Znów muszę Was prosić o pomoc, bo mnie zaraz chyba szlag trafi. Czego się dotknę związanego z gitarą, to zaraz pojawia się milion problemów...
Tym razem mam problem ogólnie z dźwiękiem. Występują różne anomalie- przy dłuższym wybrzmiewaniu dźwięk jakby falował (dość znacznie), czasem nagle cichnie, czasami w ogóle się urywa, czasem chrzęści jakby ktoś sypał gruz do taczki itd. Najlepiej to słychać na filmiku:
https://www.youtube.com/watch?v=Xd4OFhL ... e=youtu.be To jest przypadek najbardziej skrajny, w takim ustawieniu wzmacniacza te dziwne zjawiska są najwyraźniejsze. Przy ciężkich przesterach i efektach jest to bardziej widoczne, zaś na cleanie i lżejszych brzmieniach sporo mniej zauważalne. Jednak teraz jak już wiedziałem na co zwracać uwagę, to na każdym ustawieniu słyszę choćby to "wędrowanie dźwięku" przy dłuższym wybrzmiewaniu i jakby sprzęganie.
To raczej nie jest wina głośnika, bo po podłączeniu słuchawek jest to samo. Wzmacniacz dopiero co kupiłem i sprzedający twierdzi, że takie rzeczy u niego się nie działy. Mi też się wydaje, że to raczej wina gitary, kabla albo czegoś jeszcze, cholera wie.
Te nierówności przy dłuższym wybrzmiewaniu pojawiają się również na komputerze po podłączeniu zupełnie innym kablem. Są nieco bardziej piskliwe, a urywania dźwięku występują czasem po rozłączeniu cewek i przy mniejszej głośności. Muszę się jeszcze przyjrzeć.
Wzmacniacz to 2-letni Vox VT20+, a gitara to stary Mayones KZ ze świeżo wymienionymi przystawkami od MEG-a. Zresztą praktycznie cała elektronika została wymieniona w ciągu ostatnich 2 miesięcy. Jedynie przełącznik się ostał oryginalny. Najdziwniejsze jest to, że na poprzednich (oryginalnych) przystawkach gitara również dziwnie się zachowywała. Myślałem, że to ich wina, a tu może jednak nie...
Może jeszcze przydatna będzie informacja, że dziwna sprawa powstała po zrobieniu rozłączania cewek na push-pulla. Wszystkie kabelki są podłączone na 100% tak, jak powinno być, a mimo to po rozłączeniu cewek gitara wydaje dźwięk przypominający do złudzenia odwrócenie fazy. Komputer na przykład wykrywa to brzmienie po rozłączeniu cewek jako znacznie bardziej ciche niż humby, choć na ucho nie ma aż takiej różnicy. Pojawiają się też te urwania dźwięku przy mniejszych głośnościach.
Jak pisałem w innym temacie mam problem z uziemieniem, a dokładniej z jego brakiem w domu, jeśli ta informacja coś pomoże.