LTD czy warto?

Witam. Chciałem się zapytać czy warto spojrzeć na tę gitarę? Jako, że jest bez futerału, mam pytanie. Duże jest prawdopodobieństwo, że zostanie uszkodzona w czasie transportu czy może lepiej dołożyć te 2-3 stówy i kupić w Polsce osobiście sprawdzoną? http://www.ebay.pl/itm/ESP-LTD-EC-1000T ... de5&_uhb=1
Pozdrawiam

Nie dość, że szybciej dostaniesz to jeszcze taniej kupisz u nas ;)

Te 2 tygodnie można poczekać :D Poza tym koniecznie musi być biała, a tutaj rzadko są wystawiane :D

Cena z dupy.

Więc jaka byłaby prawidłowa? 2k zł, 1,8k zł??

EC-1000 na allegro/tablicy można trafić za 2600 bez specjalnego szukania. Tutaj doliczając cło+vat wychodzi prawie 3100. Proste.

Jak to? ;d Kupując już nie raz przez e bay płaciłem tyle ile było napisane i żadnych dopłat nie było oO

Dostrzegasz gdzieś w opisie aukcji pozycję pod tytułem "opłaty importowe" jak np. tutaj?
http://www.ebay.pl/itm/Used-2009-Fender ... 4610255c83
Bo ja jakoś nie bardzo.

I to jeszcze do tego przesyłka lotnicza... nawet nie licz na to, że paczka jakimś dziwnym splotem okoliczności ominie urząd celny.

Trudno, więc pozostaje szukać w Polsce. Dzięki
Mam jeszcze jedno pytanie jak tutaj nie ma opłat importowych, to w późniejszym czasie będę musiał je jakoś opłacić?

Dogadaj się, żeby wysłali kurierem do firmy, która wysyła paczki do polski za mniejszy hajs, dodatkowo zrobią Ci jako gift, a gitarka z tego co widzę używana, więc bez podatków się obejdzie. Ostatnio wysłali mi mojego schectera za dokładnie 250zł, oczekiwanie do 25 dni roboczych, paczka przyszła po 11 roboczych

Ja swoją EC-1000 kupiłem (nową) z jakiegoś włoskiego sklepu przez ebay za 2700 ze wszystkimi opłatami. Więc myślę że warto jednak czasem poszperać.

P.S czekałem jakieś 7 dni na przesyłkę.

Harvest pisze:gitarka z tego co widzę używana, więc bez podatków się obejdzie.

Ta, jasne... chyba że będzie miał więcej szczęścia niż rozumu.

Jako gift bez opłat to może przejść sweter czy spodnie (nawet jeśli będą od Armaniego), ale wiosło... cienko widzę. Ponadto jeśli nie będzie miał na wiosło wiarygodnego kwitu dokumentującego cenę, to mu wyliczą cło/vat na podstawie ceny nowego wiosła i da dupy po całości. Kumpel miał taką sytuację (co prawda nie z gitarą, ale to nie ma znaczenia) - uszkodzony aparat średnioformatowy mu oclili wg ceny nowego, mimo że miał wydruk aukcji na ebayu.

Z Urzędem Celnym nie ma nic pewnego i nic nie można sobie zakładać na 100%, bo można się zdziwić.

kavoo pisze:

Harvest pisze:gitarka z tego co widzę używana, więc bez podatków się obejdzie.

Ta, jasne... chyba że będzie miał więcej szczęścia niż rozumu.

Jako gift bez opłat to może przejść sweter czy spodnie (nawet jeśli będą od Armaniego), ale wiosło... cienko widzę. Ponadto jeśli nie będzie miał na wiosło wiarygodnego kwitu dokumentującego cenę, to mu wyliczą cło/vat na podstawie ceny nowego wiosła i da dupy po całości. Kumpel miał taką sytuację (co prawda nie z gitarą, ale to nie ma znaczenia) - uszkodzony aparat średnioformatowy mu oclili wg ceny nowego, mimo że miał wydruk aukcji na ebayu.

Z Urzędem Celnym nie ma nic pewnego i nic nie można sobie zakładać na 100%, bo można się zdziwić.

O, pierwszy raz coś takiego słyszę, mega kupa z tego co mówisz.
Mi ani jednego wiosła nie oclili, ale zrobili to już z laptopem, telefonem, zegarkiem i kombinezonem na motor, także "ciuchy" też się mogą zaliczyć.

tasior2103 pisze:Ja swoją EC-1000 kupiłem (nową) z jakiegoś włoskiego sklepu przez ebay za 2700 ze wszystkimi opłatami. Więc myślę że warto jednak czasem poszperać.

P.S czekałem jakieś 7 dni na przesyłkę.

łał, zapłaciłeś za wiosło+ przesyłkę, te wszystkie opłaty...

No popatrz pan... a mi odpuścili wart grubo ponad 100$ sweter Vancouver Canucks z limitowanej serii (NOWY, z metkami i hologramem NHL), który mój przyjaciel wrzucił w kejs jako dodatek. I nawet jak dzwoniłem do agencji celnej i pytałem czy na pewno sweter jest w przesyłce, bo na kwitach celnych nie był wyszczególniony, to laska w agencji odpowiedziała "jest, ale nie został wpisany bo kto by clił pojedynczy ciuch".

A używana, 6-letnia gitara poszła do clenia bezdyskusyjnie. Mało tego - w kwitach była wpisana jako NOWA i musiałem lasce zrobić telefoniczny wykład z odczytywania znaczenia numeru seryjnego, dopiero potem zaczęli się przyglądać wiosłu i stwierdzili że faktycznie jest porysowane (puszka gryfowego pickupa), więc jednak używka.

Zatem kula w płot z tą mega kupą, bo jest tak jak napisałem - z UC nigdy nie ma nic pewnego i zależy na to ile % urzędasa w urzędasie się trafi, bo to WYŁĄCZNIE OD NIEGO zależy co jest poddawane cleniu a co nie.