Witam,
Poszukuję ostatnio heada + paki lub ew. combo do 2000 zł. Budżet taki, ponieważ nie zamierzam z tym wychodzić nawet na próby, ma mi służyć do grania w domu, ew. nagrania czegoś (mikrofon lub wyjście z symulacją kolumny). Gram metal progresywny, coś jak Dream Theater, brzmienie Petrucciego strasznie przypadło mi do gustu, nie jest siarczyste a raczej pełne. Zainteresowałem się Blackstar HT5-R, Bugera G5 Infinium lub też Huges&Kettner Tubemeister 18, ale wszelkie filmy na youtube to albo jakościowe słabo, albo nie przedstawiają pełnych możliwości tych wzmacniaczy. No i brzmieniowo też niezbyt zbliżają się do Mesy (DR, Mark IIC+), dlatego zwracam się z pytaniem - jaki piec byście polecali, który nie będzie rzucał piachem, ale pozwoli uzyskać pełne, aczkolwiek ciężkie brzmienie (bo o brzmieniu mesy to już nie mówię :D). W grę też wchodzi jakaś dopałka (kostki mogę sobie nawet sam poskładać).
Pozdrawiam :)