Witam
Od pewnego czasu zastanawiam się nad jedną sprawą, jeśli jesteś gitarzystą o już sprecyzowanym „dźwięku”, wybrałeś wzmacniacz który ci odpowiada, czerpiesz z niego wiele radość i spełniasz się artystycznie. Ale czasami ma się ochotę spróbowania czegoś nowego, dźwięku o zupełnie innej charakterystyce, (np. grasz hard rocka na Marshall DSL a chcesz spróbować swych sił z przesterem z tzw. „piachem”). Jak do tego się najlepiej zabrać? Sam doszukałem się 3 sposobów:
• Zewnętrzny efekt czy to jako dopałka, czy też sam na czystym kanale
• Kupno drugiego wzmacniacza, chodzi głównie o chińskie produkty takie jak Bugera czy jet city, gdyż w polskich realiach na nadmiar gotówki raczej się nie narzeka
• Symulacje wzmacniaczy w multiefektach, wzmacniaczach cyfrowych lub procesorach np. line6 pod
Proszę nie traktować tego tematu jako doradztwa w zakupach. Zależy mi bardzie na dyskusji w ogólnym zakresie.