Witam.
Poszukuje jakiegoś dobrego distortion do gitwy. Gram na lampowym Soldano 5w (DIY) , z LTD M-300.
Mam już lekkie doświadczenie z driveami, mianowicie, lampowy high-gain w tym Soldano jest kiepski, nawet przy rozkręconym na maxa gainem, brakuje mu tej mięsistości i dołu, poza tym strasznie brzęczy. Mam OCD od Fulltone'a, też DIY, to już w ogóle nie ma o czym mówić - nadaje się co najwyżej jako drive to basu albo do dopalania tego Soldano. Big Muff to fuzz, więc totalnie inna sprawa. Bardziej buczy niż gra.
Poszukuje zatem takiego "mięsa", które mi da dużo dołu i będzie klarownie gadało przy solówach. (posłuchajcie sobie brzmienia solówek Marty'ego Friedmana z Megadeth, czegoś takiego szukam.) Gram raczej thrash (Megadeth głównie, Metallica też czasem), ale dobrze jakby się nadawał na coś mocniejszego (Wiec wszystkie MXR automatycznie odpadają, jakoś kiepsko u nich z tym drivem), np Trivium, Pantera, Slayer. Raczej nie chce lampowych driveów. Analogi. Ogólnie mówiąc, chce grać metal. Dużo dołu, mało brzęczenia.
Kolejna sprawa - nie mam zamiaru kupować efektu, bo to strata pieniędzy moim zdaniem, zrobie sobie sam, za 1/3 ceny sklepowej , mam już pewne doświadczenie, zrobiłem parę rzeczy, więc możliwe żeby były schematy do tych efektów, żebym mógł sobie sklepać.
Tak, chciałbym Peaveya 5150.