Witam
Przypomniało mi się ostatnio o czyms takim jak przełożenie o 180º przetwornika. Przeszukując różne fora natknalem się na wiele o tym, ale nigdzie jedniznacznej odpowiedzi. Otóż dokladnie chodzi mi tylko o przekrecenie przetwornika bez zmiany w okablowaniu, bez otwierania, czy obracania magnesu.
Natknąłem się na 2 teorie
1) przekrecenie spowoduje zmianę fazy co bedzie slyszalne w srodkowej pozycji gdzy dzialaja 2 humbuckery jednoczesnie tzw. "Mechaniczna zmiana fazy"
2) przekrecenie nie bedzie miało zadnego wplywu na fazę. Jednak w zaleznosci który pickup przekręcimy- przy gryfie bedzie bardziej jaśniejszy (wiece treble), a przy mostku bardziej basowy, dźwięk głębszy. Co spowodowane jest zmianą odleglosci od mostka i gryfu co za tym idzie nieznaczna zmianą naprężenia strun.
Dlatego pytanie dla elektryków-gitarzystów i gitarzystów-fizyków. Ktora z tych teorii jest poprawna? Czytając o tym skłaniam sie bardziej do tej 2, bo wynika to z budowy przetwornika, ale gdy będąc coraz bardziej pewnym o słuszność zawsze wyskakiwał jakis inny post z zaprzeczeniem i dość rozbudowanym i mylącym opisem z "dowodami". Także już się trochę zamotałem i sie nad tym zastanawiam.
Nie chodzi mi jak juz wspomniałem o grzebanie z magnesem czyli tzw. "Peter Green mod" bo to jest już ewidentnie zmiana fazy.