Witam. Ogólnie chcę sprawę przedstawić jasno. Potrzebuje porady. Gram bluesa, rocka i hard rocka (głównie Guns N Roses i pod brzmienie Slasha chcę się przymierzyć, a tak to ACDC, Dżem) oraz mam do dyspozycji max. 1450 zł i chciałbym zakupić wzmacniacz. Ogólnie myślałem nad 30W lampą (combo) albo head (tranzystor, ew. lampa na przedwzmacniaczu + paczka). I tutaj pojawia się problem.
Mieszkam w bloku, ale chciałbym mieć już wzmacniacz wystarczająco głośny, aby przebić się przez perkę. Zastanawiam się nad Peaveyem Classiciem 30W bo już za 1400 zł można ogarnąć jeden egzemplarz, Marshallem AV50H (head z lampą nad przedwzmacniaczu) plus oczywiście jakaś paczka, np. 100W, Bugerą V22 i może jeszcze jakimś Laneyem.
Jeżeli macie jakieś pomysły lub propozycję w tym przedziale cenowym (przypomnę 1450 zł MAX) to rzucajcie, najlepiej z małym uzasadnionkiem dlaczego akurat to. Byłbym wielce wdzięczny. Pozdrowionka
Taki PSIK. mam już multiefekt Zooma G2.1u, którego chciałbym nadal używać w połączeniu z nowym wzmacniaczem.