Witam,
Więc tak: Powoli myślę o sprzedaży, nawet 3 gitar klasycznych i 3 elektryków. I tu sie właśnie zaczynaja schody:
Ogrywałem: Alhambre (4P bodajze, okolice 2000), Alvaro 800 EC (totalne nieporozumienie, o tym niżej), Martinez MCG-110C i jeszcze jakaś wczoraj w riffie za 1500 (nie miała ani metki z ceną, ani firmy nie mogłem rozczytać). Żadna z tych gitar nie miała startu do Admiry Virtuoso, że nie siedze tyle w klasykach co elektrykach/basach to nie wiem, czy admire uważać za instrument, który kosztuje 1,5k a bije na głowe gitary za 2k.
Jestem dość sceptycznie nastawiony, gdyż wszystkie te gitary są dostępne w sklepach.
Moje pytania:
- Czy dać sobie spokój z półką 2k -> brzdąkać na Admirze do czasu, aż nie dozbieram budżetu do 3k? Być może ze mam jakiś fenomenalny egzemplarz i sprzedajac będę się musiał liczyć właśnie z szukaniem na półce do 3k
- Czy serio zdarza sie tak w klasykach z tego przedziału, że az takie mogą być różnice w cenach? Wszak między Martinezem MCG-110C a MCG-120 jest 1000zł różnicy)
- Czy miałby ewent. ktoś na terenie Warszawy gitare, z którą można porównać Admire i czy za symboliczny 4-pak udostępniłby ją do ogrania?
Pozdrawiam