolę używany jeśli tylko jest w dobrym stanie).
Z góry dzięki za pomoc i przepraszam jeśli zaśmiecam.