Hej
Więc pojawia się teraz moje pytanie apropos tworzenia swojej muzyki, takie bardziej psychologiczne. Zacząłem mieć niedawno tak, że jak cokolwiek wymyślę, jakąś zagrywkę czy melodię to wydaje mi się strasznie nijaka po prostu słaba. Dopiero jak zdarzyło mi się telefonem coś nagrać z tych moich pomysłów to dopiero okazuje się, że są niezłe zaczynają mi się podobać. Czy wy też tak macie? Bo nie wiem czy uważać to za normalne.
PS
Wiem że trochę głupie pytanie ale nie wiem czy próbować to w sobie przełamywać czy nie.