Posiada ktoś może ten efekt i mógłby mi pomóc? otóż mam taki ale niestety spalony, po rozkręceniu widać co się sfajczyło ale niestety nie mam jak odczytać co tam było wlutowane. A może ktoś ma pomysł co z tym fantem zrobić?
-Jaka była przyczyna, czy wiadomo. Czy został podłączony inny zasilacz. -jak widać są opisane poszczególne elementy np. C7 czy R2 i tam jest też coś opisane -zrób fotkę od drugiej strony płytki, zobaczymy o co chodzi. Musi to być bezpośrednio od zasilania.
właśnie z drugiej strony nic nie widać. oznaczenie faktycznie jakieś było ale się wypaliło. pomyślałem że może ktoś mógłby rozkręcić swojego i zerknąć co tam siedzi, nic lepszego nie przychodzi mi do głowy. schemat dorwać raczej będzie ciężko bo to przecież kopia, do tego pewnie zmodyfikowana. Może jest ktoś z mińska mazowieckiego lub okolic kto ma ten efekt? za rozkręcenie proponuję pifko :)
nie wiem jaka była przyczyna bo kupiłem używany, okazał się spalony. Pewnie za duży prąd poszedł. od góry zdjęcie nic nie da bo z góry nie widać co jest przylutowane. usterkę widać tylko od strony jak są zdjęcia. Jak zdjęcie przedstawia wypalony jest jeden pierdołek.
Dalej nie rozumiesz. Ja chcę zdjęcie z drugiej strony płytki bo po ścieżkach dojdę czy ten sfajczony element jest na początku zasilania kabelek czerwony . Trzeba szukać przyczyny , bo tak bez powodu się nie sfajczył. Gorzej, czy scalaki nie poległy . Czekam na zdjęcie i już nie zawracam gitary.
Całe nieszczęście jest wokół gniazda zasilania. Prawdopodobnie- - ktoś bardzo nieumięjętnie chciał odlutować lub wymienić gniazdo - zostało podłączone zasilanie o odwrotnej polaryzacji Czy próbowałeś podłączyć bateryjkę . Jaka jest twoja wiedza w tym temacie, czy masz miernik.
batkę podłączałem zanim podłączyłem zasilacz. nie działa. moja wiedza jest marna. kolega stwierdził że to tylko ta wypalona rzecz i jak się dowiem co tam siedziało to to wlutuje :)
Poszukiwania w googlach podpowiedziały, że są dwa wykonania płytki tego efektu. Jeżeli uda ci się zdobyć fotkę płytki to by troszkę ułatwiło ustalenie przyczyny. Ale jakby coś to przyślij efekt do mnie , zobaczymy co tam padło, czy opłaca się naprawa.
Jestem prawie przekonany, że w tym felernym miejscu nie było żadnego elementu tylko nóżki od gniazda 9V. Nóżki od gniazda powinny być polutowane z obu stron płytki , tak wynika z analizy ścieżek i zasilania całości. Pytanie jest co tam się wydarzyło . Wydaje mi się ,że poprzednikowi w sposób mechaniczny ułamały się nóżki od gniazda 9V i jakiś kowal chciał to gniazdo wylutować. Możesz na własną odpowiedzialność połączyć krótkimi drucikami i zobaczyć. Albo bingo albo płacz. Mogę bardziej wytłumaczyć lub jakiś rysuneczek podesłać.